W testach wzięli również udział przedstawiciel EPRI (Electric Power Research Institute), którzy potwierdzili możliwość eksploatacji gazu ziemnego i wodoru w celu napędzania silnika Wärtsilä. Kompleksowe próby trwały trzy dni i wykazały to, czego oczekiwało się od tego urządzenia. Na uwagę zasługuje fakt, że doszło do wzrostu jego wydajności oraz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych powstających w wyniku całego procesu.
Czytaj też: Fotowoltaika może działać nawet na morzu. Dlaczego to tak ważne?
Jak przyznaje Anja Frada z Wärtsilä Energy, wyniki testów z udziałem mieszanki wodoru i gazu ziemnego okazały się znakomite. Tamtejsi naukowcy zamierzają prowadzić dalsze prace poświęcone dostosowaniu obecnych silników do pracy na paliwach zrównoważonych, a istotne efekty powinny być widoczne już w 2026 roku. Właśnie wtedy zostanie udostępniona wersja silnika i elektrowni gotowych do działania na czystym paliwie wodorowym.
Z kolei wiceprezes EPRI dodaje, że projekt przeprowadzony wspólnie przez Wärtsilä i WEC Energy Group ma istotne znaczenie dla ukazania potencjału kryjącego się w mieszaniu wodoru w silnikach napędzanych gazem ziemnym. Zebrane dane powinny być przydatne, dlatego zostaną przekazane branży energetycznej w celu dalszego rozwoju w kierunku dekarbonizacji.
Silnik Wärtsilä ma w stu procentach wykorzystywać paliwo wodorowe już od 2026 roku
O potrzebie podejmowania tego typu działań raczej nie musimy nikogo informować. Emisje dwutlenku węgla, metanu i innych gazów negatywnie wpływających na postępowanie zmian klimatu nie spadają w tempie, jakiego oczekiwaliby ekolodzy. To z kolei sprawia, że coraz mniej realne wydaje się osiągnięcie celów klimatycznych, wyznaczonych między innymi w porozumieniu paryskim z 2015 roku.
Wykorzystanie odnawialnych źródeł energii, takich jak wiatr i słońce, cały czas rośnie, ale jednym z ograniczeń jest utrudnione składowanie takiej energii. Poza wykorzystaniem różnego rodzaju akumulatorów przydatna wydaje się opcja produkcji wodoru w celu długoterminowego przechowywania energii. Wodór jest stosunkowo neutralny dla środowiska, ponieważ kiedy ulega spalaniu, nie wytwarza dwutlenku węgla i innych szkodliwych związków.
Czytaj też: Ekologiczny wodór to przyszłość. Dzięki temu kompozytowi łatwiej będzie go produkować
W miarę jak wprowadzamy do sieci coraz więcej energii odnawialnej, musimy zapewnić, że będziemy w stanie utrzymać zasilanie, gdy nie świeci słońce i nie wieje wiatr. Wyniki tego eksperymentu są zauważalnym wskaźnikiem, tego że te dyspozycyjne jednostki mogą pracować na paliwach o bardzo niskiej lub zerowej emisji dwutlenku węgla. podsumowuje Gale Klappa z WEC Energy Group.