Chińczycy pochwalili się, że ich sztuczna inteligencja przewyższyła człowieka…
Naukowcy z Chińskiego Centrum Badań i Rozwoju Aerodynamiki, a więc instytutu finansowanego przez wojsko, opracowali sterowanego sztuczną inteligencją latającego drona, który pokonał ludzkiego pilota w walce powietrznej. Wedle artykułu na łamach South China Morning Post, a więc serwisu z misją przekazywania światu wiadomości na temat tego, jakie to Chiny są cudowne (portal jest wspierany przez tamtejsze władze) jest to pierwszy przypadek, kiedy to pilot SI pokonał człowieka w walce powietrznej na bliskim dystansie, co oznacza osiągnięcie kamienia milowego w rozwoju SI do zastosowań wojskowych. Brzmi to imponująco, ale czytajcie koniecznie dalej, żeby dowiedzieć się, że w tej powietrznej beczce miodu jest też łyżka dziegciu.
Czytaj też: Amerykańskie lotnictwo sprawdziło XQ-58A Valkyrie. Ten dron odmieni sposób prowadzenia wojen
Wedle informacji z testów sterowany przez sztuczną inteligencję dron był w stanie wymanewrować i przechytrzyć ludzkiego pilota, pokonując go w ledwie 90 sekund. System miał na dodatek szybszy czas reakcji, lepiej określał sytuacje w powietrzu i wykazywał bardziej stabilne działanie. Pamiętajmy, że mowa tutaj o walce powietrznej, czyli najbardziej skomplikowanej sytuacji, w której może znaleźć się pilot. W takich momentach walki na śmierć i życie wiele tysięcy metrów nad ziemią liczy się każda sekunda i każdy jeden manewr, który może okazać się dla kogoś tym ostatnim. To wręcz powietrzny taniec, w którym przynajmniej dwa samoloty próbują wymanewrować siebie nawzajem, dążąc do momentu, w którym będą mogły posłać w kierunku siebie salwę z działka lub pocisk przeciwlotniczy.
Czytaj też: Chiny kontra Tajwan. Sztuczna inteligencja ma odstraszać USA od potencjalnego konfliktu
Innymi słowy, walka powietrzna jest dla systemu drona wymagająca w stopniu, w którym trudno nam sobie to wyobrazić. Jednak jak wszystko, co jest powtarzalne, co można dokładnie zbadać i przeanalizować, a wreszcie jednoznacznie określić i przenieść z rzeczywistego świata do tego wirtualnego, i to udało się naukowcom zautomatyzować. Systemy SI kierujące dronami nie są oczywiście niczym nowym, ale są ciągle ulepszane. Nie bez powodu, bo mogą przetwarzać informacje szybciej i dokładniej niż ludzcy piloci, co sprawia, że mogą reagować lepiej na zmieniające się sytuacje. Nie są również podatne na uczucie strachu czy niepotrzebne przypływy brawury i podobnie jak ludzcy piloci, mogą również uczyć się w toku lotu.
…, ale to Stanom Zjednoczonym rozwój dronów pilotowanych przez SI wychodzi lepiej
W teorii Chiny mają czym się pochwalić, ale jeśli rzucicie okiem na powyższe zdjęcie i doszukacie się jednej kluczowej informacji w samym ogłoszeniu, to czar “pilota SI przewyższającego człowieka” pryśnie. Chińczycy nie wykorzystali w testach żadnego rodzaju wojskowe sprzęty, a stosunkowo proste samoloty stałopłatowe. Gdyby tego było mało, “ludzka strona” tego konfliktu nie była pilotowana przez pilota, który znajdował się w kabinie, a przez operatora, który sterował jednym z dronów zdalnie. Dlatego właśnie system sztucznej inteligencji mógł łatwiej uzyskać przewagę.
Czytaj też: M1 Abrams i sztuczna inteligencja to zabójcze połączenie. Czołg będzie siać postrach na froncie
Amerykanie rozwijają się więc ewidentnie lepiej na poletku samolotów sterowanych przez sztuczną inteligencję. Ostatnio lotnictwo USA pochwaliło się, że zmodyfikowany myśliwiec F-16D w postaci VISTA X-62A, a więc model wyposażony w systemy sztucznej inteligencji, przelatał już pod kontrolą systemu całe 17 godzin. Wprawdzie nie wziął udziału w walce powietrznej (jeszcze), ale jako że system znalazł się w znacznie szybszej i bardziej zwinnej maszynie, miał znacznie więcej do zrobienia, bo musiał analizować znacznie więcej danych oraz potencjalnych ruchów. Więcej na ten temat pisałem we wcześniejszym artykule.