Specyfikacja Samsung Galaxy A54 5G
- Obudowa: 158,2 x 76,7 x 8,2 mm, 202 gramy, IP67, Corning Gorilla Glass 5
- Procesor: Samsung Exynos 1380 (max. 2,4 GHz)
- Układ graficzny: Mali-G68
- Pamięć RAM: 8 GB
- Pamięć wewnętrzna: 128/256 GB (możliwość rozbudowy kartą microSD o dodatkowy 1 TB)
- Ekran: 6,4 cala, Super AMOLED, 2340 x 1080 (19,5:9), 120Hz, max. 1000 nitów
- System: Android 13 z One UI 5.1
- Łączność: Dual SIM, eSIM, LTE, 5G, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/ax, Bluetooth 5.3, USB-C 2.0, NFC, GPS
- Audio: Dolby Atmos
- Moduły dodatkowe: czytnik linii papilarnych, skaner twarzy
- Aparat główny: 50 Mpix (f/1.8, OiS) + 12 Mpix (f/2.2, 123°) + 5 Mpix (f/2.4) + dioda doświetlająca
- Aparat przedni: 32 Mpix (f/2.2)
- Akumulator: 5000 mAh
- Ładowanie: 25 W
- Wersje kolorystyczne: limonkowy, fioletowy, czarny, biały
- Cena w dniu premiery: 2399 zł (8/128 GB) lub 2649 zł (8/256 GB)
Bida, panie, bida – zestaw sprzedażowy nie powala
Nie jest żadnym zaskoczeniem, że w zestawie sprzedażowym nie znalazłem ładowarki. W przypadku smartfonów od Samsunga to już niestety standard. Poza samym telefonem, w płaskim, białym pudełku znajdziemy tylko dokumentację, klucz do tacki na karty oraz kabel USB-C. Tyle.
Smartfon oczywiście jest bez problemu dostępny w wolnej sprzedaży w sugerowanej cenie 2399 zł za wersję 8/128 GB oraz 2649 zł za 8/256 GB. W przypadku wersji 8/128 GB to o 300 zł więcej od ceny poprzednika – Galaxy A53 5G w dniu premiery, co przekłada się na wzrost ceny o ok. 14,5%. Jeśli jednak zdecydujemy się na zakup tego telefonu do 2 kwietnia, to otrzymamy w prezencie słuchawki Galaxy Buds2 o rynkowej wartości ok. 599 zł.
Samsung Galaxy A54 5G jest oczywiście dostępny w ofertach u wszystkich operatorów komórkowych z tzw. wielkiej czwórki, a to z pewnością bardzo pozytywnie wpłynie nie tylko na jego wyniki sprzedażowe, ale i na dostępność urządzenia na rynku wtórnym. Czy odniesie taki sukces sprzedażowy jak Galaxy A53 5G? Czas pokaże, ale szanse są raczej spore.
Prostota, która inspiruje?
Faktycznie, pod kątem designu dominuje prostota, a wygląd niespecjalnie zaskakuje, choć oczywiście może się podobać. Po wzięciu do ręki sprawia nawet wrażenie telefonu dla dzieci i młodzieży. Na pewno nie stara się udawać produktu premium. W oczy rzucają się też dość szerokie ramki okalające ekran. W moim Samsungu Galaxy Note 10 Lite z 2020 roku są one mniejsze. Wspomniane inspiracje i młodzieżowość mogą wynikać po części z dostępnych wersji kolorystycznych – limonkowej i fioletowej, ale spokojnie, są też bardziej stonowane kolory (biały i czarny).
Jakość wykonania jest jak najbardziej w porządku. Powiem więcej – jest bardzo dobra. Samsung Galaxy A54 5G został wykonany z dwóch płaskich tafli szkła Corning Gorilla Glass 5, przedzielonych korpusem z tworzywa sztucznego. Co ważne, obudowa spełnia normę IP67, co oznacza odporność na pył oraz na zanurzenia w wodzie na głębokość do 1 metra, na czas nie dłuższy niż 30 minut. To spory plus. Na minus – duża widoczność odcisków palców zostawianych na obudowie (nie licząc ramki, która jest matowa).
Ekran, czyli postępu brak, ale w tym przypadku to nie wada
Wyświetlacz nie zmienił się zbytnio względem tego z Galaxy A53 5G, ale to nie minus. Mamy tu do czynienia z 6,4-calową matrycą Super AMOLED o rozdzielczości 2340 x 1080 px, proporcjach 19,5:9 i z 120-Hz odświeżaniem. Kąty widzenia są więc świetne, podobnie jak nasycenie barw i kontrast. Płynność wyświetlanych treści również też budzi moich zastrzeżeń. Maksymalna jasność ekranu również jest niezła, ale do najjaśniejszych ekranów z flagowych smartfonów mu daleko. Producent deklaruje maksymalną jasność na poziomie 1000 nitów, czyli o 750 nitów mniej niż w dwukrotnie droższym Galaxy S23. Czy w gorącym słońcu na wczasach w Egipcie zapewniłby bardzo dobrą czytelność? Mam wątpliwości.
Ekran, podobnie jak szkło go chroniące (Corning Gorilla Glass 5) jest płaski, co może być albo wadą, albo zaletą (w zależności od preferencji). W oczy rzucają się jednak dość szerokie ramki, o czym pisałem już wcześniej. Dziurka pośrodku górnej krawędzi jest oczywiście zajmowana przez obiektyw aparatu do selfie.
W ustawieniach znajdziemy tryb ciemny dla menu, możliwość zwiększenia czułości dotyku oraz regulacji balansu bieli, nasycenia barw i częstotliwości odświeżania.
Wydajność, która raczej nie zawiedzie
Samsung Galaxy A54 5G został wyposażony w procesor Samsung Exynos 1380, grafikę Mali-G68 oraz 8 GB pamięci RAM. W benchmarkach zestaw ten osiąga wyniki porównywalne z nieco tańszym Xiaomi 12 Lite, który jest wyposażony w Snapdragona 778G, Adreno 642L i 6 GB pamięci RAM. Także szału nie ma, ale jest przyzwoicie:
- Antutu Benchmark 9.4.7 – 511 943 pkt
- 3D Mark (test Sling Shot Extreme) – 4660 pkt
- 3D Mark (test Wild Life Extreme) – 810 pkt
W codziennym użytkowaniu smartfon działa płynnie i stabilnie, a co ważne – obudowa nie osiąga wysokich temperatur nawet podczas długiego grania w gry. Wydajność również nie spada, co potwierdzają syntetyczne stress testy, w których Samsung Galaxy A54 5G osiąga aż 99% stabilności osiągów.
Ze 128 GB pamięci wewnętrznej (w testowym egzemplarzu), do dyspozycji użytkownika pozostaje ok. 99 GB. To o 2 GB mniej, niż deklaruje producent na swojej stronie, ale nie czepiam się zbytnio, bo można ją rozbudować nawet o dodatkowy 1 TB przy pomocy kart microSD. A to coraz rzadziej dostępna opcja w nowych telefonach.
System? Oczywiście Android 13 z One UI 5.1
Samsung Galaxy A54 5G działa rzecz jasna pod kontrolą Androida 13 z nakładką One UI w najnowszej wersji 5.1. Nowe funkcje, jakie przynosi ta nakładka opisała niedawno Asia.
Ogólnie system działała bardzo płynnie i stabilnie. Ustawień jest multum, także możemy bez problemu dopasować wygląd i funkcjonalność do naszych potrzeb. W przeciwieństwie do testowanego niedawno Galaxy S23, w tym modelu aplikacje firm zewnętrznych są obecne, ale na szczęście nie jest ich dużo. Samsung obiecuje dla tego modelu aż 5 lat wsparcia dla poprawek bezpieczeństwa i cztery duże aktualizacje Androida. Super!
P.S. Jedyna niemiła niespodzianka, jaka mnie spotkała podczas testowania systemu, pojawiła się na samym początku, a mianowicie podczas „przeklikiwania” ekranów startowych. Nie dość, że ekranów jest nad wyraz dużo, to jeszcze w pewnym momencie konieczne jest połączenie z internetem, czego np. Galaxy S23 nie wymaga. Na domiar złego, jesteśmy zmuszani do odręcznego „odklikiwania” aplikacji, które system sugeruje nam zainstalować. Dość żmudne i irytujące.
eSIM w „klasie średniej”? Jak najbardziej
W temacie wyposażenia Samsung Galaxy A54 5G prezentuje się lepiej niż dobrze. Dostajemy obsługę sieci 5G i to na dobrym poziomie. W 10 próbach w programie Speedtest w sieci Orange uzyskałem maksymalnie 109 Mb/s w przypadku pobierania danych oraz 53,4 Mb/s przy ich wysyłaniu. Nieźle, ale jest to wynik uzyskany w samym centrum Warszawy. W domu (i nie tylko) możemy skorzystać również z Wi-Fi w paśmie 2,4 i 5 GHz. Przez cały okres testów nie odnotowałem najmniejszych problemów ze stabilnością połączenia.
Samsung Galaxy A54 5G jest Dual SIM-em, a ponadto obsługuje również standard eSIM, co zdecydowanie nie jest standardem wśród smartfonów ze średniej półki cenowej. Dzięki temu, możemy korzystać aż z trzech numerów telefonu na jednym urządzeniu, bez konieczności zmiany kart nano SIM. Co więcej, jest również slot na karty pamięci microSD. No rewelacja. Z pozostałych modułów należy wymienić Bluetooth 5.3, USB-C, NFC oraz oczywiście GPS i inne moduły nawigacyjne.
Czego nie ma? Radia FM, portu podczerwieni, diody powiadomień i wbudowanego kompasu, ale szczerze mówiąc, to zdziwiłbym się, gdyby były.
Ok, a jak wygląda sprawa z zabezpieczeniami biometrycznymi? Różnie. Czytnik linii papilarnych został umieszczony pod ekranem, jest cały czas aktywny i działa dość szybko i celnie. Nie mam uwag. Skaner twarzy działa natomiast naprawdę kapryśnie – raz odblokowuje ekran, raz nie i to nawet przy dobrym oświetleniu. Mam nadzieję, że zostanie to poprawione w najbliższych aktualizacjach.
Czy Samsung Galaxy A54 5G oferuje dobrą jakość dźwięku?
To zależy. Głośniki zewnętrzne są co prawda stereofoniczne, ale niestety generują dźwięk pozbawiony basów. Poza tym z uwagi na wykorzystanie również głośnika do rozmów, stereofonia jest lekko zaburzona. Jeden głośnik jest bowiem nieco cichszy od drugiego. No i na dokładkę przy najwyższych poziomach głośności pojawiają się słyszalne zniekształcenia. Na plus jedynie obecność systemu Dolby Atmos, którego włączenie nieco rotuje barwę dźwięku, chociaż na żadne cuda lepiej nie liczcie.
Po podłączeniu słuchawek jest już znacznie lepiej, chociaż oczywiście możemy to zrobić tylko za pośrednictwem Bluetooth lub portu USB-C. Samsung Galaxy A54 5G nie posiada bowiem gniazda słuchawkowego miniJack. Poza systemem Dolby Atmos w ustawieniach znajdziemy również manualny equalizer i system Adapt Sound, który ma za zadanie dostosować barwę dźwięku do konkretnej grupy wiekowej.
Średniak ze średnim aparatem? Nie tym razem
Na moduł aparatu głównego składają się trzy aparaty, które są ułożone bardzo podobnie jak w Galaxy S23, choć oczywiście są to inne matryce itd. Dostajemy więc aparat:
- Podstawowy – 50 Mpix (f/1.8, OiS)
- Szerokokątny – 12 Mpix (f/2.2, 123°)
- Makro – 5 Mpix (f/2.4)
Jest też pojedyncza, ale dość skuteczna dioda doświetlająca scenerię. Nie ma jedynie teleobiektywu, ale nie można mieć wszystkiego w tej cenie.
Jakość zdjęć za dnia jest ogólnie bardzo dobra. Zdjęcia wykonane aparatem podstawowym są szczegółowe, mają dużą rozpiętość tonalną i nasycone barwy. Te wykonane szerokim kątem są oczywiście trochę mniej szczegółowe i delikatnie gorszy kontrast, ale też wypadają nieźle.
W nocy również nie powinniśmy mieć powodów do narzekania, zwłaszcza, jeśli będziemy korzystać z trybu nocnego z nightografią. Jasne, szumy są zauważalne, a zdjęcia wykonane szerokim katem są wyraźnie ciemniejsze od tych wykonanym aparatem podstawowym, ale mając w pamięci cenę telefonu, to należy ocenić je wysoko.
Po aparacie z 5 Mpix matrycą do zdjęć makro cudów się nie spodziewałem i faktycznie, zdjęcia robi po prostu przyzwoite.
Przedni aparat do selfie robi całkiem niezłe zdjęcia, ale jednak spodziewałem się lepszych rezultatów, patrząc na 32 Mpix matrycę. Szczegółów mogłoby być więcej, kontrast lepszy, a tło w trybie portretowym mogłoby być bardziej rozmazane i lepiej oddzielone.
Filmy możemy kręcić maksymalnie w 4K przy 30 kl/s, również z wykorzystaniem szerokiego kąta. Niestety, włączając dodatkową stabilizację obrazu zostajemy ograniczeni tylko do aparatu podstawowego i 1080p przy 30 kl/s. Przy 1080p w 60 kl/s również możemy skorzystać tylko z aparatu podstawowego. Ogólnie jakość nagrań jest niezła. Są one również całkiem dobrze stabilizowane, nawet bez włączenia dodatkowej stabilizacji.
Pojemny akumulator i szybkie ładowanie? I tak, i (zdecydowanie) nie
Samsung Galaxy A54 5G został wyposażony w akumulator o pojemności 5000 mAh. Zapowiada to przyzwoity czas pracy na baterii i faktycznie – 1,5 dnia działania w cyklu mieszanym jest jak najbardziej możliwe do osiągnięcia. I to z włączonym 120-Hz odświeżaniem ekranu. Jeśli korzystamy z telefonu intensywnie, to powinien on bez problemu wytrzymać od samego rana do późnej nocy.
Smartfon możemy ładować z maksymalną mocą równą 25 W, co w dzisiejszych czasach zdecydowanie nie można już nazwać szybkim ładowaniem. Dla przykładu, oferowany za ok. 1000 zł Infinix Note 12 2023 posiada… 33 W ładowanie. Czasy ładowania, przy użyciu mojej prywatnej, 25 W ładowarki z Galaxy Note 10 Lite prezentują się następująco:
- w 20 min – 31%
- w 40 min – 63%
- w 60 min – 88%
- w 90 min – 100%
Jak widać, czasy nie powalają na kolana. Oczywiście o ładowaniu bezprzewodowym lub zwrotnym możemy zapomnieć.
Czy Samsung Galaxy A54 5G powtórzy sukces poprzednika?
Czy powtórzy sukces to na ten moment trudno przewidzieć w 100%, ale szanse jak najbardziej ma. Dobry marketing, obecność w ofertach u wszystkich operatorów komórkowych i znana marka to recepta na sukces. Zwłaszcza że Samsung Galaxy A54 5G to również po prostu dobry smartfon. W żadnym razie nie innowacyjny, ani nie najlepszy na rynku w tej cenie, ale dobry. A w tym przypadku to powinno wystarczyć.