Pociski rozwijane w projekcie MUTANT wniosą skuteczność pocisków przeciwlotniczych USA na zupełnie nowy poziom
Perspektywa mami i przekłamuje, czego świetnym przykładem są lecące wysoko nad naszymi głowami samoloty. Podczas gdy my widzimy tylko małe punkciki, poruszające się po dwóch osiach ślimaczym tempem, to w rzeczywistości samoloty poruszają się z niewyobrażalnymi na lądzie prędkościami rzędu ponad 900 km/h. W przypadku myśliwców rozpędzających się do nawet 2450 km/h sprawa ma się jeszcze inaczej, bo te zwinne maszyny powietrzne nie tylko latają z ogromną prędkością, ale też w każdej chwili mogą drastycznie zmieniać swój kierunek i wysokość w różnego rodzaju manewrach.
Czytaj też: Przed tymi pociskami USA ma drżeć świat. Właśnie przetestowano ich podstawę
Wspominam o tym nie bez powodu, bo spoglądając na walkę myśliwców w przestworzach z poziomu ziemi, trudno pojąć, jak wiele dzieje się “tam wysoko”. Filmy pokroju Top Gun: Maverick zapewniają nam możliwość rzucenia na to okiem, pokazując, jak trudno jest zestrzelić inny myśliwiec i choć oczywiście można się kłócić, czy niektóre z przedstawionych manewrów są w ogóle możliwe do wykonania, ogólna zwinność tych awiacyjnych cudów została dobrze oddana. To właśnie m.in. z tą zwinnością, która może uratować wrogi myśliwiec lub pocisk od zestrzelenia, chce zawalczyć nowy pocisk Sił Powietrznych USA rozwijany w ramach projektu MUTANT.
Czytaj też: Armia USA chce zdominować współczesne pole bitwy. Wykorzysta do tego idealny pocisk artyleryjski
Siły Powietrzne USA testują nową koncepcję pocisków powietrze-powietrze, których część może skręcać i obracać się w powietrzu, aby trafić w cel. Projekt określa się mianem Missile Utility Transformation via Articulated Nose Technology, co można przetłumaczyć na próbę “przekształcenia użyteczności pocisku z wykorzystaniem technologii przegubowego nosa”.
Cały pomysł polega na zastosowaniu elastycznej części nosowej, która może zginać się do 90 stopni w dowolnym kierunku, co ma pozwolić pociskowi dostosować tor lotu bez utraty prędkości lub energii. Ma to również zapewnić pociskowi przewagę nad zwinnymi samolotami wroga lub pociskami przechwytującymi zarówno poprzez poprawę skuteczności systemów naprowadzania, jak i możliwość dokładnego obrócenia się do celu w chwili próby przechwycenia, czyli detonacji. Świetnie tłumaczy to oficjalne nagranie zamieszczone powyżej.
Świat podjął temat pocisków MUTANT nie bez powodu, bo zajmujące się rozwojem technologii Air Force Research Laboratory (AFRL) pokazało ich prototyp na konferencji 2023 Air and Space w tym tygodniu. Z tego co już wiemy, pocisk ten jest oparty na ogólnie i tak zaawansowanym AIM-9X Sidewinder, ale doczekał się zmodyfikowanej sekcji nosowej, która zawiera cztery siłowniki i czujniki, umożliwiające działanie “mechanizmu wyginania”. Trzeba przyznać, że wygląda to wręcz groteskowo, a nawet szaleńczo i choć może sprawiać wrażenie czegoś wziętego prosto z filmu sci-fi, ma ogromny sens.
Tego typu “mechanizm wyginania” ma umożliwić pociskowi lepsze reagowanie na zmieniające tor lotu cele powietrzne, które dzięki swojej zwinności mogą wymanewrowywać pociski w różnego rodzaju manewrach. Technologia ta znajdzie z całą pewnością zastosowanie przede wszystkim w przeciwdziałaniu wrogim pociskom oraz dronom, a nie tylko pociskom do zwalczania myśliwców. Jeśli już doczeka się integracji w pociskach przeciwlotniczych, może znacznie zwiększyć ich celność. Więcej na temat tego, jak MUTANT sprawdzi się w praktyce, dowiemy się do 2024 roku, bo AFRL ma nadzieję przetestować pocisk właśnie w ciągu nadchodzących dwóch lat, aby finalnie zintegrować go z rzeczywistymi pociskami i platformami.