Samsung kończy wsparcie dla serii Galaxy S10 i zmienia harmonogram dla kilku innych modeli
Seria Samsung Galaxy S10 debiutowała w 2019 roku i składała się z aż pięciu smartfonów – Galaxy S10, S10+, S10e, S10 5G oraz S10 Lite. W pamięci najbardziej zapadł mi Galaxy S10e, który zachwycił wszystkich nieco niższą ceną, kompaktowymi wymiarami (ekran o przekątnej 5,8 cala) oraz bardzo kolorowymi wariantami obudów.
Posiadacze flagowców z 2019 roku pozostaną bez dalszych aktualizacji oprogramowania. Samsung nie będzie już wspierać części serii Galaxy S10. Na kwartalne poprawki bezpieczeństwa mogą jeszcze liczyć użytkownicy Galaxy S10 5G oraz Galaxy S10 Lite, które trafiły na rynek nieco później. Kończy się też wsparcie dla modeli Galaxy A30 oraz A50, również z 2019 roku.
Samsung zmienia też harmonogram aktualizacji pierwszej generacji Galaxy z Flip, Galaxy A72, M62 i F62. Flip będzie teraz otrzymywać kwartalne, zamiast comiesięcznych poprawek bezpieczeństwa, a modele ze średniej półki czeka aktualizacja dwa razy w roku.
Ale jak to, przecież Samsung obiecał 5-letnie wsparcie swoich flagowców? Dokładniej rzecz biorąc 5-letnie w przypadku poprawek bezpieczeństwa i 4-letnie jeśli chodzi o duże aktualizacje Androida. Dotyczy to jednak wyłącznie serii Galaxy S21 i późniejszych.
Czytaj też: W tym roku smartfony z klapką dogonią klasyczne modele. Nie zgadniesz, w jakiej kategorii
iOS 17 nie dla 8-letnich urządzeń
Najnowsze doniesienia z obozu Apple mówią, że iOS 17 nie trafi na urządzenia, które rynkowy debiut zanotowały w latach 2015-2017. Chodzi o iPhone’y 8, 8 Plus oraz X, a także pierwszą generacją iPada 9.7, iPada Pro 12.9 oraz piątą generację iPada. Wygląd na to, że najnowsza wersja systemu nie jest kompatybilna z układami Apple A11 i starszymi.
Może tutaj chodzić o lukę bezpieczeństwa układów Apple A5 do A11, która pozwalała na przeprowadzenie jailbreake’a i modyfikację systemu plików iOS.
Czytaj też: Presja ma sens. Google wycofuje się z kontrowersyjnego limitu w aplikacji
Z czego wynika dłuższe wsparcie urządzeń Apple?
W tej sytuacji można bardzo łatwo zarzucić Samsungowi, że nie dba o użytkowników swoich urządzeń, tak jak robi to Apple. W końcu Koreańczycy porzucają 4-letnie smartfony, a Apple 8-letnie tablety i 6-letnie smartfony. To jednak nie jest takie proste.
Urządzenia Apple’a działają z własnym systemem operacyjnym i napędzają je autorskie procesory. Wszystko wychodzi spod ręki tego samego producenta, który może dzięki temu idealnie optymalizować współdziałanie podzespołów i oprogramowania. Jakby nie patrzeć, to widać po tym, jak działają iPhone’y i iPady oraz jak długo działają sprawnie i wydajnie.
Samsung, delikatnie mówiąc, nie ma tak dobrze. Jego flagowe smartfony są wyposażone w dwa różne procesory – Samsung Exynos i Qualcomm Snapdragon. Działają pod kontrolą systemu operacyjnego firmy trzeciej, jakim jest Google Android. Oczywiście jest to otwarty system, który jest przed producenta modyfikowany do własnych celów, ale nadal nie jest przez niego tworzony. Samsung jest skazany na to, co do Androida wrzuci Google. Jeśli będą to funkcje zbyt wymagające dla starszych smartfonów, to nie dostaną one aktualizacje. Apple może tak tworzyć nowe funkcje, aby były one dostępne dla podzespołów starszych modeli.
Jak byśmy na taki stan rzeczy nie narzekali, to się nie zmieni. Tak długo jak smartfony Samsunga mają Androida, a Apple’a iOS, tak długo różnice w aktualizacjach systemu będą występować. Mniejsze lub większe, ale zawsze na korzyść Apple.