Miejmy czerstwe żarty za sobą i powiedzmy, że “rozmiar ma znaczenie”. Sam sądzę, że w związku z pandemią wiele osób mogło zdecydować się na zakup większego ekranu dla własnego komfortu. Gdy spędzamy więcej czasu przed telewizorem, łatwiej dostrzec jego wady albo braki. Duży ekran to wyznacznik pewnej zmiany, jaka dokonała się w ostatnim czasie. W końcu przez lata na rynku królowały 32-calowe telewizory HD Ready, a przed nimi w domach gościły różnej maści panele kineskopowe. Te faktycznie były duże, ale bardziej ze względu na swoją grubość.
Te czasy na szczęście (lub nie) odeszły w niepamięć. Teraz kupno telewizora z dużym panelem jest możliwe w większości przedziałów cenowych. W ofertach producentów znajdziemy zarówno podstawowe matryce LCD, jak i spore telewizory OLED czy QLED o wyśrubowanej specyfikacji i cenie. Ich wspólnym mianownikiem będą przekątne ekranów – nawet do 98 cali. Przy okazji premiery 98-calowca Samsung Neo QLED QN91A poznaliśmy kilka statystyk dotyczących sprzedaży dużych telewizorów w Polsce.
Prawie tak duży, jak u Niemca
Zgadzam się z tym, co Paweł Okopień napisał przy jednym ze zdjęć w poradniku: jaki rozmiar telewizora wybrać. W dobrze zaaranżowanej przestrzeni duży telewizor nie będzie wydawał się gigantyczny czy przytłaczający. Myślę też, że takie samo zdanie ma wielu Polaków, a przynajmniej tak sugerują dane firmy badawczej GfK.
Zacznijmy od usystematyzowania – jak duży telewizor to duży telewizor? W badaniach, jakie na swojej stronie prezentuje Samsung, przyjęto definicję, że jest to sprzęt z ekranem o przekątnej 65 cali oraz większej. Okazuje się, że na przestrzeni lat popyt na takie urządzenia wzrasta. Od pięciu lat jest on znaczący i wynosi powyżej 6%. W ciągu ostatnich kilku lat również i tańsze serie telewizorów doczekały się konstrukcji w większych rozmiarach. W większości elektromarketów 65-calowe konstrukcje znajdziecie poniżej 3000 złotych.
Wydaje się zatem, że lubimy duże przekątne ekranów w naszych telewizorach. Badania sugerują jednocześnie, że Polska wyróżnia się pod tym względem na tle państw z sektoru UE5 (chodzi o Niemcy, Francję, Wielką Brytanię, Hiszpanię i Włochy – to tam sprzedaje się znaczny procent telewizorów w skali Europy). Przez ostatnie 5 lat chętniej wybieraliśmy telewizory z ekranami o przekątnej 75” i większej niż Francuzi, Brytyjczycy, Hiszpanie czy Włosi.
Czytaj też: Kupujemy duży telewizor. Jaki 75-calowy lub większy telewizor wybrać? (chip.pl)
Z tej “wielkiej piątki” częściej na duże telewizory decydują się tylko Niemcy. Nie jest to jednak różnica ogromna. Gdy u nas udział ekranów 55” w 2022 roku wyniósł 24 procent ogólnej sprzedaży, w Niemczech było to 25 procent. W przypadku 65-calowych modeli było to odpowiednio 14 i 15 procent. W Polsce już w 2020 roku 40% kupionych telewizorów miało ekrany o przekątnej 55 cali i większe, nie dziwi więc dość słuszny odsetek. Rośnie także segment ekranów 80-calowych i większych. W tej kategorii Polska ma większą dynamikę wzrostu niż średnia w Europie.
Rozmiar ma znaczenie, ale nie zapomnijmy o reszcie
Na komfort oglądania wpływa ogromna liczba czynników, a co gorsza, nie na wszystkie mamy wpływ. Stąd też najlepiej zająć się tymi, na które możemy wpływać. Wśród nich chociażby technologia i jakość panelu, na którym wyświetli nam się obraz. Sam duży ekran nie da nam zbyt dużej satysfakcji, jeśli panel będzie nierównomiernie podświetlony. Jeżeli zależy nam na jakości wyświetlanego obrazu albo obsługiwanych technologiach (chociażby odświeżaniu ekranu 120 Hz, co może mieć znaczenie dla graczy), to nieraz warto zrezygnować z rozmiarowego priorytetu na rzecz dodatkowych funkcji.
Czasem w tej samej cenie znajdziemy większy panel w starszej technologii i z mniejszą ilością stref podświetlenia, albo mniejszy, ale za to wyposażony w lepsze diody podświetlające albo inną technologię matrycy. Rynek jest na tyle szeroki, że dla każdej opcji znajdzie się alternatywa dopasowana bardziej do warunków domowych i wyświetlanych treści. Jeden doceni większą jasność, inny większą częstotliwość odświeżania. Obydwie technologie są trudniejsze do osiągnięcia przy większych, bardziej prądożernych panelach, więc cena za duży, ale i dobry telewizor, będzie adekwatnie wyższa.
Zdaję sobie sprawę, że z tym poglądem jestem jednak w mniejszości. Nie musicie słuchać sugestii kogoś, kto większość rzeczy ogląda na 27-calowym monitorze. Jest jednak coś, z czym zgodzić powinien się każdy – niezależnie od tego, jak duży wybierzecie ekran, pamiętajcie o tym, by towarzyszył mu adekwatny dźwięk. A ten z głośników nawet największych telewizorów nie zawsze pasuje skalą do wielkości ekranów. Pamiętajcie więc, by zadbać nie tylko o oko, ale i o ucho.