Materiał ten przygotowujemy w kwietniu 2023, czyli na początku drugiego kwartału. Moment w kalendarzu telewizorowych premier o tyle istotny, że wszystkie kluczowe nowości na ten rok zostały już zapowiedziane, część nowych modeli jest już w sprzedaży, a jednocześnie zeszłoroczne modele dalej są na rynku. Dlatego w zestawieniu tym znajdziecie nie tylko modele z lat minionych, ale i nowości. Do każdego starszego modelu dodaję też krótki komentarz o następcach i uwagi co do dostępności. W ten sposób mam nadzieje, że ułatwię wam podjęcie decyzji czy kupować duży telewizor już teraz, czy może kupić go w późniejszym terminie i zacząć się rozglądać już za nowszym wariantem.
Poniższe podsumowanie to zestawienie własnych doświadczeń z wybranymi telewizorami, z doświadczeniami rynkowymi, krajowymi i światowymi recenzjami sprzętu, ale też czasem kwestia rozsądku. Gdybym patrzył jedynie przez pryzmat najwyższej jakości to każdemu zaproponowałbym modele za 20 tysięcy złotych, ale przecież nie o to chodzi. Stąd też dobór sprzętów tanich, a dobrych, telewizorów oferujących znamienity stosunek ceny do jakości oraz tych absolutnie topowy ekranów.
Zanim przejdę do meritum pozostaje jeszcze kwestia odpowiedzenia na pytanie: jaki rozmiar telewizora wybrać? Tutaj moim zdaniem są 3 kluczowe kwestie – po pierwsze, sięgnijcie po rozmiar większy, niż pierwotnie zamierzaliście. Po drugie – nie bójcie się dużych telewizorów i siadajcie odpowiednio blisko nich, nie dalej niż 3 cm na każdy cal ekranu. Po trzecie – warto pamiętać, że coraz więcej treści po raz pierwszy w życiu obejrzycie właśnie na tym domowym ekranie, warto zadbać więc o odpowiednie wrażenia audiowizualne. Dlatego też zakup dużego telewizora wydaje się być całkiem niezłym pomysłem.
A teraz czas na 15 najciekawszych telewizorów w rozmiarach 75, 77, 83, 85 i 98 cali, które można kupić.
Czytaj też: Test Hisense U7HQ – czy oficjalny telewizor mundialu sprawdza się w oglądaniu sportu?
Telewizory 75-cali, czyli duże i niedrogie
W tej kategorii ulokowałem modele jak najbardziej przystępne cenowo, chcąc podkreślić, że duży ekran naprawdę nie musi być drogi. Jednocześnie warto zadać sobie pytanie, czy lepiej kupić tani 75-calowy telewizor, czy drogi (a może raczej droższy) ekran 55-calowy? W świecie telewizorów rozmiar ma znaczenie i tutaj kluczową rolę będzie odgrywał nie tylko budżet, ale też kwestia aranżacji salonu. Jeśli macie 2,5-3 metry od kanapy to lepiej kupić 75-calowy tani TV niż oglądać „znaczek pocztowy” w super jakości. Jeśli usiądziecie odpowiednio blisko 55-calowego ekranu i zależy wam na tej najlepszej jakości, to zdecydowanie warto wybrać wtedy mniejszy telewizor. Dobrze jest też po prostu szukać kompromisu i złotego środka.
Samsung UE75AU7192
Seria AU to podstawowe telewizory Samsunga z 2021 roku. Mamy więc już dwie nowe generacji, ale żadna z nich nie jest tak atrakcyjnie wyceniona. Zmiany w międzyczasie zaszły głównie w kwestii oprogramowania, nowe ekrany dostały system Tizen z głównym ekranem, ale na starszym modelu wciąż znajdziemy wszystkie najpopularniejsze aplikacje, a interfejs może wydawać się wygodniejszy. W tym telewizorze kluczowe jest to, że upscalowanie działa bardzo dobrze z sygnałem telewizyjnym. Czyni to ten ekran dobrym, podstawowym telewizorem do uniwersalnych zastosować. Niezależnie czy korzystacie z Polsat Box, oglądacie transmisje sportowe, seriale na Netflix i tak uzyskacie dobre parametry obrazu bez większej ingerencji w ustawienia. Nawigacja po multimedialnych opcjach tego ekranu też nie będzie stanowić problemu.
TCL 75C645
Jeśli tani telewizor z system Google’a to właśnie ten. TCL C645 to następca C635, model na rok 2023, który właśnie trafił do sklepów i już na starcie ma dobrą cenę, a pewnie będzie jeszcze lepsza w kolejnych miesiącach (o czym warto pamiętać przeglądając oferty). Nowości w świecie TV zawsze są drożej wyceniane i ich ceny spadają w okolicach Black Friday, a później wiosną następnego roku. To wciąż 60 Hz telewizor, ale z matrycą QLED i wsparciem dla szerokiej palety barw. Mogę go szczególnie polecić gdy korzystacie aktywnie z serwisów streamignowych, a telewizję linearną omijacie bokiem. Może być to też niezły telewizor do starszych generacji konsol czy Xbox Series S gdy nie zależy wam na 120 FPS-ach, czy wybitnych efektach HDR ale wciąż chcecie doświadczać rozgrywki na dużym ekranie, za stosunkowo nieduże pieniądze.
Samsung QE75Q77B
W przypadku Q77B dostępność modelu powoli jest ograniczana. Telewizor jest wyprzedawany, a jego miejsce zajmie następca Q70C (Q77C i pokrewne). Zmiany między generacjami powinny być kosmetyczne, na drobną korzyść następcy, niemniej trudno jest to na tym etapie weryfikować. Nowego modelu jeszcze nie miałem okazji użytkować. Za to Q77B to doskonały przykład telewizora, gdzie cena w stosunku do jakości i możliwości jest adekwatna. To pełne wsparcie dla HDMI 2.1 z 120 Hz matrycą i świetną płynnością obrazu – kino akcji, sport, gry tu wszędzie się sprawdzi. Szeroka paleta barw to kolejna z jego zalet. Wyższym seriom umyka z racji krawędziowego podświetlenia i niższej jasność, przez co gorzej radzi sobie z HDR. Natomiast następną serię, którą warto kupić u Samsunga jest dopiero MiniLED QN90B/C, a to już znaczna różnica w cenie.
Czytaj też: Test Canon EOS R50 – mały aparat dla początkujących
OLED 77 i 83″ – sprzęt warty uwagi
Duże telewizory OLED zawsze były znacznie droższe niż modele 55 i 65-calowe. W 2023 roku sytuacja tylko nieco uległa zmianie, a większą zmianę może uda się dostrzec dopiero w drugiej połowie roku, o ile Koreańczycy dalej będą walczyć ceną tak, jak to miało miejsce w 2022 roku w mniejszych calarzach. Niemniej ekrany OLED to fantastyczna czerń, równomierne (bo bezpośrednie) podświetlenie ekranu, niezły efekt HDR, bardzo dobre lub wręcz referencyjne kolory. Oczywiście ekrany OLED nie są dla wszystkich ze względu na skłonność do wypalania, mimo zaawansowanych mechanizmów i nie polecam ich tym, którzy sięgają po dużo statycznych treści.
Samsung 77S95C
Telewizor, który pierwszy raz zobaczyłem w styczniu w Las Vegas I miałem okazję porównać jego parametry do zeszłorocznego mniejszego modelu. QD-OLED 2023 nie tylko w moich pierwszych wrażeniach, ale też w recenzjach, chociażby Rtings, wypada rewelacyjnie pod względem parametrów obrazu. Mniej wesoło wypada jego startowa cena w przedsprzedaży. Jeśli jednak szukacie topowego telewizora 2023, to warto mieć go na oku.
LG OLED 83C2
Zeszłoroczny model C2 od LG to lider OLED-owego stosunku ceny do jakości i wielkości. To pewniak; niezależnie od rozmiaru zawsze otrzymamy dobrą jakość obrazu, a cena będzie akceptowalna. Wariant 83-calowy tani nie jest, ale jest to wciąż największy dostępny OLED, na jaki może sobie pozwolić powiedzmy szeroko ujmując klasa średnia (warianty 88 i 97-calowe to kwoty abstrakcyjne). Ekran szczególnie warto polecić graczom. Model C3 na 2023 rok powinien charakteryzować się wyższą jasnością, natomiast szczególnie warty uwagi będzie model o oczko wyżej – LG G3 z jeszcze wyższą jasnością, a tym samym także efektywniejszym HDR i lepszymi doświadczeniami podczas prób oglądania przy świetle. Generalnie jednak telewizory OLED „pazury” pokazują w kinowych warunkach.
Sony 83A90J
Sony w 2022 roku nie zdecydowało się na zaoferowanie modelu 83-calowego i cały czas produkowało dobry model A90J zaprezentowany w 2021 roku. Dopiero teraz pojawia się A80L w takim calarzu. Natomiast 83A90J przez te dwa lata znacząco staniał, a wciąż jest to jeden z najciekawszych dużych telewizorów, w dodatku OLED. Produkt dla wymagających, świadomych zarówno możliwości, jak i ograniczeń telewizorów z organiczną matrycą.
Philips 77OLED937
Jeden z najbardziej oryginalnych telewizorów na rynku. Duży ekran OLED plus zintegrowany z podstawą soundbar sygnowany przez Bowers & Wilkins, który gra oszałamiająco jak na dźwięk z telewizora i lepiej niż zdecydowana większość soundbarów. W teorii da się dołączyć do tego jeszcze tylne głośniki i subwoofer za sprawą DTS Play-Fi, ale jak to działa, trudno mi zweryfikować. Swoje robi też system Ambilight, czyli klimatyczne podświetlenie przestrzeni za telewizorem. Na minus Android TV, który działa szybko, ale nie jest tak przyjazny w obsłudze jak Google TV.
Czytaj też: Wszystko, co musisz wiedzieć o Dolby Atmos. Czy po 10 latach ta technologia w końcu ma sens?
85-calowe – naprawdę duże TV, które nie odstraszają ceną
Powyższe telewizory OLED są drogie lub bardzo drogie. Czas więc zejść nieco niże i przyjrzeć się jeszcze większym telewizorom, które są jednak nieco tańsze. Wszystkie wykonane w technologii LCD, każdy inny, choć aż trzy od jednego producenta.
Sony 85X90K
O Sony X90K w wariancie 85-calowym tylko wspomnę, gdyż takowy jest i podobnie jak w przypadku X94K warto się nim zainteresować. To doskonały telewizor do filmowych seansów. Następcą jest seria X90L z jeszcze większą liczbą stref podświetlania, a jego rynkowa premiera odbędzie się w najbliższych miesiącach.
Samsung QE85LS03B
The Frame Samsunga to specyficzny telewizor, nieco niszowy, ale też przez to ciekawy. Jakość obrazu z The Frame należy porównywać do serii Q77B, mamy tu szeroką paletę barw, 120 Hz matrycę, ale matryca jest matowa, co sprawia, że telewizor nieźle sobie radzi w jasnych pomieszczeniach. Przede wszystkim jednak wygląda jak obraz. Jeśli więc macie duży salon i niekoniecznie przekonuje was typowa czarna dziura na ścianie to warto kupić właśnie ten model, zainstalować dołączony wieszak powodujący, że odstępu od ekranu do ściany nie ma, wybrać jedną z ramek (zazwyczaj w promocji za złotówkę) i cieszyć się atrakcyjną aranżacją salonu.
Samsung QE85QN90B
Za to seria QN90B to jeden z najciekawszych aktualnie telewizorów na rynku pod względem swoich parametrów. Wysoka jasność, świetny kontrast, czerń, podświetlanie Mini LED i dobra cena na koniec sprzedaży. Następca QN90C jest na start dość wysoko wyceniony, dlatego to jeden z najlepszych dużych telewizorów aktualnie dostępnych na rynku.
Samsung QE85QN900B
O QN900B można powiedzieć, że to QN90B na sterydach. Jest „na maksa wyżyłowany”: matryca 8K, tysiące diod z tyłu ekranu, jasność przekraczająca 2000 nitów dla efektu HDR, mocny dźwięk, solidny design, rewelacyjnie działające przetwarzanie obrazu i upscaling, a do tego jeszcze system One Connect pozwalający na łatwe zarządzanie podłączanymi urządzeniami. Absolutny top dla tych, którzy chcą rzeczywiście cieszyć się najwyższą jakością. Cenę następcy QN900C lepiej przemilczeć, ale jego godny rywal Sony Z9K też nie należy do tanich.
Czytaj też: Nowa oferta telewizorów Philips z podświetleniem Ambilight na 2023 rok. Jest na co czekać
Prawdziwi giganci dla (niekoniecznie) najbardziej wymagających
Wybór telewizorów 75-85-calowych jest naprawdę szeroki. To kilkadziesiąt modeli w różnych budżetach. Natomiast co jeśli 85 cali to za mało? Czy można znaleźć w sprzedaży większe telewizory? Jak najbardziej, jest ich jednak znacznie mniej, a ceny przestają być w jakikolwiek sposób przystępne. Musimy też iść na pewne jakościowe kompromisy.
Sony 98X90L
Niewyceniona jeszcze nowość Sony na rok 2023. Pierwszy tak duży telewizor 4K Sony na rynku europejskim. Gigant z wielostrefowym podświetlaniem i specjalnymi uchwytami do łatwiejszego zamontowania na ścianie. Google TV na pokładzie, procesor Sony XR. Na pewno będzie drogo, ale z pewnością będą to jedne z najciekawszych doświadczeń, jakie będziecie mogli sobie zaoferować w tym roku.
TCL 98C735
„Tani”, a gigantyczny TCL 98C735 to hit 2022 roku. Za 25 tysięcy złotych otrzymujemy prawdziwe monstrum. Trzeba jednak pamiętać, że ten telewizor, choć ma 120 Hz i matrycę QLED, oferuje jedynie podświetlanie direct i dość słaby procesor efektem tego jest średnia czerń, kontrast oraz fajny obraz jedynie wtedy gdy „nakarmimy” telewizor doskonałej jakości treściami ze streamingu, topowymi grami czy filmami na Blu-ray i UHD Blu-ray.
Samsung 98QN90A
Dopiero w 2023 roku Samsung wprowadził do szerszej sprzedaży w naszym kraju gigantyczny telewizor z 2021 roku. Ciekawa propozycja, choć w tej cenie kupimy praktycznie dwa telewizory TCL w tym rozmiarze i aż 10 telewizorów 75-calowy z serii AU. Mowa tu jednak o telewizorze Mini LED, a przecież to wciąż ułamek kwoty, jaką trzeba by wydać na 110-calowego Samsunga MicroLED. Jakbym miał tu i teraz kupować duży telewizor, to wybór padłby właśnie na ten model.
Czytaj też: Telewizor bez Androida – czy rzeczywiście można kupić telewizor bez Smart TV?
A może projektor?
Alternatywą dla dużych telewizorów są projektory i projektory ultrakrótkiego rzuty (także te nazywane laserowymi telewizorami). Projektory dostarczą nam bardziej kinowych wrażeń i potrafią oferować jeszcze większy ekran nawet o przekątnej 200 cali. Ceny to też od 4 tysięcy za model podstawowy do 30-40 tysięcy za projektor, który rzeczywiście warto kupić do kina domowego. Natomiast przy projektorze należy pamiętać, że zakup jego zakup to tylko część inwestycji. Niezbędny jeszcze jest ekran, system audio i zazwyczaj zestaw odtwarzaczy multimedialnych (co najmniej jakaś przystawka typu Apple TV czy Chromecast). Konieczne jest też zapewnienie odpowiednich (czytaj kinowych) warunków w pokoju. Całość jest więc kosztowną przygodą, ale daje fajne efekty, jeśli tylko jesteśmy na to gotowi i świadomi zakupu. W innym przypadku będziemy zawiedzeni i rozczarowani, a pieniądze będą wyrzucone w błoto.