Test zmodyfikowanego GeForce RTX 3070 potwierdził, że AMD ma rację. Karty graficzne GeForce potrzebują więcej pamięci
Czy rzeczywiście karty graficzne muszą być aktualnie wyposażane w przynajmniej kilkanaście gigabajtów pamięci, aby można było na nich sensownie pograć? Odpowiedź na to zapewniła niedawno firma AMD, ale z racji tego, że w swoich testach i materiałach uderzała w swoją konkurencję, musieliśmy potraktować przedstawione wnioski z przymrużeniem oka. AMD oczywiście miało rację, że aktualnie potrzebujemy więcej VRAM niż daje Nvidia. Tyle że w swoich opracowaniach nie zapewniło światu tak namacalnego dowodu na potwierdzenie swoich racji, czyli tego, że zwiększenie pokładu pamięci graficznej w danej karcie wpłynie pozytywnie na jej wydajność. Zwłaszcza że swoje testy firma przeprowadziła tak, aby nie wykorzystywać najnowszych technologii konkurencji.
Czytaj też: AMD pokazało nowe karty graficzne. Zastanowisz się dwa razy, zanim sięgniesz po sprzęt Nvidii
Niejaki Paulo Gomes odpowiedział nam jednak na najważniejsze pytanie, czyli to, jak wzrosną możliwości karty graficznej GeForce RTX 3070 po fizycznym dołożeniu do niej dodatkowych 8 GB pamięci GDDR6. Oznacza to podwojenie podstawowego pokładu VRAM z zachowaniem całkowitej sprawności rdzenia oraz wszystkiego “wokół” z racji tego, że modyfikacja obejmuje wymienienie podstawowych układów pamięci na dokładnie tę samą liczbę dwukrotnie pojemniejszych układów.
O ile proces samego lutowania i przygotowywania karty graficznej “do działania” nie jest jakkolwiek odkrywczy, to historia samej konfiguracji oraz test karty w grze zapewniają ciekawe spojrzenie na poczynania Nvidii. Zacznijmy od tego, że firma miała zamiar wprowadzić na rynek GeForce RTX 3070 z 16 GB pamięci VRAM, ale zrezygnowała z tego planu, pozostawiając klientów z dostępem do wyłącznie 8-GB modelu. Czy coś na tym straciliśmy?
Czytaj też: Kto skaluje lepiej – Nvidia czy AMD? Bez tych technologii nie wyobrażam sobie przyszłości gier wideo
Test w Resident Evil 4 potwierdził, że rzeczywiście tak, bo na wysokich ustawieniach w nieznanej rozdzielczości oryginalna karta graficzna ewidentnie zapełniała cały pokład pamięci VRAM. Działała jednocześnie z akceptowalną płynnością, ale podczas gdy minimalne poziomy odświeżania sięgały 58 klatek na sekundę, pomiary średniej z jednego procenta i jednego promila generowanych klatek o najwyższym opóźnieniu sięgały już paskudnych 7 FPS.
Takie coś objawia się regularnym zacinaniem się obrazu, które dodatek 8 GB pamięci VRAM całkowicie rozwiązuje, podbijając średnią 1% i 0,1% do odpowiednio 69 i 48 klatek na sekundę, czyli drastycznie. Poprawie uległa też minimalna liczba FPS (z 58 do 78) oraz mediana (70 vs 80 FPS), co jednoznacznie potwierdziło ogromną wagę pamięci VRAM w grach, które zbliżają się do granicy dostępnej pojemności. Przykład Resident Evil 4 pokazał, że zajęcie tych dodatkowych prawie 3 GB przestrzeni VRAM przełożyło się na ogromne wzrosty płynności.
Pamiętajmy jednocześnie, że w grę wchodzi ciągle ten sam procesor graficzny, przez co możemy bez owijania w bawełnę stwierdzić, że to pojemność VRAM ogranicza znacząco kartę GeForce RTX 3070 w grach. Innymi więc słowy, Nvidia dobierając odpowiednio pojemność pamięci w swoich modelach, jest w stanie dosłownie ograniczyć ich użyteczność na przestrzeni kilku lat i tym samym zmusić gracza do szybszego kupna nowego modelu. Biznes w pełnej krasie.
Czytaj też: Jeden zły ruch i Ryzen robi bum. Procesory AMD zaskakująco łatwo popsuć
Pewne jest więc ciągle jedno – im wyższa rozdzielczość i im bardziej zaawansowana graficznie produkcja, tym pamięci VRAM potrzebujemy więcej. Przytaczając moje odkrycia z poprzedniego artykułu, przypomnę tylko, że dziś najbardziej sensowne wydaje się wybieranie kart graficznych z 16 GB pamięci VRAM, jeśli gracie w rozdzielczościach ponad Full HD i regularnie sięgacie po gry z najwyższej półki. W innym wypadku 8-12 GB będzie wystarczające.