W zamierzeniu Kobo Elipsa 2E ma konkurować z niedostępnym oficjalnie w Polsce czytnikiem Kindle Scribe (który jednak bez problemu można kupić w niemieckim Amazonie z wysyłką do Polski) oraz z dobrze już zadomowionymi u nas wyposażonymi w piórko czytnikami Onyx i Pocketbook. Tak się składa, że od wczoraj korzystam z Kobo Elipsa 2E i mogę się podzielić z wami pierwszymi wrażeniami.
Kobo Elipsa 2E – pierwszy kontakt
W zestawie, który otrzymałem do testów znalazł się zarówno czytnik z piórkiem (dostarczony w cienkim, eleganckim, ale wytrzymałym opakowaniu z grubej tektury) oraz przeznaczone do współpracy z czytnikiem etui ze sztucznej skóry.
Kobo Elipsa 2E po wyjęciu z pudełka wygląda znajomo – to taki Kindle Scribe, tylko dla leworęcznych, gdyż rozszerzona ramka wokół ekranu znalazła się po prawej stronie, a nie po lewej. Obudowa jest plastikowa, a tył wyłożony gumowaną, dobrze wyglądającą wykładziną. Dołączone do kompletu etui mocowane jest magnetycznie za pomocą dość szczególnie wyglądającej plastikowej klamry z dokiem (także magnetycznym) dla piórka – budziła wątpliwości, co do siły mocowania magnesów wewnątrz, dopóki ne połączyłem jej z czytnikiem i nie spróbowałem rozerwać. Powiem tylko tyle: o przypadkowym rozłączeniu nie ma mowy, można tym holować słonia.
Etui jest wewnątrz wykończone miękkim, satynowanym plastikiem, a z zewnątrz sztuczną skórą. W zamknięciu znalazł się magnes, który utrzymuje okładkę na miejscu, a przy okazji wybudza i usypia czytnik.
Kobo Elipsa 2E pod względem ergonomii budzi bardzo dobre wrażenie – rozmiar i waga są ok, po paru godzinach używania nie odczuwałem zmęczenia. Wbrew temu co można by sądzić ramka po prawej stronie spisuje się nieźle – przy założonym etui jego mocowanie działa analogicznie do rozszerzonej ramki, zatem z czytnika da się wygodnie korzystać dowolną z rąk.
Czytaj też: Recenzja czytnika e-booków Kobo Clara 2E – dobre chęci to nie wszystko (chip.pl)
Kobo Elipsa 2E a sprawa polska
Jak już wspominałem na początku, Rakuten Kobo dopiero od niedawna jest oficjalnie w Polsce i to niestety trochę widać. Recenzując w grudniu podstawowy model Kobo Clara 2E narzekałem na straszące gdzieniegdzie niepasujące do reszty krojem i rozmiarami polskie znaki diakrytyczne i tłumaczeniowe potworki, zapewne pochodzenia maszynowego. Niestety, cztery miesiące później w Kobo Elipsa 2E jest tak samo źle jak było: konia z rzędem temu, kto domyśli się, że „Justowanie: zniżki” to w oryginale „Justification: off” i co oznacza w ustawieniach daty „Użyj formatu 24-godzinnego: zniżki/w dniu”, wciąż też brakuje polskich słowników.
Trochę zmian nastąpiło natomiast w księgarni Kobo – przestały tam straszyć ceny w dolarach, a pojawiły się w złotówkach. Niestety w dalszym ciągu nie ma tam nic ciekawego, przyjdzie zatem korzystać z księgarni zewnętrznych i wgrywać książki ręcznie lub z pomocą Calibre – na szczęście nie stanowi to żadnego problemu. Kompatybilności z Legimi i EmpikGO nie ma, bo jeszcze by się klientowi we łbie przewróciło 🙂
Czytaj też: Huawei MatePad Paper – czytnik ebooków, a nie tablet (chip.pl)
Czytnik jaki jest, każdy widzi
Natomiast jak działa to inna sprawa. A jest, jak się zdaje, całkiem dobrze – w Elipsa 2 nie ma nic ze ślamazarności Klary, czytnik działa szybko i bez zadyszek, wybudzanie też przebiega bardzo sprawnie. Satynowany ekran 10,3″ jest czytelny (zwłaszcza po doinstalowaniu moich ulubionych fontów) i bardzo przyjemny w użyciu – o jego stronie technicznej szerzej napiszę oczywiście w recenzji, tu tylko zaznaczę, że ma regulowaną barwę podświetlenia którą dostosować można ręcznie lub wg harmonogramu. Dobra wydajność czytnika jest też widoczna także w tym, że dobrze radzi sobie z większymi plikami, aczkolwiek mając do dyspozycji tylko kilka godzin opieram się wyłącznie na bogatych graficzne publikacjach EPUB – test z dużymi plikami PDF dopiero przed nami.
Kobo Elipsa 2E – cena, dostępność i promocja na start
Oficjalny debiut czytnika jest dzisiaj, 5 kwietnia 2023 roku. Natomiast na dostępność w sklepach możemy liczyć od 19 kwietnia. Od dziś można oczywiście składać zamówienia: czytnik z piórkiem został wyceniony na 1849 zł, a etui SleepCover na 329 zł. Zamówienia przedsprzedażowe objęte są promocją na zakup etui w cenie niższej o 50%.