Obecnie przy zakupie smartfonu wybiera się nie tylko jego specyfikację, a przede wszystkim oprogramowanie, z jakim trafi w nasze ręce. W ciągu ostatnich kilku lat niemal każdy smartfon z Androidem stał się kombajnem z aplikacjami. Producenci od pierwszej aktywacji wręczają nam narzędzia do zarządzania urządzeniem. Części z nich nawet nie zauważamy – taka galeria czy odtwarzacz muzyki najczęściej są podstawą nowoczesnego smartfonu. Inne rozwiązania są przydatnymi, ale jednak, dodatkami, jak chociażby menedżer stanu urządzenia. Znajdziemy też rozwiązania do badania satysfakcji z zakupu czy nawiązywania kontaktu ze społecznością – według mnie niezbyt potrzebne.
Na szczególną uwagę zasługuje instytucja antywirusa. W smartfonach z Androidem, które przeszły certyfikację Google i mają dostęp do sklepu Google Play, znajdziemy systemowe zabezpieczenia. Powstrzymują one między innymi przed instalacją aplikacji z nieznanych źródeł oraz skanują aplikacje ze sklepu Google Play przed ich pobraniem. Ponadto w ostatnich latach istotne stały się aktualizacje zabezpieczeń Androida, które mają być odpowiedzią na luki w systemie i zagrożenia czyhające na użytkowników smartfonów.
Czytaj też: Używanie antywirusa daje więcej szkody niż pożytku. Tysiące ludzi przekonały się o tym na własnej skórze
Samsung, choć nadal opiera swoje smartfony na rozwiązaniach Google’a, instaluje własny sklep z aplikacjami i dołącza do systemu szereg narzędzi. Ponadto w ramach współpracy z Microsoftem w smartfonach Galaxy możemy znaleźć też aplikacje pakietu Office czy pocztę Outlook. W świecie pełnym zagrożeń czyhających na internautów ekosystem Samsunga nie mógłby obejść się bez oprogramowania antywirusowego i w tym celu koreański producent przedłuża współpracę z McAfee.
Samsung przedłuża współpracę z McAfee, więc antywirusa nie zabraknie
Istnieje spora szansa, że na oprogramowanie McAfee natknęliście się już niejednokrotnie. Co więcej, jestem przekonany, że wielu z was zdarzyło się to zupełnym przypadkiem i wbrew waszej woli. Tak się bowiem składa, że ta firma umiłowała sobie instalowanie swoich narzędzi w urządzeniach na wszelkie sposoby. Czasem jest to preinstalowany antywirus, który natrętnie przypomina o wygaśnięciu darmowego okresu próbnego. Czasem jest to propozycja zainstalowania oprogramowania McAfee podczas instalowania innej aplikacji. Jeżeli istnieje jakiś pretekst, McAfee najpewniej wykorzysta go do promocji swoich produktów.

Firma, która specjalizuje się w szeroko pojętym zabezpieczaniu urządzeń przed zagrożeniami wirusowymi, podzieliła się informacją o przedłużeniu współpracy z Samsungiem na czas nieokreślony. Ponadto McAfee informuje, że zakres współpracy zostanie rozszerzony, choć nie podaje, w jaki sposób. Wiemy, że najnowsze urządzenia w portfolio Samsunga jak Samsung Galaxy S23, S23+ i S23 Ultra oraz laptopy Galaxy Book 3 otrzymują preinstalowanego antywirusa od McAfee.
Jeżeli macie współczesny smartfon, tablet albo laptop z serii Galaxy, to najpewniej jesteście już posiadaczami oprogramowania McAfee. Współpraca między firmami trwa już od 9 lat i do tej pory wyrażała się w dość subtelny sposób. W ustawieniach smartfonów Samsunga znajdziecie zakładkę informującą o bezpieczeństwie urządzenia i to tam najczęściej pojawia się komunikat o zabezpieczeniu systemu przez McAfee.
Czy nie za dużo tych aplikacji?
Producenci dwoją się i troją, by przekonywać, że ich ekosystem jest najlepszy. Samsung ma ku temu potężne narzędzie, jakim jest popularność jego najlepszych smartfonów. To dzięki niej może chwalić się połączeniem aplikacji aparatu z Instagramem, przez co zdjęcia mają wyglądać lepiej albo współpracą ze Spotify, dzięki której łatwiej wyszukamy utwory. Brzmi to dobrze do momentu, w którym korzystamy z tych aplikacji.
Czytaj też: Tak, system Galaxy S23 Ultra zajmuje prawie 60 GB. I co z tego?
Nie tak dawno kontrowersje wzbudziła ilość pamięci, jaką zajmuje oprogramowanie w Samsungu Galaxy S23 Ultra. W zależności od tego, jak często ktoś wykorzystuje funkcje w nakładce One UI, pliki oznaczone jako “System” mogły zajmować nawet do 60 GB. Przy zakupie wariantu o pojemności 256 GB to ponad 20% mniej przestrzeni niż pierwotnie się reklamuje.
Rozumiem argument, że telefon to nie dysk twardy i oprogramowanie potrzebuje miejsca, by mogły pojawiać się innowacyjne funkcje, oparte chociażby o przetwarzanie danych z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Sęk w tym, że ani Samsung, ani żaden inny producent, nie daje nam łatwo pozbyć się narzędzi, które jego zdaniem są kluczowe dla doświadczania smartfonu. O ile imponują mi nowe osiągnięcia w zakresie fotografii, tak nie jestem pewien, czy wszystkie rozwiązania “wbudowane” w system są mi potrzebne. Miejmy nadzieję, że Samsung nie zarazi się od McAfee nachalnością, która mnie prędzej zniechęca niż przyciąga do korzystania z niektórych produktów.