Wydajny i przyjemny dla oka. Rower elektryczny Envo Stax zmierza na rynek wielkimi krokami
Wprawdzie to modele z najwyższej półki zawsze zgarniają najwięcej uwagi, ale czasem lepiej zejść na ziemię i przerzucić swoją uwagę z rowerów kosztujących 40000 zł na te w cenie do 10000 zł. E-bike Envo Stax jest tego świetnym przykładem, jako prosty rower elektryczny w stosunkowo niskiej cenie, który spisze się idealnie w rękach rowerzystów o racjonalnych wymaganiach. Zwłaszcza że cechuje go kilka cech znanych z modeli premium.
Czytaj też: To miasto powiedziało “au revoir” hulajnogom elektrycznym. W Polsce będzie tak samo?
Envo Stax został zaprojektowany przez Envo Drive Systems, a więc kanadyjską firmę, która specjalizuje się w obszarze elektrycznej mikromobilności. Pomimo przystępnej ceny, e-bike może pochwalić się wysokiej jakości konstrukcją, zaawansowanymi komponentami i przyzwoitą wydajnością. Przeznaczenie? Zdecydowanie miejskie, utwardzone nawierzchnie, co widać po całkowitym braku amortyzacji oraz oponach.
Ten e-bike wyróżnia się niską wagą, jak na tak wydajny e-bike oparty na aluminiowej ramie z wewnętrznie prowadzonym okablowaniem. Waży bowiem zaledwie 19 kg, co oznacza, że jest znacznie lżejszy niż większość rowerów elektrycznych, dzięki czemu nie tylko jazda na nim staje się przyjemniejsza i bardziej dynamiczna, ale też łatwiej jest go wnosić do biura czy mieszkania. Na drodze zresztą Envo Stax pozwala rowerzyście wejść na wyższy bieg, oferując geometrię inspirowaną rowerami szosowymi oraz sztywny widelec, gwarantujący lepsze wyczucie drogi względem tego amortyzowanego.
Czytaj też: K1D to wyjątkowy rower elektryczny. Twoje dziecko go pokocha
Envo podeszło ciekawie do samego 36-voltowego i 12,8-amperogodzinowego akumulatora, który ma oferować zasięg do 100 km na jednym ładowaniu. Ten jest zintegrowany ze wspornikiem siodełka, dzięki czemu jest mniej zauważalny, a wystawiony w toku jego testów certyfikat bezpieczeństwa UL 2271 gwarantuje, że nie wybuchnie wam podczas jazdy, czy na parkingu. Ten pokładowy magazyn energii zapewnia zasilanie 500-watowemu silnikowi elektrycznemu w tylnej piaście o maksymalnie 60-Nm momencie obrotowym, którego to kontroluje “zaawansowane oprogramowanie emulacji momentu obrotowego”.
Wedle producenta ta funkcja przewyższa czujnik kadencji i momentu obrotowego, gwarantując jeszcze bardziej naturalne uczucie pedałowania, a więc większą responsywność i kontrolę. A jeśli już o niej mowa, nad samym stanem tego e-bike kontrolę zapewnia inteligentny wyświetlacz, który może łączyć się ze smartfonem, a sam w sobie oferuje funkcje nawigacji, diagnostyki i nagrywania trasy jazdy.
Czytaj też: Idealne miejskie rowery od naszego sąsiada. Bergamont pokazał e-bike z serii E-Sweep
Envo uzupełniło swoje dzieło przerzutką Shimano Altus 1×8, zintegrowanym oświetleniem przednim i tylnym, hydraulicznymi hamulcami Shimano BR-MT200 oraz oponami Kenda 700x40c, wyceniając takie połączenie na 1879 dolarów. To prawie 10000 zł po przeliczeniu i dodaniu podatku.