Budowa sieci 5G ze środków z KPO
Bardzo ważną częścią wydatków z Krajowego Planu Odbudowy są inwestycje w szeroko pojętą cyfryzację. Stanowią one 21,3% planowanych wydatków. Zakładają one m.in. wydanie 2,5 mld zł na przenośnie urządzenia multimedialne dla szkół, 2 mld zł na cyberbezpieczeństwo, 3,1 mln zł na poprawę wydajności systemów edukacyjnych i 1,9 mld zł na cyfryzację usług publicznych. Choć pieniędzy nie ma, część z nich już jest wydawana. Mowa oczywiście o przetargu na laptopy dla czwartoklasistów.
Plan stworzony na potrzebę z KPO zakłada też szeroko zakrojoną walkę z białymi plamami, czyli miejsce bez dostępu do Internetu. Chodzi o rozbudowę sieci stacjonarnej i mobilnej. W drugim przypadku mowa jest o wybudowaniu 4200 stacji bazowych sieci 5G w bardzo trudnym do zrealizowaniu terminie – do 31 sierpnia 2026 roku. Całość miałaby pochłonąć 1,4 mld euro.
Czytaj też: Zobacz nasze pierwsze zdjęcia z Huawei P60 Pro i dowiedz się, jak można go wygrać!
Rząd tnie wydatki na budowę sieci 5G w ramach KPO?
Jak czytamy w Rzeczpospolitej Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej wystartowało z konsultacjami rewizji Krajowego Planu Odbudowy. Chodzi o zmianę 13 reform i 39 inwestycji w różnych dziedzinach Planu. Czas na opiniowanie jest typowy dla obecnej władzy, czyli na wczoraj. A konkretnie do 9 maja.
Nas interesuje wątek sieci 5G, a o nim w artykule czytamy, że zrezygnowano w ogóle z inwestycji w sieci 5G. Zadanie przesunięto do firm komercyjnych, a jako powód podano brak zainteresowania. Od razu pojawiły się sugestie, że to utrudni dostęp do sieci 5G, a ogólny wydźwięk jest taki, że rząd nie chce wydawać na rozwój infrastruktury. Co w tym przypadku nie jest prawdą, bo z tym przesunięciem zadania do firm komercyjnych sprawa wygląda nieco inaczej.
Czytaj też: Prawo Komunikacji Elektronicznej bez Lex Pilot. Czy możemy się zająć prawdziwym problemem?
Środki z KPO przeznaczone na budowę sieci 5G miały nie być dofinansowaniem na zasadzie – tu są pieniądze, budujcie! Jak czytamy w dokumentacji Krajowego Planu Odbudowy, mowa o finansowaniu zwrotnym (w tym częściowo zwrotnym). Jak wynika z naszych informacji, operatorzy zwyczajnie nie byli zainteresowani rządowymi pożyczkami, co nie powinno nikogo dziwić. Przede wszystkim, nie wiadomo kiedy i czy w ogóle dostaniemy środki z KPO. Zapewne dowiemy się o tym dopiero po wyborach. Do tego operatorzy zapewne zwyczajnie nie chcą się wiązać pożyczkami z władzą i wolą postawić na własne, pewne inwestycje ze środków, nad którymi panują i są ich pewni. Dlatego też nie byli zainteresowani propozycją, a skoro w ramach KPO zostały wolne środki, choć ciągle wirtualne, rząd postanowił znaleźć dla nich inne zastosowanie.
Środki nadal mogą posłużyć na budowę sieci 5G, o ile rząd zdecyduje się je przesunąć np. na budowę sieci prywatnych. Tutaj mogłoby pojawić się zainteresowanie ze strony przedsiębiorców lub samorządów, ale najpierw ktoś musiałby na taki pomysł wpaść, więc nieśmiało podpowiadamy.