Xiaomi 13 Ultra to bezpośredni następca ubiegłorocznego Xiaomi 12S Ultra. Trochę się różnią nazwami, ale to tylko drobne zamieszanie z podseriami, które w tym roku Xiaomi najwyraźniej chciało niego uporządkować. Smartfon zapowiada się potężnie, a jego specyfikacja pojawia się w przeciekach już od jakiegoś czasu, więc kluczowe szczegóły są nam dobrze znane.
Co zaoferuje Xiaomi 13 Ultra?
Podobnie jak jego poprzednik i tutaj spodziewamy się potężnych możliwości fotograficznych. Doniesienia wskazują nam poczwórną konfigurację aparatów umieszczoną na masywnej, okrągłej wyspie. Na ich czele znajdzie się 50-megapikselowy aparat główny (Sony IMX989 Type1). Obok niego mają znaleźć się trzy sensory Sony IMX858 (ultraszerokokątny, 3-krotny teleobiektyw portretowy i teleobiektyw peryskopowy). Ponadto mówi się, że główny aparat będzie miał zmienną przysłonę, a Xiaomi współpracowało z Leicą w celu opracowania nowych algorytmów poprawiających wydajność obrazu. Zwieńczeniem ma być natomiast 32-megapikselowy aparat do selfie.
Xiaomi 13 Ultra będzie wyposażony w 6,7-calowy ekran E6 AMOLED LTPO, o rozdzielczości QHD+ i częstotliwości odświeżania na poziomie 12 Hz. Jak przystało na tegorocznego flagowca, jego sercem będzie układ Snapdragon 8 Gen 2, wspierany przez maksymalnie 16 GB pamięci LPDDR5x RAM i 1 TB pamięci UFS 4.0. Za zasilanie odpowie akumulator o nieznanej jeszcze pojemności, obsługujący szybkie ładowanie przewodowe z mocą 90 W i bezprzewodowe 50 W. Tak „niska” prędkość ładowania może niektórych zaskoczyć, biorąc pod uwagę, że w innych modelach producent oferuje o wiele szybszą technologię. 90 W nie jest wolnym ładowaniem i trudno na nie narzekać, jednak co najważniejsze – jest rozwiązaniem sprawdzonym, a to akurat niezwykle istotna kwestia. Warto jeszcze wspomnieć, że w modelu Ultra Xiaomi porzuci standard USB 2.0 dla USB-C i wymieni go na USB 3.X. Wpłynie to na zwiększenie szybkości przesyłu danych, co użytkownicy odczują zwłaszcza podczas przenoszenia dużej ilości plików.
Czytaj też: Xiaomi 13 Pro kosztuje tyle, co topowy iPhone. W czym problem?
Co z premierą Xiaomi 13 Ultra? Będzie dostępny poza Chinami?
Jeśli na bieżąco śledziliście w ubiegłym roku doniesienia dotyczące Xiaomi 12S Ultra, to zapewne w dniu jego premiery byliście rozczarowani równie mocno, co my. Producent zaserwował ultraflagowca, który zachwycał możliwościami fotograficznymi, pomachał nam nim przed nosem i… pozostawił go w Chinach, byśmy mogli podziwiać go na odległość. Dlatego, gdy pojawiły się pierwsze doniesienia na temat jego następcy, od razu zaczęliśmy się zastanawiać, czy i w tym roku model Ultra nie doczeka się globalnej dystrybucji.
Czytaj też: Test Xiaomi 13 Pro – zabrałem go do Mekki fotografów. Oto nowa jakość mobilnej fotografii
Na szczęście już nie musimy się nad tym zastanawiać, bo producent oficjalnie ogłosił, że jeszcze w tym miesiącu Xiaomi 13 Ultra zadebiutuje w Chinach. Natomiast jego globalna premiera odbędzie się w nadchodzących miesiącach. Nie padły więc żadne konkrety, ale już sama informacja o dostępności poza Państwem Środka wystarczy, by trochę nas uspokoić. Chińskie wydarzenie ma ponoć odbyć się 11 lub 18 kwietnia, ale to na razie jedynie spekulacje. W tym jednak wypadku długo na potwierdzenie nie trzeba będzie czekać. Co do premiery globalnej – niestety będziemy musieli jeszcze uzbroić się w cierpliwość.
Xiaomi 13 Ultra to bardziej aparat niż smartfon
Czasy małych wysp aparatów we flagowcach minęły już dawno i trudno oprzeć się wrażeniu, że jesteśmy świadkami czegoś w rodzaju rywalizacji na tym polu. O tyle dobrze, że najczęściej w parze idzie też rywalizacja na polu możliwości fotograficznych. Xiaomi 13 Ultra będzie miał wiele do zaoferowania w obu tych kwestiach. O specyfikacji aparatów możecie przeczytać wyżej, a teraz skupimy się bardziej na wyglądzie nadchodzącego urządzenia. Do sieci trafiła porcja świeżych renderów, więc możemy dokładnie przyjrzeć się szczegółom.
Xiaomi 13 Ultra ma mieć wymiary 163,18 mm × 74,64 mm × 9,57 mm. Długością i szerokością nie będzie zbytnio odbiegał od konkurencji, ani nawet od swojego bezpośredniego poprzednika — różnica jest znikoma. Inaczej to jednak wygląda w przypadku grubości. Xiaomi 12S Ultra miał grubość 9,06 mm (z wyspą aparatu), jego następca będzie więc o 0,51 mm grubszy. Czy to w ogóle będzie wygodne? To już kwestia dyskusyjna.
Na renderach widać też kolejną interesującą kwestię — boczne, metalowe ramki, które trochę przypominają te w iPhone’ach. Oczywiście zarówno ekran, jak i tylny panel nadal będą zakrzywione. A jeśli już przy tym jesteśmy — okrągła, ogromna wyspa aparatu znów zajmie jedną trzecią plecków. Widać też, że tylna obudowa będzie lekko uniesiona właśnie w segmencie zajmowanym przez aparaty. To potrzebne, by pomieścić wszystkie cztery sensory. Niestety, ta część smartfona będzie z pewnością cięższa od reszty, co może wpływać na komfort użytkowania.
Warto jeszcze wspomnieć, że na grafikach pokazano dwa warianty kolorystyczne — biały i czarny. Wydaje się, że producent znów zaserwuje nam dwa typy wykończenia — jeden z tworzywa sztucznego i drugi z materiału przypominającego skórę, tak samo, jak to było w przypadku 12S Ultra.
Ceny Xiaomi 13 Ultra wzrosną, ale podwyżka nie będzie aż tak duża, jak mogliśmy się spodziewać
Kolejny wyciek dotyczy tym razem cen. Oczywiście podane kwoty mają obowiązywać w Chinach, więc jeśli faktycznie Xiaomi 13 Ultra opuści Państwo Środka, możemy się spodziewać, że będzie drożej.
W zależności od konfiguracji pamięci ceny mają prezentować się następująco:
- 8/256 GB – 6299 juanów (ok. 3940 zł),
- 12/256 GB – 6799 juanów (ok. 4250 zł),
- 16/512 GB – 7499 juanów (ok. 4690 zł),
- 16 GB/1 TB – 7999 juanów (ok. 4960 zł).
W przypadku Xiaomi 12S Ultra ceny zaczynały się od 5999 juanów za wersję 8/256 GB, więc podwyżka oczywiście jest, ale nie aż tak duża, jak mogliśmy się spodziewać. Podobnie jest w przypadku wariantu 12/256 GB. Pozostałych wersji nie mamy z czym porównać, bo Xiaomi 12S Ultra nie był dostępny z 16 GB pamięci RAM na pokładzie.
Oficjalna data premiery Xiaomi 13 Ultra
Do tej pory spekulowano, że nowy ultraflagowiec producenta zadebiutuje w tym miesiącu, czasem też typowano 11 lub 18 kwietnia, ale do tej pory producent milczał na temat dokładniej daty premiery. W końcu jednak ogłoszono, że wydarzenie zostało zaplanowane na 18 kwietnia, więc długo nie będziemy musieli czekać.
Na udostępnionym plakacie dostaliśmy też fragment tylnego panelu, a dokładnie jego najważniejszą część, czyli okrągłą wyspę aparatu. Widać na niej cztery sensory oraz logo marki Leica, a także nierówną fakturę plecków, co zdaje się potwierdzać obecność wariantu z obudową ze skórzanym wykończeniem.