Elektryfikacja świata postępuje. Wszystko zmierza ku temu, byśmy żyli w mocno nasyconym technologią społeczeństwie, po którym będziemy poruszać się pojazdami zasilanymi energią elektryczną. Przez lata w naszych domach zaczęły pojawiać się nowe kategorie produktów zasilanych z gniazdek lub wymagających regularnego ładowania. I choć większość z nich nie ma gigantycznego zapotrzebowania na energię (na przykład większość oczyszczaczy powietrza z powodzeniem działałaby po podłączeniu do nieco lepszego powerbanka), tak wykorzystują prąd i nieraz potrzebują go w stałych porcjach bez różnicy napięcia. Nikt nie chce stracić efektów pracy, chociażby z drukiem 3D czy montażem przez krótką przerwę w dostawie energii.
Jednocześnie żyjemy w czasach, gdzie elektroniczne gadżety towarzyszą nam nie tylko w naszych domach, ale i poza nimi. Odpoczynek na łonie natury nie musi wiązać się z ascezą i całkowitym odcięciem od świata oraz życiem na konserwach. Technologie powstają po to, by nam pomagać i w tym miejscu pojawia się Bluetti. Firma założona w 2019 roku zajmuje się dostarczaniem rozwiązań z zakresu magazynowania energii zarówno dla klientów indywidualnych, jak i organizacji.
Kompaktowe stacje energii z technologiami zapewniającymi bezpieczeństwo
Stoisko Bluetti zaprezentowane na targach w Poznaniu z pewnością nie należało do największych. Może to i dobrze, bo dało to szansę zaistnieć mniejszym sprzętom, takim jak Bluetti EB3A. Na jednym ze stolików stało urządzenie, które na pierwszy rzut oka mogłoby kojarzyć się z głośnikiem imprezowym albo akumulatorem do samochodu.
Czego powinno się oczekiwać od niewielkiej przenośnej stacji zasilania? Z pewnością mobilności i solidnego wykonania. Całość waży 4,5 kilograma, a więc blisko trzykrotnie mniej od akumulatora samochodowego 60Ah o podobnym rozmiarze. To porównanie służy wyłącznie wizualizacji kształtu i wymiarów sprzętu, ale najważniejsze jest to, że za lekkością nie poszła niska jakość materiałów.
Jasne, dominuje tu tworzywo, które z pewnością będzie podatne na rysy, ale jest na tyle solidne, że powinno przeżyć upadek z wysokości bagażnika. Spasowanie elementów i gumowych pokryw osłaniających złącza ładowania także sprawia wrażenie dobrze wykonanego. Trudno też, by pod tymi względami Bluetti EB3A wyróżniało się na tle konkurencji, ale po prostu jest to solidny sprzęt, a rączce do przenoszenia można zaufać.
W przypadku takiego urządzenia, do którego będą podłączane różne źródła zasilania oraz sprzęty, ważne jest bezpieczeństwo. Bluetti stawia na akumulatory litowo-żelazowo-fosforanowe LiFePO4. Poza tym, że jest to rozwiązanie znacznie lżejsze od akumulatorów z matą szklaną czy żelowych, to jest mniej wrażliwe na amplitudy temperatur oraz ich zmianę. Ponadto naładujemy je większym prądem i bez problemu utrzymują napięcie 12V, co jest ważne przy stabilnym przesyłaniu energii przez gniazdo zapalniczki, ale i klasyczne gniazdko. Z perspektywy żywotności ważne jest też liczba cykli ładowania – Bluetti z dużą pewnością informuje o 2500 cykli pełnego ładowania. Przy założeniu, że wykorzystywalibyśmy sprzęt trzy razy w tygodniu, daje to ponad 16 lat korzystania.
Czytaj też: Energia słoneczna ma technologię przyszłości. Bill Gates macza palce w tym projekcie
Oczywiście nawet tak niepozorny sprzęt musi być odpowiednio zabezpieczony przed przeładowaniem, ładowaniem w zbyt niskiej temperaturze czy podłączeniem sprzętu o zbyt dużym prądzie. W urządzeniu zaimplementowano system zarządzania akumulatorem z kontrolerami zapobiegającymi przetężeniu, przegrzaniu przepięciu i innym. To ważne także dlatego, że Bluetti EB3A daje sporą swobodę, z jaką przyjmuje i dostarcza energię.
Z perspektywy potencjalnego wywczasu cieszy, że nie brakuje zarówno opcji ładowania z paneli fotowoltaicznych oraz z gniazda zapalniczki samochodowej. Energią ze słońca o mocy maksymalnie 200W odzyskamy energię w dwie godziny, a za pomocą gniazda zapalniczki nie dłużej niż w 4 godziny. Magazyn energii naładujemy też jednocześnie z paneli słonecznych, jak i gniazda prądu przemiennego. Wbudowany w sprzęt regulator MPPT zapewni bezpieczeństwo procesu. Oczywiście ładowanie wyłącznie za pomocą gniazda sieciowego także wchodzi w grę.
Cieszy, że Bluetti nawet w tak niewielkim sprzęcie jak na generator energii, dało sporo portów wyjściowych. Najważniejszy jest 600-watowe gniazdo prądu przemiennego działającego między 220 a 240V. Znajdziemy tu także zapalniczkę samochodową 12V i 10A, dwa złącza prądu stałego 12V i 10A każde, ale i bardziej współczesne formaty. Na froncie umieszczono też porty USB-C z opcją ładowania do 100W, z czego ucieszą się posiadacze laptopów z Power Delivery, a także dwa gniazda USB-A 15W. Na górnej części obudowy znajdziemy z kolei ładowarkę bezprzewodową o mocy do 15W. Wyliczam te porty dlatego, że kompaktowy Bluetti EB3A jest punktem wyjścia, z którego później czerpią inne modele.
Jak się bowiem okazuje, nawet w tak kompaktowym modelu nie zabrakło systemu UPS, dzięki któremu magazyn energii może uratować nas przed utratą dopływu prądu w krytycznej sytuacji. Gdy na szali są wasze pliki lub praca, takie rozwiązanie może być nieocenione, zwłaszcza w tych momentach roku, gdy pojawiają się problemy z dostawą prądu.
Czytaj też: Najlepsza fotowoltaika do miasta? Odpowiedź jest tylko jedna
W 2023 roku obowiązkowa wydaje się też aplikacja mobilna, która łączy się ze sprzętami za pośrednictwem Bluetooth. Dzięki niej zyskujemy wgląd w stan każdego z urządzeń Bluetti bez potrzeby interakcji z nimi. Informacje o stanie naładowania, napięciu wyjściowym czy aktualnym zużyciu mocy i mocy ładowania. Wyłączymy też gniazda prądu stałego lub naprzemiennego. Aplikacja działa też z innymi urządzeniami Bluetti, także tymi o większych gabarytach, jak i przeznaczonymi dla domu.
Zapotrzebowanie na stacje energii i odpowiedź Bluetti
Energia jest podstawową potrzebą dla wszystkich, niezależnie od lokalizacji i potrzeb. Te słowa przedstawicielki Bluetti, Aleksandry Wnuczek wydają się idealnie tłumaczyć czasy, w których przyszło nam żyć, jak i potrzebę takich urządzeń jak stacje energii. Nie chodzi już tylko o zapasowy prąd, który zabierzemy ze sobą wszędzie. Równie ważne jest rozsądne gromadzenie energii na wypadek czarnej godziny albo po prostu blackoutu.
Magazyn energii niejedno ma imię i może być zarówno kompaktowy, przeznaczony do transportu, jak i sporo większy, domyślnie przeznaczony do użytku stacjonarnego. Na rynku jest jednak co najmniej kilku dostawców takich rozwiązań. Co takiego ma Bluetti?
Bluetti wyróżnia obecność naszego sprzętu w wewnętrznych fabrykach i inwestycje w dział badań i rozwoju. Dzięki temu poznajemy nasze produkty dogłębnie i wiemy, co jest potrzebne. Oprócz tego utylizujemy nasze baterie, co daje bezpieczeństwo i trwałość naszych materiałów. Ponadto mamy pierwsze na rynku produkty łączące się z siecią energetyczną.
W erze rosnącej niepewności energetycznej, ale i coraz częstszych instalacji paneli fotowoltaicznych, możliwość gromadzenia energii może okazać się niezbędną dla nowoczesnych domostw. Jeżeli chcielibyśmy gromadzić energię od dostawców wtedy, kiedy taryfa wskazuje na niższą cenę, możemy to zrobić. Bluetti EP600 daje taką możliwość przy trójfazowym połączeniu. Jest więc gotowy na różne scenariusze.
Bluetti EP600 to duża, wielomodułowa stacja energetyczna stworzona z myślą o montażu na stałe w obrębie gospodarstwa domowego. Wyposażona jest w falownik o dużej wydajności, niezbędny dla konwertowania energii solarnej na prąd przemienny. Może gromadzić prąd o mocy 6000W, ale i transmitować taką samą moc do całego domu (do 2000W na jednej fazie). Poza magazynowaniem Bluetti EP600 zabezpiecza też przed nagłym brakiem elektryczności dzięki systemowi UPS działającemu bez żadnej przerwy.
Z wyglądu to niepozorny, minimalistyczny zestaw. Aluminiowa obudowa została skonstruowana tak, by sprzęt wytrzymał opady deszczu czy podmuchy wiatru przynoszące ze sobą pył. Standard IP65 oznacza, że całość przeszła testy ze strumieniami wody i drobinami pyłu. Producent sugeruje jednak zabezpieczenie całego modułu przed wpływem słońca.
Jak dużo energii może zgromadzić Bluetti EP600? Tak naprawdę tyle, ile potrzebujemy. Dla takiego systemu ważna jest skalowalność, a na nią pozwalają banki energii Bluetti B500. Do jednego kontrolera EP600 podłączymy nawet trzy magazyny energii B500 o pojemności 4960 Wh każdy. W systemie dwurzędowym z dwoma EP600 zabezpieczymy nawet 79,3 kWh prądu. Każdy z banków energii B500 wyposażono w bezpieczniki, zapobiegające przeciążeniom oraz innym awariom sieci. Producent ponownie zaufał akumulatorom LiFePO4, na które daje 10-letnią gwarancję.
Jak Bluetti stara się stworzyć ofertę dla każdego?
Ile domów, tyle scenariuszy wykorzystania energii elektrycznej. Dofinansowania do fotowoltaiki od kilku lat zmieniają krajobraz polskiej energetyki. Trzeba jednak zauważyć, że ta w znacznej mierze zależy od elektrowni węglowych, a te stają się coraz droższe w operowaniu. Nie oznacza to jednak, że z miejsca każdy z nas musi wyposażać się w ogromne magazyny energii.
Jesteśmy zarówno dla klientów indywidualnych, jak i większych rodzin. Dla tych pierwszych celujemy w przenośne źródła energii, które można zabrać między innymi na camping. Dla rodzin ceniących ekologię produkty marki Bluetti tworzą zapasowe źródło energii.
Urokiem wcześniej wspomnianego zestawu Bluetti EP600 jest jego skalowalność – możemy mieć tylko jeden bank energii B500 podpięty do zestawu, a gdy nasze potrzeby wzrosną, zdecydować się na więcej. To nie wszystko, bo Bluetti ma już w ofercie stacje energetyczne dla tych, którzy poszukują mniejszych i łatwiejszych do transportowania rozwiązań. Wśród nich zaprezentowana na stoisku stacja energii Bluetti AC500 o mocy znamionowej 5000W. Otrzymujemy po raz kolejny wspomniane przy innych sprzętach korzyści, jak zabezpieczenie UPS, wiele metod ładowania oraz bogaty zestaw złączy.
Te cechy Bluetti AC500 dzieli z mniejszymi magazynami energii. AC500 to w końcu także rozwiązanie mobilne, ale znacznie wychodzące poza granice pojedynczego dużego banku energii. Po podłączeniu do 6 akumulatorów Bluetti B300S po 3072Wh każdy możemy uzyskać łączną pojemność 18432 Wh. Zasilanie na cały dzień planu zdjęciowego czy energia dla domku letniskowego pełnego elektroniki są jak najbardziej w zasięgu. W przypadku braku energii sprzęt naładujemy też z pomocą akumulatora samochodowego czy generatora prądu na paliwa kopalne. Przy mniejszym zapotrzebowaniu wystarczy Bluetti AC200 o maksymalnej mocy wyjściowej 2200W lub przenośny Bluetti AC180.
W ofercie Bluetti jest też masa sprzętów, których nie pokazano na stoisku. Przede wszystkim panele solarne o różnej skali, zarówno takie, które mogą zasilać przenośne magazyny energii (PV200, 350, 420), jak i rozwiązania na balkony. Z tego wszystkiego można by wyciągnąć wniosek, że Bluetti to proekologiczna firma, ale jej zaangażowanie nie kończy się tylko na dostarczaniu proekologicznych sprzętów. To także działania już na etapie produkcji.
Celujemy w zrównoważone i ekologiczne rozwiązania. Używamy zrównoważonych źródeł energii, jak panele słoneczne czy energia wiatrowa. Nie korzystamy z tych konwencjonalnych jak paliwa kopalne. To wszystko ma pozytywny wpływ na środowisko.
Jak w tym wszystkim znaleźć rozwiązania dla siebie? Jest kilka pytań, na które warto sobie odpowiedzieć. Przedstawiciele Bluetti, bazując na swoich doświadczeniach, dzielą się wskazówkami:
Przede wszystkim: Jakiej energii chcemy od tego urządzenia? Liczy się pojemność, czyli jak długo ma to działać bez ładowania. Znaczenie ma też przenośność, czyli czy chcemy model stacjonarny czy też przenośny – to już zależy od tego, do czego będziemy tego używać. Uwzględnić należy, w jaki sposób będzie to ładowane – czy przez wiatr, przez samochód czy po podłączeniu do gniazdka. Ostatecznie liczy się budżet, czyli to, ile chcemy przeznaczyć na ten sprzęt.
Uzasadnienie sobie wydatków na magazyny energii dla części osób wydaje się oczywistą sprawą. Inni nadal nie widzą miejsca dla takich rozwiązań w swoim życiu. Jednak nie zawsze chodzi o korzyść, którą otrzymuje się od razu przy kupnie, a o swobodę, jaką uzyskujemy i to, co da nam ona w dłuższej perspektywie. Patrząc z tej perspektywy na magazyny energii widzę, że te mogą przydać się wielu osobom, nawet gdy jeszcze o tym nie wiedzą.