Canon EOS R100 jest zresztą kolejną próbą odmłodzenia oferty w segmencie amatorskim, poprzednią i dość udaną był bezlusterkowy EOS M50, który doczekał się dwóch wersji i był całkiem dobrze przyjęty przez klientów. Premiera bagnetu R spowodowała jednak zakończenie rozwoju serii i konieczność zastąpienia jej nowymi modelami.
Canon EOS R100 – tani i pełen kompromisów
Po premierze Canona EOS R50 sądziłem, że to właśnie ten aparat przyjmie pozycję najtańszego aparatu z matrycą APS-C i bagnetem R, zajmując miejsce M50 II. Wygląda na to, że się myliłem, choć tylko częściowo – EOS R100 wydaje się bowiem być mocno uproszczonym R50, z prawie identycznym korpusem (pozbawionym części przycisków), jednak obracany wyświetlacz został zastąpiony stałym o rozdzielczości zaledwie 1,04 mln punktów. Podobna jest także waga aparatu, wynosząca z baterią 356 gramów.
Sercem nowego aparatu będzie znana już matryca CMOS APS-C o rozdzielczości 24,1 Mpix. Podobnie jak droższy model, EOS R100 wyposażony będzie w Dual Pixel CMOS AF z możliwością wykrywania twarzy i śledzenia oczu. Zdjęcia seryjne nie będą jednak mocną stroną nowego korpusu – maksymalna prędkość z działającym ciągle AF wynosi zaledwie 3,5 kl/s, a z AF tylko dla pierwszego zdjęcia serii 6,5 kl./s.
Filmować nowym korpusem można w 4K z klatkażem do 24 fps – używany do tego jest crop z matrycy, a AF ograniczony jest do detekcji kontrastu. Po obniżeniu rozdzielczości do FHD klatkaż może wynosić maksymalnie 60 kl./s, dostępny staje się też autofocus z detekcją fazy.
Canon EOS R100 dostępny będzie z obiektywem kitowym RF-S 18–45MM IS STM w cenie 3429,99 zł – do sklepów powinien trafić w czerwcu. Nie jest to najbardziej udane szkło, delikatnie mówiąc, dlatego potencjalny nabywca powinien zainteresować się drugą z dzisiejszych nowości.
Zobacz także: Jaki aparat do 2000 zł? 6 propozycji dla zaczynających przygodę z fotografią (chip.pl)
Canon RF 28 mm f/2.8 STM – rozmiar ma znaczenie
Drugą z zaprezentowanych dziś nowości jest przeznaczony dla aparatów pełnoklatkowych obiektyw szerokokątny typu naleśnik – Canon RF 28 mm f/2.8 STM. Przyzwoita jasność i bardzo niewielkie rozmiary czynią go jednak świetną propozycją także dla aparatów z matrycami APS-C. Uzyskany w ten sposób ekwiwalent ogniskowej 44,8 mm jest zbliżony dla standardu, obiektyw zatem jest godny polecenia jako podstawowy (zamiast najczęściej dołączanego do aparatów obiektywu kitowego) lub jako pierwszy zakup zwiększający możliwości zestawu.
Zobacz także: Jaki aparat fotograficzny do 5000 zł? Oto najlepsze propozycje (chip.pl)
Konstrukcja optyczna obiektywu składa się z 8 elementów w 6 grupach, w tym z 3 elementów asferycznych, wykonanych z plastiku PMo. Soczewki pokryte są powłokami antyodblaskowymi Super Spectra. Siedmiolistkowa przysłona pracuje w zakresie f/2.8-22. Układ AF wykorzystuje napęd silnikiem krokowym STM. Zabrakło uszczelnień, fluorowej powłoki hydrofobowej na przedniej soczewce i niestety także stabilizacji obrazu, co jednak przy gabarytach obiektywu (taki większy dekielek do body) zbytnio nie dziwi.
Canon RF 28 mm f/2.8 STM także trafi do sklepów w czerwcu, a jego sugerowana cena wynosi 1759,99 zł