Dla tych, którzy przespali ostatnią premierę Asusa, krótka przypominajka. 1 kwietnia Asus zaprezentował komputer przenośny wyglądający na żywcem inspirowany laptopami z serii Republic of Gamers. Z racji daty wszyscy myśleli, że to żart, ale nie – Asus potwierdził następnie, że jest to prawdziwy produkt i zdradził nam więcej szczegółów, po których pececiarze zaczęli niecierpliwie przebierać nogami.
O ile bowiem ROG Ally nie jest pierwszym produktem w swojej kategorii, ani też pierwszym pochodzącym od dużego producenta (ten tytuł należy do Steam Decka), tak jest to pierwszy przenośny pecet do gier, którego będzie można kupić wszędzie, licząc na szeroką dostępność w sklepach i normalną opiekę posprzedażową.
Asus ROG Ally obiecuje też bardzo wiele w kwestii możliwości; producent zachwala, że ma być on dwukrotnie szybszy od Steam Decka, a ponadto jest wyposażony w ekran 120 Hz, czyli o dwukrotnie wyższej częstotliwości odświeżania, niż w produkcie od Valve. Dość powiedzieć, że oczekiwania są ogromne.
Nie cierpię mieć racji. Cena Asus ROG Ally jest wysoka, bo taka musi być
Tuż po oficjalnym ogłoszeniu pisałem, że ROG Ally jest zbyt dobry, by mógł być tani i… niestety miałem rację.
W Polsce dostępny będzie wyłącznie mocniejszy wariant, wyposażony w procesor AMD Z1 Extreme w cenie – czytajcie na siedząco – 3799 zł. Przedsprzedaż ruszy niebawem, zaś sprzęt trafi na sklepowe półki 13 czerwca 2023 r. Wersja wyposażona w słabszy procesor AMD Z1 będzie zapewne nieco tańsza, ale trafi do sprzedaży dopiero w trzecim kwartale 2023 r.
Spełniło się więc to, czego obawiałem się po premierze. Asus zaprojektował co prawda produkt, który może pod niektórymi względami okazać się przełomowy dla całej kategorii sprzętu, ale jego cena jest tak wysoka, że sięgnie po niego tylko garstka entuzjastów z grubym portfelem. Cała reszta, chcąc zasmakować peceta w formie handhelda, najpewniej prędzej sięgnie po Steam Decka, który kosztuje 1899/2499/3199 zł za warianty z pamięcią 64/256/512 GB, przy czym trzeba pamiętać, że Steam Deck jest w pełni „rozbieralny” i „naprawialny”, więc można sobie kupić najtańszą wersję i na własną rękę tanio rozbudować miejsce na dane.
Możemy więc śmiało założyć, że wielkiego sukcesu sprzedażowego – przynajmniej w Polsce – ROG Ally nie odniesie, ale nie sposób odmówić mu możliwości. Asus wraz z ceną przekazał też wszystkie informacje odnośnie specyfikacji urządzenia i prezentuje się ona niesamowicie, jak na sprzęt tej kategorii.
Asus ROG Ally – specyfikacja zachwyca
Asus nie żartował, mówiąco dwukrotnie wyższej wydajności, a jednocześnie wiele wskazuje na to, że podczas grania w mniej wymagające tytuły uda się oszczędzić też nieco energii. APU od AMD może bowiem pracować pobierając od 9 do 30W, więc albo da nam dużą moc obliczeniową, albo dłuższy czas pracy, zależnie od potrzeb.
Pełna specyfikacja prezentuje się następująco:
- APU: AMD Ryzen Z1 Extreme (ZEN4, 8-rdzeni CPU, grafika RDNA3 8,6 Tflops, 4 GB VRAM)
- RAM: 16 GB LPDDR5 (6400 MT/s)
- Pamięć: 512 GB PCIe 4.0 M.2 SSD (2230)
- Ekran: IPS 7”, 1920 x 1080 px, 16:9, 120 Hz z obsługą FreeSync, czas reakcji 7 ms, 500 nitów jasności, pokryty szkłem Gorilla Glass Victus
- Złącza: ROG XG Mobile interface ze zintegrowanym portem USB-C 3.2 Gen2, gniazdo słuchawkowe, czytnik kart microSD UHS-II
- Łączność: Wi-Fi 6E, Bluetooth 5.2
- Wymiary: 28 x 11,1 x 2,12-3,24 cm
- Masa: 608 g
Do urządzenia podłączyć będzie można dwie różne stacje dokujące. ROG Gaming Charging Dock oferuje wyjście wideo i dodatkowy port USB, zaś ROG XG Mobile ponadto dodaje zewnętrzną kartę graficzną (nawet do RTX 4090), która dodatkowo podnosi wydajność urządzenia. Jako że XG Mobile kosztuje jednak co najmniej dwukrotnie więcej od samego ROG Ally, wątpliwe jest, by wiele osób skorzystało z tego połączenia, chyba że już posiada tę stację dokującą.
Czytaj też: Gdzie jest przycisk “kup teraz”? Asus ROG Ally wstrząśnie rynkiem przenośnych pecetów do gier
Wielką niewiadomą pozostaje już teraz działanie w praktyce
O Asus ROG Ally wiemy już wszystko… prócz jednego: jak to zadziała w praktyce. Mówimy bowiem o handheldzie z systemem Windows 11, który nie jest dobrze zoptymalizowany do obsługi dotykiem na tak małym ekranie i o formacie konsoli, na którym gracz ma prawo oczekiwać natychmiastowego działania gry, a nie przebijania się przez różne sklepy, zmieniania ustawień czy instalowania sterowników przed rozpoczęciem rozgrywki. Aby ROG Ally mógł rzucić rękawicę Steam Deckowi (mimo wysokiej ceny), musi po prostu działać.
Asus w tym celu stworzył własną nakładkę systemową Armory Crate SE, która ma umożliwiać błyskawiczny dostęp do gier po ich zainstalowaniu. Oby nakładka działała dobrze, wszak – jak na peceta przystało – na ROG Ally gry możemy instalować ze wszystkich najważniejszych repozytoriów, w tym Steama, Epica, GoG-a czy Xbox Game Pass (3 miesiące Game Passa Ultimate dostajemy gratis po zakupie urządzenia). Asus zapowiedział również ścisłą współpracę przy optymalizacji gier pod kątem ROG Ally z takimi studiami, jak Xbox Game Studios, Capcom, HoYoverse, Level Infinite, 505 Games, Team 17, Nacon, Techland, Squanch Games czy Fatshark.
Jestem bardzo ciekaw, jak to będzie działać w praktyce i czy Asusowi uda się dorównać pod względem optymalizacji Steam Deckowi, który z każdym kolejnym miesiącem poszerza katalog gier, które zostały dostosowane pod wykorzystanie na konsoli przenośnej.
To jedno pozostaje wielką niewiadomą do czasu, aż urządzenie trafi do nas na testy, co – mam nadzieję – nastąpi niebawem. Tymczasem możemy tylko niecierpliwie przebierać nogami, jednocześnie żałując, że nawet jeśli sprzęt w praktyce okaże się fenomenalny, to wysoka cena wystarczy, by zniechęcić do zakupu znakomitą większość graczy.
PS. Obserwuj Focus Technologie na TikToku!