Jaki smartfon za 800+? Za rządową dopłatę można kupić coraz lepszy telefon

Wiecie, że w tym roku od wprowadzenia programu rodzina 500 plus miną cztery lata? Przez ten czas wiele się zmieniło, w tym przede wszystkim ekonomia naszego kraju. Jako że obecnie rządząca partia zapowiedziała rewaloryzację świadczenia do kwoty 800 złotych, jeżeli wygrają nadchodzące wybory, sprawdźmy, czy za te pieniądze da się kupić dobry smartfon.
Jaki smartfon za 800 plus

Jaki smartfon za 800 plus

800 zł to jednocześnie wiele i niewiele. Na rynku smartfonów to zaledwie część kwoty, jaką obecnie możemy przeznaczyć na najmocniejsze urządzenia. Jednocześnie przez ostatnie lata niektóre różnice między najtańszymi i najdroższymi urządzeniami się zacierają. Dla tych, których interesuje smartfon za 800+, z pewnością priorytetem nie będą możliwości fotograficzne czy unikalne funkcje. W tej cenie oczekujmy przede wszystkim tego, że urządzenie będzie działało bez większych zadyszek i pozwoli na pracę z popularnymi aplikacjami.

Czy smartfon za 800 złotych jest lepszy od tego, który cztery lata temu mogliśmy kupić za 500 złotych? W zdecydowanej większości przypadków – tak. W 2019 roku 500 złotych było jedną z najniższych półek smartfonów i królowały tam propozycje z 32, a nawet 16 gigabajtami pamięci i zaledwie 2 GB RAM-u. Część z nich pracowała pod kontrolą okrojonego systemu Android Go, w którym część funkcjonalności i animacji została wykrojona. W 2023 roku za 800 złotych możemy dostać znacznie lepiej wyposażone smartfony. Mają one przynajmniej dwukrotnie więcej miejsca na pliki, oferują znacznie ładniejsze ekrany i duże akumulatory, oraz są wyposażone w wydajniejsze chipsety.

Xiaomi Redmi Note 11
(fot. Andrzej Libiszewski, Chip.pl)

Dziś spoglądamy na produkty, które można kupić do 800 złotych. Przy obecnych wskaźnikach inflacji oraz propozycji nowych podatków, a także wracającego co jakiś czas tematu opłaty reprograficznej na smartfony, nie sposób przewidzieć, które smartfony za kilka miesięcy zmieszczą się w kwocie jednego 800+. Jestem przekonany, że producenci oraz sklepy spróbują zachęcić klientów promocjami. Jednocześnie na rynku od kilku lat widać pewien przestój, więc nie ma gwarancji, że następne generacje wymienionych urządzeń będą lepsze od tych, które prezentuję poniżej.

Pssst… Na naszej stronie znajdziecie już nowsze zestawienie: Jaki smartfon za 800+ w 2024 roku? Poniższe propozycje w dalszym ciągu będą dobrze działały i sprawdzą się u większości osób, ale nowe warto rozważyć chociażby ze względu na większe opcje pamięciowe czy obietnice wsparcia smartfonów wieloletnimi aktualizacjami producentów.

Jaki smartfon za 800+? Redmi Note 12 brzmi dobrze

Redmi Note 12 trafia na promocje z ceną poniżej 800 złotych

Xiaomi ma rękę do tanich smartfonów o dobrej specyfikacji. Choć Redmi Note 12 w momencie premiery został wyceniony na 1000 złotych, tak często trafia on na wyprzedaże obniżające jego cenę do 800 złotych. W takich scenariuszach jest on zdecydowanie dobrym wyborem.

Jego największą zaletę stanowi ekran. Panel o rozmiarze 6,67″ cala” wykonano w technologii AMOLED. Wyświetlane na nim kolory są żywe, ale w razie potrzeby mogą być też bliższe rzeczywistości. Rozdzielczość 2400 x 1080 px w tej klasie cenowej także nie jest oczywistością, a przekłada się na większą czytelność tekstu, zwłaszcza przy dużym powiększeniu. Z kolei odświeżanie panelu z częstotliwością do 120 Hz mogą docenić gracze szukający maksymalnej płynności podczas rozgrywki.

Pod względem wydajności Redmi Note 12 powinien być nieco płynniejszy od innych propozycji do 800 złotych. Producent postawił na układ Snapdragon 685 z 4 GB RAM-u, co jest dość standardowym zestawem. Smartfon poradzi sobie ze znakomitą większością gier, a część z nich uruchomi na zadowalającym poziomie detali. Wewnątrz znajdziemy oprogramowanie, które optymalizuje system pod kątem pracy z grami i może wyciszać powiadomienia oraz usypiać inne aplikacje. Spory akumulator o pojemności 5000 mAh wystarczy na kilka godzin takiej rozgrywki, a w codziennych zastosowaniach zapewnia spokojny dzień pracy z dala od ładowarki. Do zestawu dołączono 33-watową kostkę, dzięki czemu odzyskiwanie energii trwa nieco ponad godzinę.

Czytaj też: Xiaomi sypie nowościami jak z rękawa. Seria Redmi Note 12 i nowy smartwatch Redmi Watch 3 już w Polsce

Redmi Note 12 pozwoli zarówno na rejestrowanie zdjęć w rozdzielczości 50 Mpix, jak i ujęć z ultraszerokim polem widzenia o rozdzielczości 8 Mpix. Dodatek stanowi 2-megapikselowy aparat makro rejestrujący mało detali. Lepiej prezentuje się przednie oczko z matrycą 13 Mpix – zdjęciom nie brak szczegółów i naturalnych kolorów. 

Telefon nie ma większych braków. W Redmi Note 12 znajdziemy zarówno NFC do płatności zbliżeniowych, jak i port podczerwieni, dzięki któremu telefon zamieni się w pilot do sterowania urządzeniami. W tej cenie nie mogło zabraknąć gniazda słuchawkowego z obsługą radia FM. 64 GB pamięci rozszerzymy za pomocą karty Micro SD.

POCO M5 to smartfon do 800 zł, który skutecznie udaje droższy

POCO M5
POCO M5

Pierwszy kontakt z tym modelem wzbudza bardzo pozytywne odczucia, ze względu na zastosowanie faktury imitującej skórę. Co prawda jest to tworzywo sztuczne, ale jego struktura zapobiega łatwemu gromadzeniu rys i poprawia chwyt. Front zabezpieczono szkłem Gorilla Glass 3, przez co zniesie starcie z podłożem przy niedużej wysokości upadku. Telefon warto wyróżnić też za dedykowany slot na karty pamięci – inne propozycje korzystają z przestrzeni dzielonej z kartą Nano SIM.

POCO M5 to kolejny smartfon dla tych, którzy poszukują dużych ekranów. Panel IPS LCD o przekątnej 6,58″ zapewni sporo miejsca na ikony. Jego rozdzielczość, czyli Full HD+ (2408×1080 pikseli) to z kolei gwarancja dużej czytelności. Ekran odświeża się z częstotliwością 90 Hz, co pozytywnie wpływa na odbiór płynności systemu. Na pokładzie znajdziemy nakładkę MIUI 14 – tę samą, która działa w Redmi Note 12 i innych smartfonach Xiaomi. Sporo w niej narzędzi do zarządzania urządzeniem – od menedżera baterii i plików, przez spory zestaw opcji związanych z wyglądem ekranu głównego.

Czytaj też: Test POCO M5 – budżetowy smartfon do gier?

POCO M5 to jedna z wydajniejszych propozycji, jaką kupimy za mniej niż jedno 800+. Jednostka MediaTek Helio G99 nie ma problemu z uruchomieniem najpopularniejszych gier i wymagających aplikacji. Producent skorzystał też z pamięci na pliki w standardzie UFS 2.2, co przekłada się chociażby na szybsze wczytywanie się zdjęć w galerii, ale i przyjemniejsze korzystanie z wielu ustawień. W połączeniu z 4 GB RAM-u zyskujemy kompleksowy zestaw do gier.

Czy zdecydowano się tu na jakieś kompromisy? W porównaniu do innych, prezentowanych tu urządzeń, próżno szukać w POCO M5 aparatu ultraszerokokątnego. Zamiast tego producent postawił na moduły makro i wspomagający przy zdjęciach portretowych, z których jednak nie będzie mieć zbyt wiele pożytku. Główny aparat to z kolei 50 Mpix i za dnia rejestruje fotografie z dobrą rozpiętością tonalną oraz szczegółowością. Do większości zastosowań wystarczy, podobnie jak 5-megapikselowy aparat przedni, któremu jednak ze względu na niską rozdzielczość nie zarejestruje zbyt wielu szczegółów.

Motorola moto g31 to tani smartfon z ekranem OLED

Motorola moto g31
Motorola moto g31 nadal trzyma się całkiem dobrze

Trudno nie odnieść wrażenia, że smartfony bywają do siebie podobne – przynajmniej wtedy, gdy rzucimy okiem na specyfikację. Motorola moto G31 może wydawać się podobna do Redmi Note 12, ale w przypadku telefonu wydanego w 2021 roku jest to komplement. Na pochwałę zasługuje implementacja ekranu 6,4″, wykonanego w technologii OLED, o rozdzielczości Full HD+. Ten zachowuje dobre kąty widzenia niezależnie od odchylenia. Ponadto oferuje całkiem sporą jasność maksymalną. Częstotliwość odświeżania wynosi w jego przypadku 60 Hz, co byłoby wadą przy wyższej cenie, ale tutaj jest do zaakceptowania.

Podobnie rzecz ma się z resztą specyfikacji. Układ obliczeniowy MediaTek Helio G85 z pewnością nie należy do tytanów wydajności, ale jest na tyle sprawny, by z powodzeniem uruchomić większość popularnych aplikacji bez zbędnego oczekiwania. W połączeniu z 4 GB RAM-u to zestaw, który poradzi sobie z popularnymi grami. Jeżeli jesteście uczuleni na klatkujące animacje, to najlepiej będzie je wyłączyć. To na pewno wydłuży i tak dobry czas pracy na jednym ładowaniu. Akumulator o pojemności 5000 mAh pozwoli na 1,5 dnia pracy, choć należy pamiętać, że dołączona do zestawu ładowarka 10W potrzebuje ponad trzech godzin, by napełnić smartfon energią.

Czytaj też: Rynek smartfonów zalicza rekordowe spadki. Tak źle nie było od dekady

Motorola moto g31 jak na smartfon do 800 złotych, spisuje się całkiem dobrze pod kątem fotografii. Główna matryca o rozdzielczości 50 Mpix robi wyraźne zdjęcia, o ile nie będziecie zbyt mocno poruszać smartfonem. Towarzyszy jej podstawowy aparat o rozdzielczości 8 Mpix, którego obiektyw jest ultraszerokokątny. Z tyłu jest jeszcze oczko 2 Mpix, które pomaga w rozpoznawaniu pierwszego i drugiego planu, jednak wydaje się ono zbyteczne. Przydatniejszy jest przedni aparat 13 Mpix – dobrze zachowuje balans bieli podczas rejestrowania selfie i ma dużą szczegółowość jak na tę półkę cenową. 

Całkiem estetyczny smartfon do 800 złotych – realme 9i

realme 9i

Chiński producent potrafi do pozornie nudnych smartfonów dodać coś, co może je wyróżnić. W przypadku realme 9i chodzi o obudowę, pod którą kryją się prążki, widoczne tym bardziej, im więcej światła pada na tył. To także jeden z lżejszych smartfonów z dużym ekranem – jego waga to 190 gramów, a zaoblone boki ułatwiają chwyt. Front pokryto szkłem Dragontrail Pro, które zachowuje porównywalną trwałość co popularne Gorilla Glass 3.

W realme 9i znajdziemy procesor Snapdragon 680 i 4 GB RAM-u – całkiem standardowy zestaw, który pozwoli na uruchomienie większości gier i aplikacji bez spadków płynności i zadyszki. Oczywiście nadal będziemy musieli poczekać na wczytanie się większych plików czy porcji danych, ale telefon nie powinien przy tym nadmiernie się nagrzewać. Dla fanów płynności za nieduże pieniądze realme 9i oferuje ekran z odświeżaniem do 90 Hz. Panel o rozdzielczości Full HD+ wykonano w technologii IPS LCD. Ma przy tym dobre kąty widzenia i sporą jasność maksymalną jak na smartfon do 800 złotych (choć nie tak dobrą jak w Redmi Note 12). 

Czytaj też: Test realme 9i – przeciętny smartfon za 1000 zł, czy może jednak coś więcej?

Jednocześnie realme 9i nie będzie marzeniem fotografów. Zabrakło w nim obiektywu ultraszerokokątnego, a aparat makro o rozdzielczości 2 Mpix rejestruje bardzo przeciętne zdjęcia. Nieco lepiej sprawa wygląda z głównym obiektywem, który przy dużej ilości światła najczęściej się nie myli, ale gdy warunki stają się trudniejsze, to ma tendencję do przepalania kadrów. Zbyt jasne zdjęcia za dnia nie oznaczają jasnych zdjęć nocą. Główny aparat realme 9i o rozdzielczości 50 Mpix po prostu wystarczy i nie należy od niego oczekiwać więcej. Na pocieszenie – przedni aparat 16 Mpix spisuje się już całkiem zadowalająco i rejestruje dużo szczegółów twarzy oraz naturalny odcień cery.

Podobnie jak znakomita większość smartfonów w tej klasie cenowej, realme 9i wyposażono w akumulator o pojemności 5000 mAh. To, co wyróżnia ten smartfon pozytywnie, to ładowarka o mocy 33W, dzięki której od 0 do 100% telefon napełnimy w 70 minut. Smartfon wyposażono też w szereg narzędzi systemowych, które optymalizują zużycie energii. Te mogą okazać się potrzebne, bo telefon szybko traci energię przy angażujących zadaniach. Tak jak reszta smartfonów w zestawieniu, realme 9i obsługuje karty pamięci, ale warto odnotować, że wykorzystuje do tego dedykowany slot.

Samsung Galaxy M13 to podstawowy smartfon z Korei do 800 zł

Samsung Galaxy M13
Samsung Galaxy M13 kupicie w kilku kolorach

Samsung zazwyczaj ceni się wysoko w porównaniu do innych propozycji na rynku, a do tego nie obstawia tak gęsto jego najniższych segmentów. Na szczęście nawet i w portfolio koreańskiej firmy znajdzie się tani, przyzwoity smartfon. Tym urządzeniem jest Samsung Galaxy M13, w którym producent stawia przede wszystkim na duży akumulator – jego pojemność, jak u konkurencji, wynosi 5000 mAh. Smartfon wspiera ładowanie z maksymalną mocą 15W, ale na własny rachunek musicie do niego dokupić kompatybilną ładowarkę, bowiem tej nie znajdziecie w zestawie sklepowym. 

Galaxy M13 może spodobać się tym, którzy szukają dużego ekranu – producent postawił na 6,6-calowy panel PLS LCD o rozdzielczości Full HD+ (2408×1080 pikseli). To daje wysokie zagęszczenie pikseli na cal, a w rezultacie otrzymujemy czytelny wyświetlacz. Nie grzeszy on jasnością maksymalną czy kątami widzenia, ale dla mniej wymagających użytkowników nie powinien być problemem, podobnie jak częstotliwość odświeżania na poziomie 60 Hz. Podobnie podstawowa jest wydajność – jednostka Exynos 850 raczej nie poradzi sobie z większością ambitniejszych gier, a wolna pamięć na pliki może nieraz denerwować, ale przy codziennym użytkowaniu smartfon po prostu działa.

Czytaj też: Konkurencja odjechała Samsungowi. Galaxy Z Fold 5 pozostanie grubaskiem

To samo można powiedzieć o reszcie jego aspektów. Nakładkę One UI okrojono z funkcji znanych z droższych modeli, co pozwoliło na zaoszczędzenie na zużyciu energii, zasobów procesora oraz pamięci. Na start otrzymujemy 64 GB, które dodatkowo rozszerzymy z wykorzystaniem karty pamięci. Ponadto nie zabrakło tu popularnego NFC do płatności zbliżeniowych i sprawnego modułu lokalizacji. Szkoda, że nie pokuszono się o obsługę radia FM, ale znajdziemy tu gniazdo słuchawkowe. 

Jak na smartfon do 800 złotych, Samsung Galaxy M13 robi też przyzwoite zdjęcia. Przede wszystkim nie ma na nich zbyt wielu szumów, a widoczne jest sporo detali. Smartfonem zarejestrujemy też zdjęcia o szerszym kącie oraz 8-megapikselowe selfie. Jakość tych zdjęć wyraźnie odstaje od tego, co rejestruje główny obiektyw, ale w dalszym ciągu jest akceptowalna.