Chodzi rzecz jasna o podpatrzenie tych udogodnień i zaimplementowanie ich w układach komputerowych, które posłużą później do przetwarzania danych w czasie rzeczywistym. Jedną z badaczek zaangażowanych w cały proceder jest Eveline van Doremaele z Uniwersytetu Technicznego w Eindhoven.
Czytaj też: Chińczycy dokonali historycznego wyczynu. Zsynchronizowali mózg z komputerem
Jak wyjaśnia, zajmuje się projektowaniem komputerów wzorowanych na ludzkim mózgu. Takowe są nie tylko tworzone na podstawie teoretycznej wiedzy w tej sprawie, ale do realizacji tego celu używa się też materiałów organicznych. Taki układ komputerowy mógłby posłużyć do wykonywania neuromorficznych obliczeń i byłby w stanie wchodzić w interakcje z ludzkim organizmem.
Jednym z podstawowych problemów związanych z powszechnym wykorzystaniem takich rozwiązań jest wysokie zapotrzebowanie na energię oraz duża ilość czasu potrzebnego na wykonanie obliczeń. Ludzki mózg świetnie sobie z tym radzi, szczególnie jeśli zestawimy ze sobą jego zdolność do kalkulacji oraz potrzeby energetyczne. Lata ewolucji zapewniły nam naprawdę wydajne komputery pokładowe.
Komputer naśladujący procesy zachodzące w ludzkim mózgu mógłby spełniać szereg bardzo zróżnicowanych funkcji
Jak neuromorficzny układ, do stworzenia którego dąży Doremaele, miałby być wykorzystywany w codziennym życiu? Mówi się choćby o projektowaniu inteligentnych protez ramion, układów wykorzystujących różne czujniki do wykrywania komórek rakowych wśród milionów innych komórek czy rozruszników serca mogących dostosować się do starzejących się narządów. A to tylko część potencjalnych sposobów, których w przyszłości miałoby być zdecydowanie więcej.
Do projektowania odpowiednich układów potrzeba materiałów nadających się do programowania, a jednocześnie “akceptowanych” przez ludzki organizm. Obecnie najlepszymi kandydatami wydają się przewodzące polimery organiczne, które przepuszczają prąd elektryczny. Materiał znany jako P-3O jest w stanie zmieniać opór i utrzymywać utworzone połączenie oraz działać z elektrolitem ciekłym jak i stałym.
Czytaj też: Miała być rewolucja, ale czy będzie? Obecne komputery kwantowe stanowią zagwozdkę
Jak na razie Doremaele wykorzystała obliczenia neuromorficzne do stworzenia bioczujnika zajmującego się analizą próbek potu pod kątem występowania mukowiscydozy. Taki układ mierzy zawartość potasu i chloru w pocie, ucząc się na podobnej zasadzie jak neurony tworzące ludzki mózg. Pokazuje to, że bez wątpienia w opisywanej technologii drzemie ogromny potencjał i potrzeba jedynie czasu, aby weszła ona do codziennego życia.