Zacznijmy od wyjaśnienia, czym jest sieć 3G
Jak nazwa wskazuje, jest to trzecia generacja sieci komórkowych, która komercyjnie zadebiutowała w 2001 roku w sieci NTT DoCoMo, a w Europie jako pierwszy uruchomił ją austriacki Mobilkom w 2022 roku. 3G, czyli UMTS – Universal Mobile Telecommunications System (ang. Uniwersalny System Telekomunikacji Ruchomej), podobnie jak wszystkie pozostałe generacje sieci komórkowej, był swego rodzaju rewolucją, choć mam wrażenie, że nie w pełni wykorzystaną.
Sieć 3G bardzo mocno różni się od poprzednika. Podczas jej budowy operator mógł wykorzystać tę samą sieć szkieletową, ale już warstwa radiowa, czyli upraszczając nadajniki i anteny, są zupełnie inne. Lata temu UMTS trochę przeceniano. Miał być tym, czym dzisiaj po części jest LTE i czym ma być 5G – spoiwem łączącym ludzi oraz otaczające ich urządzenia. Co jak dobrze wiemy, było zbyt daleko idącą fantazją. Rewolucja była bardzo kosztowna, na czym korzystały państwa europejskie, wręcz łupiąc operatorów na cenach licencji. Te na terenie Europy kosztowały łącznie ponad 100 mld euro. Kraje upatrzyły w tym sposób na podreperowanie budżetów. To zupełnie inne podejście niż dzisiaj, gdzie państwa widzą w kolejnych generacjach sieci komórkowych szanse na rozwój gospodarki. Efekt był taki, że operatorzy popadli w długi. Giganci, tacy jak France Telekom czy Deutsche Telekom dorobili się ponad 60 mld euro długu.
O ile sieć 5G nie wymaga już tak kosztowanych licencji, tak ma podobne korzenie jak sieć 3G. Brakuje jej flagowej funkcji, którą operatorzy przyciągaliby klientów i mówiąc wprost – zarabiali. Taką funkcją miały być wideorozmowy, które mam wrażenie, że upowszechniły się dopiero w czasach komunikatorów internetowych i sieci LTE.
Najbardziej odczuwalnymi cechami sieci 3G były rozmowy, które miały zwyczajnie lepszą jakość dźwięku oraz Internet. Technologia EDGE dostępna w sieci 2G/GSM pozwalała na pobieranie danych z prędkością do 120 kb/s. W sieci 3G było to już od 384 kb/s, do nawet 42 Mb/s w rozwiniętej później technologii HSPA+. To piękna teoria, bo w zasadzie od lat kiedy smartfon przerzuca nas w Polsce z LTE do 3G, Internet praktycznie przestaje być używalny.
Czytaj też: 5G w Plusie rozpędzone do 1 Gb/s. Konkurencja została daleko w tyle
Dlaczego operatorzy wyłączają sieć 3G, a nie 2G?
Odpowiedź na to pytanie jest prosta – utrzymywanie mało używanej sieci 3G jest nieopłacalne. Dzieje się tak nie tylko w Polsce, ale też na całym świecie i również tam też wyłącza się w pierwszej kolejności 3G, a nie 2G.
Liczby są bezlitosne. Już w maju 2022 roku Orange informował, że z sieci 3G korzysta tylko 3% klientów. Bardzo podobnie wygląda to u pozostałych operatorów. Prawda jest taka, że zdecydowana większość z nas z 3G korzysta wtedy, kiedy w danym miejscu nie ma zasięgu LTE, a nie z własnej woli.
Sieć 2G zostanie z nami jeszcze przez długie lata i nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, że wynika to z faktu, iż cały czas z niej korzystacie. Może nie bezpośrednio, ale do 2G podłączonych jest cała masa otaczających nas urządzeń. Na czele z bankomatami i terminalami płatniczymi. Wszystko to, co potrzebuje przesłać śladowe ilości danych. Jak łatwo można się domyślić, wymiana wszystkich tego typu urządzeń to wręcz niewyobrażalne przedsięwzięcie.
Czytaj też: Bułgaria, Węgry, Rumunia – wszyscy mają lepsze 5G niż Polska
Kto i kiedy wyłącza sieć 3G? Czy mój telefon przestanie działać?
Harmonogramy są pod tym względem… różne. Proces wyłączania sieci 3G zakończył już T-Mobile. A konkretnie w kwietniu 2023 roku. Orange zrobi to w 2025 roku, a jeszcze dłużej zwlekać będą Plus i Play, bo aż do końca 2027 roku.
Wbrew internetowym clickbaitom, Wasze telefony nie przestaną z tego powodu działać. A przynajmniej zdecydowanej większości z Was. Oczywiście znajdą się jeszcze osoby, które korzystają na co dzień z bardzo starych telefonów, pozbawionych łączności LTE. Ale i te telefony nadal będą działać, ale tylko w sieci 2G. Wiele z tych osób może nawet nie zauważyć różnicy, jeśli nie korzystają na co dzień z Internetu w telefonie. Mogą też zdarzyć się osoby, które mają telefon z LTE, ale od wielu lat korzystają ze starej karty SIM, które LTE nie obsługuje. Wtedy warto udać się do operatora w celu wymiany na nową (zazwyczaj bezpłatnej wymiany), ale też operatorzy prowadzą kampanie SMS-owe informując takie osoby, że warto kartę wymienić.
Istnieje jednak szansa, że mogą Wam przestać działać inne urządzenia. Takim przykładem mogą być nawigacje w starszych samochodach, które mogą korzystać na co dzień z sieci 3G.
Czytaj też: Oszust zarabia na strachu przed 5G. Dr inż. Jerzy Weber nie istnieje
W przyrodzie nic nie ginie. Co stanie się z pasmem po sieci 3G?
Wyłączając sieć 3G, używane przez nią pasmo częstotliwości pozostaje niezagospodarowane. Nie rozpływa się cudownie w powietrzu i daje operatorom szanse na poprawę działania usług w nowszych technologiach. To idealna okazja na poszerzenie pasma sieci LTE, uruchamiając ją na uwolnionym paśmie 3G. Co z jednej strony przyśpieszy prędkość Internetu, a z drugiej w wielu miejscach odetka zapchaną sieć. A z czasem posiadane zasoby zapewne zasilą działanie sieci 5G. Bo w przyrodzie, szczególnie tej telekomunikacyjnej, nic nie ginie i nie może się zmarnować. Pasma częstotliwości nie są z gumy, ale też są bardzo rzadkim i cennym zasobem.