Gdyby nie gry ekskluzywne, to ze Switcha można by tylko żartować, ale i tak nowy Switch niestety szybko nie zadebiutuje
Kupować czy czekać? To pytanie dręczy zapewne każdego, kto ciągle zastanawia się, czy aktualnie dobrym momentem jest kupowanie czy to Steam Decka, czy Nintendo Switch właśnie. Tacy klienci trwają w ciągłej obawie przed potencjalnym następcą, który może być tuż za rogiem, co w przypadku Nintendo ma sens, bo pamiętajmy, że oryginalny Switch został wprowadzony na rynek na początku 2017 roku, a następcy jak nie było widać, tak teraz dopiero co niechętnie majaczy na horyzoncie.
Czytaj też: Lepsze niż Nintendo Switch. Ayn Odin to najlepsza chińska konsola do gier
Całe sześć lat na rynku technologicznym to kawał czasu i o ile jest to do przełknięcia w przypadku konsol stacjonarnych, tak w przypadku tych mobilnych już nie do końca. Widać to przy porównaniu Switcha do Steam Decka i czegokolwiek dostępnego aktualnie na rynku do zapowiedzianego handhelda Asus ROG Ally. Wprawdzie mobilna konsola Nintendo nadal dominuje na rynku, ale z drugiej firma ewidentnie spoczęła na laurach, przesypiając ostatnie lata, co widać zresztą po wprowadzeniu na rynek wersji OLED, a nie upragnionego przez wielu wariantu Pro czy właśnie Switcha drugiej generacji.
Czytaj też: Asus ROG Ally jest za dobry, by mógł być tani. I tak wolałbym go od Nintendo Switcha
Niestety nie liczcie na to, że zmieni się to w tym roku, bo nowy Switch na pewno nie zadebiutuje na rynku przed latem… 2024 roku, czyli w ramach aktualnego roku fiskalnego firmy. Potwierdziła to nie lada osobistość, bo sam prezes Nintendo, ujawniając jednocześnie, że według aktualnych predykcji firmy w następnym roku fiskalnym Switch sprzeda się w nakładzie 15,7 milionów egzemplarzy, rozszerzając aktualną sprzedaż na poziomie 125 milionów egzemplarzy. Innymi słowy, czeka nas jeszcze przynajmniej rok oczekiwania, aż nowy Switch zadebiutuje, a zważywszy na to, że Switch w 2025 roku będzie miał już niebywałe osiem lat, nie zdziwię się, jeśli doczekamy się jego premiery już w nowym roku. Taką przynajmniej mam nadzieję, bo momentami aż szkoda mi graczy Switcha, patrząc na różnicę w jakości grafiki między tą konsolą, a Steam Deckiem.
Czytaj też: Nintendo Switch z Windowsem istnieje naprawdę. Nazywa się OneXPlayer 2 i już jest hiciorem
Aktualnie trudno powiedzieć cokolwiek o nowym Switchu, patrząc na plotki związane z wersją OLED. Niegdyś przecieki informowały, jak to Switch OLED będzie jednocześnie wydajniejszą wersją Pro, ale finalnie wyszło, jak wyszło. Nie przywiązuję więc szczególnie dużej wagi do aktualnych informacji na temat tego, że Nintendo wykorzysta niewydany jeszcze procesor Nvidii i wyjątkowe możliwości technologii DLSS, a nie np. procesory mobilne AMD, z których korzystają aktualnie najwydajniejsze handheldy. Zważywszy jednak na to, że konsole przenośne Nintendo od zawsze wykorzystują architekturę ARM, szanse na nagłe przejście na x86 wydają się raczej znikome.