Na łamach Results in Optics pojawił się artykuł naukowy badaczy z Narodowego Instytutu Technologii w Silchar (Assam w Indiach), w którym zaprezentowali prawdopodobnie jedno z najbardziej wydajnych ogniw perowskitowych, którego sprawność konwersji energii wyniosła aż 31,57 proc.
Czytaj też: Panele słoneczne osiągnęły rekordową wydajność. Szkoda, że nie każdy z niej skorzysta
Tak wysoka sprawność dla samodzielnego perowskitowego ogniwa jest naprawdę imponująca, ale badacze zaznaczają, że nie skonstruowali jeszcze takiego modelu, a jedynie opracowali hipotetyczny skład i go przetestowali za pomocą symulatora pojemności ogniw słonecznych SCAPS-1D przy zakładanej mocy 100 W na metr kwadratowy i temperaturze 300 K.
To jest właśnie ten ów haczyk w całej sprawie, na który warto być uczulonym przy lekturze o kolejnych doniesieniach z branży fotowoltaicznej. W symulacji hipotetycznych ogniw nie ma nic nieprawidłowego, ale dopóki nie zostaną one skonstruowane w formie testowej, a najlepiej jeszcze skalowalnej, to nie możemy mówić wprost o rekordzie wydajności.
Niewiarygodny rekord ogniw perowskitowych, czy aby na pewno?
Badanie indyjskich uczonych polegało na tym, aby sprawdzić za pomocą oprogramowania parametry działania dla ogniwa o zakładanym składzie i strukturze. Warstwą aktywną był jodek cyny (II) i formamidyny (FASnI3), warstwą transportującą dziury – tlenek niklu (NiO), a elektrony – tlenosiarczek cyny (ZnO0,25S0,75). W swojej pracy autorzy opisali tę konkretną strukturę ogniwa za pomocą bardzo długiego oznaczenia: Au/NiO/FASnI3/ZnO0,25S0,75/FTO.
Wydajność 31,57 proc. przy współczynniku wypełnienia 89,64 proc. byłaby dla nas wszystkich marzeniem. Póki co realne, testowe modele ogniw perowskitowych osiągają sprawność konwersji energii na poziomie około 25 proc. Dla przykładu uczeni z Korei w lutym 2023 pochwalili się prototypem, którego wydajność wynosiła 26,08 proc., o czym napisali na łamach Nature.
Czytaj też: To już oficjalne. Indie dorównały największym mocarstwom, przyjmując na służbę lotniskowiec INS Vikrant
Tamto ogniwo jednak zawierało w swoim składzie ołów, a hipotetyczny moduł słoneczny indyjskich naukowców jest jego pozbawiony, co stawia go w bardziej „ekologicznym” świetle. Badacze z Assam nie poinformowali, czy planują zająć się skonstruowaniem ogniwa o danym składzie, choć możemy przyznać, że przydałoby się.