Unia Europejska musi zdecentralizować swoje dostawy komponentów do instalacji fotowoltaicznych i farm wiatrowych. Obecny stan jest mocno zmonopolizowany przez Chiny – przekazał Francesco La Camera, szef Międzynarodowej Agencji Energii Odnawialnej (IRENA) dla agencji prasowej AFP, o czym donosi Energy News.
Czytaj też: Metale ziem rzadkich nie takie rzadkie. To dobra wiadomość dla zielonej transformacji
Uzależnienie od dostaw z Chin jest większe, niż możemy sobie zdawać z tego sprawę. Państwo Środka trzyma rękę na większości produkcji baterii, wydobyciu i przetwarzaniu metali ziem rzadkich oraz produkcji elementów składowych do paneli słonecznych i turbin wiatrowych. Praktycznie cały sektor energetyki odnawialnej jest zależny od jednego kraju.
Szef IRENA wskazał, że Unia Europejska powinna ściślej współpracować także z innymi regionami na świecie: Afryką, Ameryką Południową i Azją Południowo-Wschodnią. W obecnej sytuacji „karmimy” tylko jeden kraj, który niemal zabetonował dla siebie całą branżę.
Czytaj też: Złoża metali ziem rzadkich to żyła złota. Tak się składa, że Polska na takim siedzi
Jak zostało podane, 27 krajów kupuje 98 proc. metali ziem rzadkich z Chin. Ponadto 60 proc. światowych mocy produkcyjnych akumulatorów (w tym także tych do samochodów elektrycznych), paneli słonecznych i turbin wiatrowych jest również w rękach Pekinu.
Transformacja energetyczna uzależniona od Chin. Czas z tym zerwać
Problem z Chinami tkwi również w tym, że sytuacja geopolityczna na świecie jest niepewna. Napięcia z Tajwanem mogą doprowadzić do większych konfliktów. Wówczas Pekin będzie miał w ręce narzędzie do szantażu ekonomicznego. Zatem zrozumiała jest opinia szefa IRENA, aby szukać dostawców surowców w innych częściach świata.
Jeśli mowa o metalach ciężkich i pierwiastkach ziem rzadkich, to niektóre z nich również można kupować od państw afrykańskich (Angola, RPA, Demokratyczna Republika Konga). Wydobycie litu obecnie jest największe w Chile i Argentynie. Natomiast kopalnia REE znajduje się także w USA.
Czytaj też: Czyste wydobycie litu – czy to w ogóle możliwe? W trzech krajach na świecie już to robią
Niepowiedzianym wprost, ale widocznym zjawiskiem w transformacji energetycznej jest też to, że przejście na ekologiczne źródła energii dzieje się w większości w krajach rozwiniętych. Trzeci Świat ciągle jest traktowany jedynie jako dostawca surowców. Kupujemy wiele materiałów od krajów, w których sytuacja polityczna i społeczna jest daleka od demokracji, a rozwarstwienie ekonomiczne jest widoczne gołym okiem. Czy Europa zauważa, jak ciągle chce betonować dawne relacje gospodarcze, w których to „biedne kraje” karmią „bogate”? Teraz dotyczy to sektora energetyki. Polska jako członek UE, bądź co bądź, znajduje się w tym układzie po „lepszej” stronie.
Wobec tego musimy zastanowić się, czy zmniejszenie monopolu z Chinami na rzecz korzystania z zasobów krajów rozwijających się nie będzie egoistycznym dbaniem tylko o swoje, podczas gdy transformacja energetyczna ma zapobiec zmianom klimatu, które przecież są globalne.