Kupujemy pierwszy aparat fotograficzny – na co zwrócić uwagę? Poradnik dla początkujących

Dla większości fotografujących smartfon jest pierwszym i ostatnim aparatem fotograficznym, jakiego potrzebują czy będą potrzebować. Jest to zrozumiałe – mamy go zawsze przy sobie, a obecnie nawet niedrogie urządzenia zapewniają zadowalającą jakość zdjęć. Decyzja o zakupie pierwszego aparatu podyktowana jest zwykle tym, że chcielibyśmy robić nim rzeczy, przy których smartfon sprawdza się gorzej. Jak wybrać aparat, z którego będziemy zadowoleni?
Kupujemy pierwszy aparat fotograficzny – na co zwrócić uwagę? Poradnik dla początkujących

Kiedy wybrać aparat zamiast smartfonu?

Aparaty w smartfonach dzięki postępowi technicznemu i algorytmom fotografii obliczeniowej już dawno przestały być biedniejszym rodzeństwem tzw. prawdziwych aparatów. Radzą sobie dobrze w dzień i w nocy, a dzięki kombinacji kilku matryc, obiektywów i oprogramowania najlepsze konstrukcje są w stanie oddać w ręce użytkownika zaskakująco duży zakres zoomu dobrej jakości. Jakość obrazu jest na tyle dobra, że podczas niedawnego pojedynku między Samsungiem Galaxy S23+ a Ricohem GR III nie zawsze było na pierwszy rzut oka oczywiste, kto jest zwycięzcą.

Samsung Galaxy S23 Ultra

Mimo dużych możliwości są jednak aspekty, w których aparat wygrywa. Przede wszystkim aparat jest w stanie zaoferować prawdziwy zoom optyczny, a nie sprzętowo – programową hybrydę, do tego ten zoom może sięgać daleko poza zasięg smartfonu. Po drugie, telefon ma być możliwie poręczny, ale jako aparat jego ergonomia jest nawet w najlepszych modelach dyskusyjna – całe sterowanie przebiega za pomocą dotykowego ekranu i aplikacji, którą trzeba najpierw uruchomić – jedynie nieliczne modele mają specjalny przycisk spustu, którym można zrobić zdjęcie bez konieczności uruchamiania najpierw programu.

Sony Xperia Pro-I

Po trzecie, poza jednym modelem smartfon nie umożliwia sterowania głębią ostrości, a portretowe rozmycie uzyskiwane jest w zasadzie głównie programowo i wygląda sztucznie, w porównaniu z aparatem wyposażonym w jasny obiektyw. Lista słabości smartfonu stanowi zarazem listę zalet aparatu – jeśli którakolwiek nam przeszkadza, to znak, że warto zainteresować się wyspecjalizowanym sprzętem. Jaki jednak aparat na początek wybrać, żeby jednocześnie być usatysfakcjonowanym, ale też nie wydać fortuny?

Pierwszy aparat – zdefiniuj swoje potrzeby

Odpowiednie określenie zastosowań i potrzeb dla nowego aparatu to rzecz absolutnie kluczowa – ważniejsza, niż zdobycie budżetu na sprzęt. Producenci wprawdzie starają się, by produkowany przez nich sprzęt był jak najbardziej uniwersalny, lecz nie ma nic za darmo i nie wszystkie wymagania dają się pogodzić ze sobą.

Pierwszym pytaniem jakie musimy postawić jest zatem: co chcemy fotografować. Zupełnie inny sprzęt będzie potrzebny do astrofotografii, zupełnie inny do fotografii zwierząt z odległości, a jeszcze inny do fotografii ulicznej. A może nie będzie tu żadnych niezwykłości, a aparat ma być kolejnym krokiem w nauce podstaw i dopiero wtedy zapadnie decyzja, co dalej?

Z odpowiedzi na pierwsze pytanie wynika w zasadzie pytanie drugie: czy sprzęt ma stanowić zamkniętą całość, czy też chcemy aparatu, który będzie można rozbudowywać, w miarę pojawiania się nowych potrzeb. W pierwszym wypadku możemy zainteresować się nowoczesnymi aparatami kompaktowymi, w drugim natomiast aparatami systemowymi, czyli z wymienną optyką. Mając tę decyzję mniej więcej podjętą dopiero dopasowujemy do tych potrzeb budżet.

Kompakt czy aparat systemowy?

aparat Nikon P1000
Nikon Coolpix P1000

Za wyborem aparatu kompaktu przemawiać mogą dwa aspekty. Po pierwsze, to właśnie w tego typu sprzęcie najłatwiej o duży zakres zoomu. Rekordzista, Nikon P1000, ma zakres w przeliczeniu na film 35 mm od 24 mm do 3000 mm, czyli 125-krotny zoom. Do tego rozmiar aparatu w stanie złożonym jest wciąż dość przyjazny. Taki aparat pozwoli na podglądanie przyrody z bliska albo na duże zbliżenia księżyca. Jakość obrazu też jest zupełnie przyzwoita, choć olbrzymi zakres zoomu wymusił użycie stosunkowo małej matrycy. W kompaktach z większą matrycą (rodzina Sony RX100, różne modele) zakres zoomu będzie dużo mniejszy, ale są to urządzenia bardzo uniwersalne i do tego oferują zdjęcia bardzo dobrej jakości. Tego typu sprzęt jest godny polecenia jako sprzęt do szeroko pojętej turystyki – poza wymienionymi już zaletami cechuje się też niewielkimi rozmiarami i wagą.

Ricoh GR III

Ostatnią kategorią kompaktów są aparaty z dużymi matrycami i obiektywami stałoogniskowymi. Są to dość specyficzne konstrukcje; małe, zgrabne, oferujące wysoką jakość obrazu (porównywalną z aparatami systemowymi lub nawet lepszą), lecz ich uniwersalność jest ograniczona – zastosowane w nich obiektywy mają zwykle dość szeroki kąt, więc najlepiej sprawdzają się w fotografii ulicznej (aparaty tego typu są bardzo dyskretne i nie zwracają uwagi) czy szerzej tam, gdzie trzeba sporo objąć z niewielkiej odległości. Nieźle też sprawdzą się w fotografii krajobrazowej. Przykładem takich aparatów jest testowany u nas Ricoh GR III, podobny sprzęt w ofercie ma też Sony, Fujifilm a nawet ekskluzywna Leica.

Canon PowerShot G7x

Aparat systemowy to z założenia dopiero początek zabawy. Jest to bowiem sprzęt, w którym istotą jest wymienna optyka, dzięki której można korpus dostosować do najróżniejszych potrzeb. W zestawie z reguły jest podstawowy obiektyw, o dość skromnych możliwościach, ale dobrze się nadający do określenia dalszych potrzeb i zakupów.

Wybór pierwszego aparatu systemowego

Amatorska lustrzanka Canon EOS 2000D

Wybór aparatu systemowego jest trudniejszy niż kompaktu. Na rynku bowiem funkcjonują równolegle lustrzanki i bezlusterkowce, a podejmując decyzję o wyborze sprzętu konkretnego producenta nie możemy patrzeć tylko na korpus i jego specyfikację – trzeba też brać pod uwagę dostępność dodatkowych obiektywów.

Wybór między lustrzanką i bezlusterkowcem jest przy tym stosunkowo prosty – chociaż w sklepach lustrzanek nie brakuje, do tego dostępne są modele specjalnie dla początkującego użytkownika, z wbudowanymi samouczkami itp, to aparaty z lustrem powoli odchodzą w przeszłość. Część producentów całkowicie z nich zrezygnowała, część ograniczyła produkcję do modeli półprofesjonalnych i profesjonalnych.

OM System OM-5
OM System OM-5

Przyszłością są bezlusterkowce, tu wybór jest bardzo duży. W sprzęcie tego typu spotkać można trzy rozmiary matryc – mikro 4/3, APS-C (rozmiar klatki jak w kamerach filmowych 35 mm) i FF (pełna klatka fotograficzna 35 mm). Pierwszy wariant można znaleźć w aparatach Panasonica i Olympusa/OM System. Mniejszy rozmiar matrycy pozwolił na miniaturyzację korpusów i obiektywów, stąd aparaty systemu m4/3 są bardzo ciekawą propozycją dla osób chcących fotografować przyrodę – duże zbliżenia można osiągnąć za pomocą stosunkowo niedużej i lekkiej optyki.

Sony A1

Pełna klatka oferuje najlepszą jakość zdjęć, ale dla początkującego może być zniechęcająca – ceny sprzętu są znacznie wyższe, waga zarówno korpusów jak i obiektywów jest znacznie większa, a poręczność takiego zestawu… no cóż, bywa z nią różnie. Pełną klatkę polecałbym dla użytkowników świadomych swoich potrzeb, którzy znają dobrze podstawy i wiedzą dobrze, czego oczekują od aparatu.

Canon EOS R7
Canon EOS R7

Aparaty APS-C zostawiłem na koniec, są bowiem moim zdaniem najlepszym wyborem dla zarówno dla amatora szukającego pierwszego aparatu, jak i trochę bardziej zaawansowanego. Nieco mniej poręczne i większe od m4/3, oferują lepszą jakość obrazu za podobną cenę. Pośród tej kategorii aparatów znajdziemy w zasadzie największy wybór sprzętu dla początkujących i średnio zaawansowanych. Szczególnie godne polecenia są aparaty produkcji Sony i Fujifilm (oba systemy mają bardzo dobrą dostępność obiektywów własnych oraz innych producentów), Nieco gorzej wypada Nikon, lecz nie brak tu sprzętu stosunkowo ciekawego, a i miłośnicy tradycyjnego wyglądu znajdą coś dla siebie.

Canon EOS R50
Canon EOS R50

Canon ma w tym segmencie sporo sprzętu, lecz w handlu dostępne są bezlusterkowce z dwóch różnych systemów: nierozwijanego już EOS M oraz nowszego EOS R. Pierwszy jest już ślepą uliczką i z tego powodu raczej nie jest godny polecenia, w drugim natomiast poza bardzo ciekawym i udanym, ale dość drogim aparatem Canon EOS R7 w zasadzie nie ma nic ciekawego – a już najnowszy i najtańszy EOS R100 jest moim zdaniem przykładem kastrata obliczonego wyłącznie na wyciągnięcie pieniędzy od najmniej zasobnych nabywców, do tego jest I TAK zbyt drogi jak na to, co sobą reprezentuje. Aparaty Canona (nawet EOS R7) mają bardzo ubogą ofertę szkieł specjalnie dla małych matryc (a to co jest, jest bardzo ciemne i na wskroś plastikowe), zatem użytkownicy skazani są na korzystanie z dużo droższych i cięższych szkieł pełnoklatkowych.

Sony E 11 mm F1.8
Sony a6300 z ultraszerokokątnym obiektywem Sony E 11 mm f/1.8

Nie chciałbym tu wskazywać palcem jedynie słusznego wyboru – takiego nie ma. Osobiście faworyzowałbym Sony – szczególnie najtańszy dostępny w ofercie model A6100 może być ciekawym wyborem, do tego sugerowałbym wymienić podstawowy obiektyw na Sigmę 18-50 mm f/2.8 – znakomity, lekki i bardzo dobrej jakości obiektyw uniwersalny. Jeśli nie Sony, sięgnąłbym pewnie po któryś z aparatów Fujifilm. Canon EOS R7 mi się bardzo podobał, ale polityka producenta względem innych producentów obiektywów mnie do tego wyboru zniechęca, a tańsze modele, cóż… meh i już.

Wybór pierwszego aparatu – rady ostatnie

Sigma 18-50 f/2.8 DC DN Fujifilm X
Fujifilm

W dzisiejszych czasach duża część zakupów fotograficznych wykonywana jest na odległość, przez internet. To oczywiście świetny sposób, do tego pozwala na łatwy wybór najlepszej ceny. Ale jednego w ten sposób nie zrobimy – nie weźmiemy sprzętu do ręki i nie sprawdzimy, jak się nam go używa. To może trywialne, ale jeśli mamy w pobliżu salon fotograficzny – skorzystajmy z tego. Warto sprawdzić, jak aparat leży w ręku, czy wygodnie nam się korzysta z wyświetlacza i wizjera, czy łatwo nam sięgnąć do przycisków. Miniaturyzacja na siłę ma efekty uboczne i z doświadczenia wiem, jako posiadacz dość dużych dłoni, że niektóre aparaty są po prostu dla krasnali lub dzieci, bo tylko one są w stanie wygodnie z nich korzystać. Oględziny na miejscu pozwolą uniknąć rozczarowań.