Apple Watch Ultra jest najlepszym, najbardziej wytrzymałym i jednocześnie najdroższym smartwatchem w ofercie producenta. Jaki więc będzie jego następca?
Swój pierwszy ultra zegarek Apple zaprojektował głównie z myślą o fanach sportów wytrzymałościowych i intensywnej eksploatacji, przez co konieczne było zastosowanie naprawdę wytrzymałych materiałów, takich jak tytan czy szkło szafirowe. Dodatkowo Apple wydłużył czas pracy na jednym ładowaniu do 36 godzin w standardowym trybie lub 80 godzin z włączonym trybem niskiego zużycia. O ulepszeniach, jakie dostał ten model, można sporo powiedzieć, bo producent pomyślał chyba o wszystkim, dodając rozwiązania poprawiające jakość połączeń w nawet najtrudniejszych warunkach, wodoodporność, funkcje zdrowotne i wiele innych. To jednak odbiło się na cenie, bo w dniu premiery Apple Watch Ultra kosztował 4799 zł.
Patrząc na cenę oraz możliwości tego smartwatcha, całkiem logiczne było, że producent wstrzyma się z wypuszczaniem na rynek jego następcy. Tak też mówiły dotychczasowe przecieki, wskazując na premierę najszybciej w 2024 roku. Dałoby to Apple’owi czas na opracowanie stosownych ulepszeń. Jakich? Na razie wspominano o powiększeniu ekranu i przejściu na technologię micro-LED. Zamiast 1,92-calowego panelu OLED, w Apple Watch Ultra 2. generacji miałby pojawić się panel 2,1-calowy. Zastosowanie technologii micro-LED umożliwiłoby zwiększenie jakości przy jednoczesnym poprawieniu wydajności energetycznej. Powiększenie ekranu dałoby natomiast możliwość umieszczenia w środku pojemniejszego akumulatora i dodanie jeszcze większej liczby czujników i funkcjonalności.
Czytaj też: Apple ma ambitne plany co do swoich zegarków. Chce, by Apple Watch były „kluczem do świata”
Taki ruch musiałby jednak pociągnąć za sobą wyższą cenę. Nowocześniejszy i większy smartwatch kosztowałby już zapewne tyle samo, co podstawowy iPhone najnowszej generacji. Nie jest to więc wydatek, na który wiele osób decydowałoby się co roku. W przypadku urządzeń takich, jak Apple Watch Ultra, skierowanych do konkretnego grona odbiorców, potrzeba czasu lub tak dużej liczby nowości, by klienci chętnie wymienili starszy model na nowszy. Dlatego właśnie dłuższa przerwa wydawała się sensowna.
Kolejny Apple Watch Ultra pojawi się szybciej, niż przypuszczaliśmy
Mark Gurman, w swoim najnowszym biuletynie Power On poinformował o tym, jakich urządzeń Apple’a powinniśmy spodziewać się w tym roku. iPhone’y 15 i Apple Watch Series 9 nie są żadnym zaskoczeniem, jednak inaczej ma się sprawa z modele Ultra. Według raportu druga generacja tego potężnego smartwatcha również zadebiutuje tej jesieni. Może to oznaczać, że gigant ma przygotowane ulepszenia, które nie mogą czekać do przyszłego roku.
Przy okazji Gurman ujawnił też kilka szczegółów na temat innych urządzeń producenta, których powinniśmy spodziewać się w nadchodzących miesiącach. Linia komputerów Mac doczeka się aktualizacji, a takie modele jak M3 MacBook i MacBook Pro powinny pojawić się pod koniec tego lub na początku przyszłego roku. Oprócz nich mają powić się nowe komputery iMac z 24-calowymi ekranami, a także model z 30-calowym wyświetlaczem, choć w tym przypadku wiadomo tylko, że jest on na wczesnym etapie rozwoju, więc jego debiut może być jeszcze bardzo odległy. Apple pracuje też nad nowymi iPadami, które pojawią się w 2024 roku.
Czytaj też: Festiwal hipokryzji? Apple Vision Pro przeczy ideom producenta, ale odpowiada na współczesność
Gigant z Cupertino ma ręce pełne roboty. Jestem jednak bardzo ciekawa, czy doniesienia o tegorocznej premierze nowego Apple Watch Ultra okażą się prawdziwe. Jeśli tak, to w najbliższych tygodniach powinniśmy usłyszeć na jego temat więcej informacji. Niestety, jak to zwykle w przypadku Apple’a bywa, na coś oficjalnego będziemy musieli poczekać do jesieni.