Tak właśnie rewolucjonizuje się rynek. Firma MagneticDays pokazała Binary Gear dla rowerów górskich
Zaprezentowana niedawno innowacyjna przerzutka włoskiej firmy MagneticDays może zrewolucjonizować rowery górskie, kiedy już przebije się przez Kickstarterowy mur. Co więc tak fenomenalnego jest w przerzutce Binary Gear, o której zacznie zapewne marzyć każdy rowerzysta uwielbiający podbijanie wzniesień? Odpowiedź na to pytanie tkwi w zupełnie innym podejściu do przerzutek rowerowych, które obrała firma.
Czytaj też: “Nuklearna trumna” przecieka. Katastrofa ekologiczna jest nieunikniona, chyba że zaczniemy działać
Tradycyjnie rowery opierały się na przerzutkach zewnętrznych lub wewnętrznych piastach do zmiany biegów. Przerzutki zewnętrzne składają się z dwóch lub trzech koronek na przedniej osi i kilku trybów na tylnej kasetce, które są sterowane przez łańcuch i przerzutki. Piasty wewnętrzne zawierają układ przekładni wewnątrz tylnej osi, który zmienia przełożenie łańcucha za pomocą dźwigni lub elektroniki. Oba systemy mają swoje zalety i wady, a wśród tych drugich wyróżniają się przede wszystkim wymogi regularnej konserwacji oraz wysokie ryzyko fizycznego uszkodzenia.
Binary Gear przyjmuje inne podejście, integrując system przekładni z suportem roweru. Mowa więc o tej części ramy roweru, która łączy się z korbami i osią pedałów, ale w podejściu firmy MagneticDays stawia się nie na pojedynczą oś przechodzącą przez suport między korbami, a 2-biegową mechaniczną przekładnię. Na jednym biegu obroty korby są przekazywane na obroty koronki w stosunku 1:1 (tak jak normalnie), a na drugim ten stosunek wzrasta do 1:1,25. To oznacza, że koronka obraca się o 25% szybciej niż korba, a to przekłada się na zależność, że jeśli koronka ma 36 zębów, a najmniejszy tryb kasetki ma 11 zębów, to na pierwszym biegu Binary Gear przełożenie wynosi 3,27 (36/11), a na drugim już 4,09 ((36 x 1,25)/11). Sama zmiana biegów w ten sposób odbywa się za pomocą dźwigni zamontowanej na kierownicy, która steruje przekładnią za pomocą linki.
Czytaj też: Mało kto wie, czym jest zima nuklearna. To może nas w przyszłości słono kosztować
Kluczową zaletą Binary Gear jest jego prostota i niezawodność. Eliminując zewnętrzne komponenty i odsłonięte koła zębate, taka przerzutka jest lepiej chroniona przed żywiołami, zmniejszając ryzyko uszkodzenia lub awarii. Przekłada się to również na niższe wymagania konserwacyjne, co czyni ją atrakcyjną opcją dla rowerzystów poszukujących możliwie najbardziej bezproblemowej jazdy.
Przekładnia suportu oferuje szeroki zakres przełożeń, umożliwiając rowerzystom łatwe pokonywanie różnych terenów. Według producenta Binary Gear oferuje zakres przełożeń od 0,8 do 4,8 (w zależności od rozmiaru koronki i kasetki), podczas gdy typowy system przerzutek jednokoronkowych oferuje zakres od 0,8 do 3,6. Niezależnie więc od tego, czy rowerzysta pokonuje strome podjazdy, czy osiąga duże prędkości na płaskich powierzchniach, Binary Gear zapewnia cichszą, a na dodatek płynną i precyzyjną zmianę biegów dla optymalnej wydajności. Gdyby tego było mało, konstrukcja tej przerzutki przyczynia się do poprawy prowadzenia i równowagi roweru, jako że rozkład masy roweru jest z nią znacznie bardziej wyśrodkowany, zwiększając stabilność i kontrolę.
Czytaj też: Świat byłby bezpieczniejszy, gdyby nie Chiny. Po cichu wspierają inne kraje w dążeniu do nuklearnej zagłady
Niestety podobnie jak w przypadku każdego postępu technologicznego, przyjęcie Binary Gear może zająć trochę czasu, ponieważ producenci oceniają jego wydajność i możliwość masowej produkcji. Ten sprzęt jest zaprojektowany głównie z myślą o rowerach górskich i szutrowych, a jego cena detaliczna ma wynosić 890 euro (około 3900 zł), ale na szczęście aktualnie możemy go kupić za mniej niż połowę tej ceny, dzięki kampanii na Kickstarterze. Nabywcy muszą jednak zadbać o to, aby ich jednoślady były kompatybilne z Binary Gear i przygotować się na montaż sprzętu na własną rękę.
PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!