TUF Gaming A1 to obudowa dla dysków SSD do zadań specjalnych
Jeśli od zewnętrznej obudowy dysku oczekujecie przede wszystkim nienagannej wytrzymałości, to TUF Gaming A1 wydaje się idealną wręcz propozycją. Zwłaszcza że zrzuca z was obowiązek kupna dodatkowego dysku, bo jest sprzedawana już z preinstalowanym nośnikiem. Co jednak najważniejsze, mimo swojej szczelności i wysokiej klasy wytrzymałości, firma Asus, do której należy marka TUF Gaming, postanowiła umożliwić nam wgląd we wnętrze tej obudowy i nawet ułatwiła cały proces wymiany dysku na laminacie.
Czytaj też: Test dysku Viper VPR400 RGB. Ten model przeciera nowe szlaki
Oznacza to, że kupując TUF Gaming A1 w duecie z dyskiem SSD Patriot P300, nic nie stoi na przeszkodzie, żebyście w prosty sposób wymienili go na inny kompatybilny model na złącze M.2 w formacie 2242, 2260 i 2280 (NVMe lub SATA) o pojemności do 2 TB. Co to oznacza? Ano to, że jeśli oczekujecie najwyższej wydajności od takiego sprzętu, możecie kupić 2-terabajtowego SSD nawet na PCIe 4.0×4, wsadzić go do stacji roboczej, wykonywać na nim obciążające operacje, a po skończonej pracy wsadzić go z powrotem do obudowy, używając mechanizmu zatrzaskowy Q-Latch w miejscu tradycyjnej śrubki.
Poświęcicie tym wprawdzie część wydajności, ale za to zapewnicie sobie dostęp do zgromadzonych danych z poziomu praktycznie każdego sprzętu wyposażonego w złącze USB-C. Tyczy się to więc laptopów, konsol, handheldów, a nawet smartfonów obsługujących odpowiednie technologie. Jednak obudowa TUF Gaming A1 wyróżnia się czymś zupełnie innym, bo mimo swojego eleganckiego formatu i wykonania, wyróżnia się spełnianiem kryteriów standardów MIL-STD-810H 516.8 i IP68, co gwarantuje wam nie tylko sprzęt na lata, ale też pewność, że wasz dysk i tym samym dane, będą bezpieczne nawet wtedy, kiedy z bagażem stanie się coś złego, a relaksująca praca nad jeziorem skończy się nurkowaniem w poszukiwaniu dysku.
Wspomniane standardy gwarantują bowiem, że ta ważąca 142 gramy i mierząca 125 x 54 x 13 mm obudowa z metalu jest w stanie wytrzymać trudy życia codziennego i znacznie więcej. TUF Gaming A1 nie robi sobie niczego z wojennych wręcz warunków, jako że standard MIL-STD to standard wojskowy, który określa, jak sprzęt ma być odporny na wstrząsy i upadki w różnych warunkach. Z kolei IP68 gwarantuje, że obudowa jest całkowicie odporna na pył i może być zanurzona w wodzie na głębokości do 1,5 metra przez co najmniej 30 minut.
Innymi więc słowy, te dwa oznaczenia gwarantują, że sprzęt jest bardzo odporny na uszkodzenia mechaniczne oraz niesprzyjające warunki, co oznacza, że można go używać w różnych sytuacjach bez obawy o jego zepsucie. Wszystko to przy jednoczesnym utrzymaniu stosunkowo kompaktowej formy, która nie zajmuje aż tak wiele miejsca w bagażu, bo bez problemu mieści się w dłoni, a przede wszystkim jest też funkcjonalna. Asus postarał się bowiem zarówno o diodę informującą o stanie dysku, jak i specjalną lukę na przeprowadzenie przez obudowę smyczy.
Czytaj też: Test Samsung SSD Shield T7 2 TB – jak prosta zmiana dysku zmieniła moją pracę
Wróćmy jednak może do tego, co najważniejsze, a więc tego, co więc tak naprawdę możecie oczekiwać od dysku Patriot P300 w obudowie TUF Gaming A1. Na papierze dysk ten oferuje 1700 MB/s prędkości sekwencyjnego odczyt i 1100 MB/s sekwencyjnego zapisu. Po podpięciu do komputera poprzez dołączony przewód USB możecie liczyć na około 1050 MB/s odczytu i 950 MB/s odczytu przy niezapełnionym nośniku, co potwierdza poniższy test, ukazujący również wysoką wydajność systemchłodzenia.
Jeśli z kolei idzie o praktyczne zastosowania, korzystałem z tego nośnika, aby przenosić zarówno dokumenty oraz zdjęcia, jak i potężniejsze wagowo assety do gier. W obu przypadkach prędkości były zadowalające, ale znacznie więcej powiedzą Wam poniższe wykresy, przedstawiające możliwości tego sprzętu na tle innych dysków.
Test TUF Gaming A1 z dyskiem Patriot – podsumowanie
Ceny SSD znacząco spadły, a rozwijający się rynek zewnętrznych dysków oraz adapterów sprawił, że obniżki nie ominęły nawet tego segmentu. Niech więc nie zdziwi was fakt, że ASUS TUF Gaming A1 w duecie z dyskiem Patriot P300 512 GB kosztuje ledwie 200 złotych w największych sklepach. Jeszcze kilka lat temu takie ceny były jedynie marzeniem, więc aktualnie ciężko jest nawet spróbować narzekać na zastosowany nośnik, bo ten jest po prostu dobry, jak przystało na SSD na PCIe 3.0×4 NVMe, który na slocie M.2 2280 wyciska 1700 MB/s odczytu oraz 1100 MB/s zapisu.
Czytaj też: Test dysku Kingston FURY Renegade 2 TB PCIe 4.0×4. Wsadzisz go nawet do PlayStation 5
Wykorzystanie złącza USB 3.2 Gen 2×1 o transferze do 10 Gb/s sprawia, że jego wydajność jest ograniczona, ale nie aż tak zła, jak mogłoby się wydawać (znacznie gorzej jest już po jego zapełnieniu), więc trudno na niego narzekać. Zwłaszcza że to obudowa TUF Gaming A1 wydaje się ciekawszym elementem tego zestawu. Nie tylko ze względu na swoją wzorową wytrzymałość, ale też ułatwiony proces montażu dysków Q-Latch oraz możliwość obsłużenia dysków zarówno NVMe, jak i SATA na M.2 w formacie 2242, 2260 i 2280 o pojemności do 2 TB. Bardzo doceniam dorzucenie do zestawu potrzebnego klucza oraz możliwość wsadzenia do tej obudowy tak naprawdę dowolnego dysku i tym samym swobodnego żonglowania nośnikami między sprzętami, jeśli zajdzie taka konieczność. Dlatego też uważam, że ta propozycja zewnętrznego dysku zdecydowanie zasługuje na polecenie: