Ten stan zawieszenia trwał w najlepsze, gdy na początku maja BeBop Channel bez uprzedzenia wyciągnął wtyczkę z innego znanego serwisu, Imaging Resource, a nieco później zaczął zamykać pozostałe portale fotograficzne (i papierowe wydawnictwa) przejęte od Madavor Media.
DPRreview działał, choć miał nie działać.
DPReview tymczasem dalej działał, choć wolniej niż w czasach przez ogłoszeniem zamknięcia. Publikował wiadomości o nowościach, recenzje oraz różnego rodzaju teksty podsumowujące. Okrojony skład redakcyjny dawał sobie radę całkiem nieźle, choć oczywiście widać było brak największej siły redakcji, jaką stanowił duet Chrisa Niccolsa i Jordana Drake’a, przygotowujący materiały wideo na kanał Youtube, którzy niemal natychmiast po ogłoszeniu zamknięcia DPReview znaleźli zatrudnienie w PetaPixel.
Cisza, jaka zapadła nad zamknięciem portalu mogła mieć oczywiście wiele przyczyn, ale rychło pojawiły się przypuszczenia, że być może Amazon zauważył oburzenie czytelników i po cichu zmienił zdanie co do zamknięcia portalu, albo że znaleźli się chętni na to, by wyłożyć pieniądze i przejąć portal wraz z redakcją. Wątpliwości i gdybania zakończyły się wczoraj, po tym jak na DPReview ukazało się oświadczenie o przejęciu praw do całości dorobku przez Gear Patrol.
O szczegółach transakcji niestety nic nie wiadomo i mało prawdopodobne, byśmy poznali choćby kwotę, za jaką Amazon zgodził się odsprzedać portal. Najważniejsze, że DPReview przetrwał. Właściciel i CEO Gear Patrol okazał się przy tym jego wieloletnim czytelnikiem, można zatem przypuszczać, że osobiste zaangażowanie odegrało znaczną rolę w ratowaniu strony i jej dorobku.
Nowy właściciel to nowe możliwości, ale nie będzie łatwo
Jak powiedział Scott Everett, zarządzający DPReview, zasadnicze cele działania nie ulegną zmianie: portal ma stanowić miejsce, gdzie czytelnicy znajdą najlepsze recenzje, najświeższe wiadomości i oddaną społeczność. Jak sobie poradzi z utratą części najlepszych redaktorów, a przede wszystkim Chrissa i Jordana, którzy w ostatnich latach stanowili spiritus movens redakcji? Tego rzecz jasna nie wiadomo i dopiero przyjdzie nam się o tym przekonać. Jestem jednak jakoś przekonany, że wszyscy zrobią dobry użytek z jeszcze jednej szansy, jaką dostali i DPReview pozostanie miejscem, od którego będzie się zaczynało fotograficzne poszukiwania. Liczę, że może trochę da się też odświeżyć wygląd, skoro już nie ma planów zabijania fasady deskami.