Hisense zaczyna grę z wysokiego C
Z czym kojarzy się Tobie marka Hisense? Jeśli już z czymś to pewnie reklamami na bandach podczas kilku ostatnich dużych imprez piłkarskich – Mistrzostwa Europy, Mistrzostwa Świata. Ja o Hisense wiem od lat, wiem też, że dużym krokiem na rynku Europejskim było przejęcie słoweńskiej marki AGD – Gorenjie, ale dla osób niesiedzących w świecie technologii marka Hisense jest obca. Choć to chiński gigant, działający szeroko w RTV i AGD na świecie, działający szeroko w rozwiązaniach technologicznych dla B2B w tym segmentu automotive czy Smart Cities i IoT to jednak wciąż dla nas nie jest to marka rozpoznawalna i na pewno nie jest marką pierwszego wyboru.
Okres ambitniejszych działań firmy na rynku europejskim jest niełatwy dla rynku telewizorów. Wszak po pandemicznym wzrostach, czy zeszłorocznej wymianie tańszych odbiorników na telewizory z DVB-T2 przyszedł rok spadków, związany z inflacją, poszukiwaniem oszczędności czy też sytuacją na rynku mieszkaniowym. Natomiast Hisense z tą szerszą komunikacją, ofensywą sprzedażową wchodzi w sposób ciekawy i znacznie inny niż wiele marek z Chin i wielu innych graczy,
Hisense od tych 2-3 lat ma swoje telewizory już w szerszej dystrybucji, ale do tej pory to wciąż był duży znak zapytania, choć ich specyfikacja i często niezależne testy pokazywały, że produkt jest niezły. Natomiast teraz oferta marki skupia się na średniej i wyższej półce, a jednocześnie obecna jest też na rynku telewizorów budżetowych. Takie podejście jest rozsądne, ponieważ marka nie startuje z łatką tanich tv, a stara się jednak przekonywać klientów, że ma dobre telewizory w swoich kategoriach, nie stawiając ceny jako główny czynnik zakupowy. Choć i ta oczywiście będzie odgrywać ważną rolę – wszak jakoś do mniej znanej marki trzeba przekonać.
Czytaj też: Czy warto kupić telewizor 8K w 2023 roku?
Telewizory Hisense 2023 – co w ofercie?
Gama modelowa telewizorów Hisense 2023 jest po pierwsze szeroka, po drugie zróżnicowana. Przedział calarzy zaczyna się od 32 do 85 cali i właściwie każdy spokojnie mógłby znaleźć coś dla siebie tylko w portfolia Hisense.
Co istotne Hisense na rynku europejskim korzysta z autorskiego systemu VIDAA OS. Ten doczekał się odświeżenia, w którym zyskał wsparcie dla Apple Home oraz AirPlay. Jego wyróżnikiem jest lekkość i prędkość działania. Firma podkreśla, że działa on tak samo szybko na tanim modelu A6, jak i na flagowym UX. I rzeczywiście pierwsze chwile z system zdają się to potwierdzać. Mankamentem jest to, że system ten obecny jest tylko na telewizorach Hisense oraz Loewe, przez co dostępność aplikacji jest nieco mniejsza niż u konkurencji. W najbliższych tygodniach pojawić się ma Canal+, natomiast głównym brakiem obecnie jest Player i HBO MAX. W teorii aplikacje powinny pojawić się w czwartym kwartale tego roku, natomiast wiele może się zmienić ze względu na strategię Warnera. Nie wiadomo jak będzie wyglądać przyszłość serwisów VOD Warnera na naszym rynku. Natomiast system zawsze można doposażyć w przystawkę i to Smart TV jest dziś najszybciej starzejącą się częścią telewizora. Dlatego warto patrzeć w pierwszej kolejności na takie aspekty jak jakość obrazu, design, wielkość, cena, a później przejść do dźwięku i Smart TV, ponieważ w obu przypadkach można posiłkować się rozwiązaniami zewnętrznymi.
Gamę otwierają małe telewizory FullHD A5 i A4, to telewizory w rozmiarach 32 i 40 cali. Co ciekawe model A5 to także telewizor z matrycą QLED. Później zaczyna się już ciekawie, ponieważ bazowy model 4K to ekran A6 w rozmiarach – 40, 43, 44, 48, 65, 70, 75 i 85 cali. Natężenie w ofercie występują modele A7, E7 oraz E7 Pro. Wszystkie te telewizory posiadają kropkę kwantową, model E7 Pro to telewizor adresowany do graczy, stricte stworzony dla gamingu za sprawą 144 Hz odświeżania matrycy. W ofercie Hisense jest też jeden OLED o oznaczeniu A85 i wymiarach 55 i 65 cali. To sprzęt oparty o matryce LG Display, do którego firma nie przykuwa większej uwagi komunikacyjnej, natomiast jest to opcja dla tych, którzy na przykład z jakiegoś powodu chcieliby mieć telewizor OLED, a jednocześnie system VIDAA.
Czytaj też: Telewizor do 2000 zł? To nie jest proste zadanie
Oczkiem w głowie firmy oraz tym, co mnie najbardziej ciekawi to telewizory Mini-LED ULED jak je oznacza Hisense. Mamy tu 60 Hz model MiniLED (jedyny taki ekran 4K na rynku) o oznaczeniu U6 w rozmiarach 55 i 65-cali. To ciekawa propozycja dla fanów filmów, nocnych seansów, którzy nie potrzebują lepszej płynności obrazu, a jednocześnie oczekują dobrej czerni w rozsądnym budżecie. Następnie serie U8 i U7 oraz flagowy model UX.
To właśnie UX zapowiada się najciekawiej. Ten telewizor zwraca uwagę designem, nie mamy tu typowej ramki z płaskimi bokami, a bokami po skosie, z ukrytymi głośnikami, dodatkowe głośniki pod Dolby Atmos znalazły się także u góry, z tyłu jest subwoofer (a właściwie dwa głośniki niskotonowe). W efekcie mowa o dźwięku w systemie 4.2.2. Telewizor najciekawiej prezentuje się pod względem jakości obrazu. Ekran w wersji 85-calowej ma aż 5184 strefy lokalnego wygaszania, a w wersji 65-calowej 1456 takich stref. Wersja 85-calowa osiąga ponad 2500 nitów jasności w HDR, wersja 65-calowa 1500 nitów. Mamy tu też 144 Hz matrycę, wsparcie dla wszystkich popularnych formatów HDR łącznie z Dolby Vision IQ, tryb Filmmaker, czy certyfikację IMAX Enhenced. Generalnie na papierze wariant 65-calowy prezentuje się bardzo dobrze, a wariant 85-calowy rewelacyjnie. W dodatku już w dniu premiery cena tego dużego telewizora nie powinna przekraczać 20 tysięcy (oczywiście ostateczna cena należy do sprzedawców i na ich decyzje, a następnie należy czekać na promocje).
Dopełnieniem oferty telewizorów Hisense jest jeszcze sprzęt stojący na pograniczu telewizora i projektora, przynajmniej w marketingu marki, czyli LASER TV. Nowa seria to L9H, która będzie dostępna z 100 i 120-calowym ekranem. Czyli w cenie mamy już ekran oraz projektor ultra krótkiego rzutu, który ma wszystkie funkcje znane z telewizorów Hisense. Laser Trichroma ma pokrycie barw BT.2020 na poziomie 107% i generalnie ten sprzęt nawet w warunkach konferencyjnych, w dużym jasnym pomieszczeniu zachowywał się naprawdę dobrze. I rzeczywiście w określonych warunkach, przy określonych potrzebach użytkowników z dużą satysfakcją może zastępować tradycyjny telewizor tylko przy znacznie większej przekątnej.
Czytaj też: Kupujemy duży telewizor. Jaki 75-calowy lub większy telewizor wybrać?
Obok oferty Hisense nie będzie można przejść obojętnie
Gama telewizorów Hisense prezentuje się według mnie ciekawie, atrakcyjnie dla klientów. Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia tego jak wypadną telewizory w testach. W dodatku, o ile w seriach MiniLED raczej każdy telewizor będzie posiadać matrycę VA, tak w niższych seriach, różne przekątne będą posiadać najpewniej różne matryce (VA, IPS), na co trzeba być wyczulonym i weryfikować właśnie w testach. Natomiast jednocześnie są to telewizory, których ani potencjalni klienci, ani konkurencja nie może lekceważyć. Szukając telewizora w drugiej połowie 2023 roku, trzeba będzie sprawdzić co oferuje Hisense w danej kategorii.