Buggy z przeciwpancernymi pociskami. Oto jak Kanada chce zwalczać wrogie czołgi
Kanada przetestowała niedawno koncepcję operacji, która łączy potęgę drzemiącą w pociskach przeciwpancernych BGM-71 TOW z mobilnością pojazdów Polaris MRZR 4×4. Ten oto duet określono mianem ULCV (Ultra-Light Combat Vehicle), a więc ultralekkiego pojazdu bojowego, a celem takiego unikalnego połączenia jest znaczne zwiększenie mobilności i przeżywalności oddziałów przeciwpancernych w jednostkach lekkiej piechoty. Kanada zwyczajnie chce, aby żołnierze mogli przeprowadzać szybkie ataki na pojazdy pancerne wroga, wykorzystując do tego proste terenówki z wyrzutnią pocisków.
Czytaj też: Stare czołgi będą jeszcze bardziej zaawansowane. Turcja opracowała dla nich wyjątkowy system uzbrojenia
Połączenie buggy z wyrzutnią pocisków kojarzy się nam wprawdzie głównie z partyzantką i armiami krajów Trzeciego Świata, ale wygląda na to, że drzemiący w nich potencjał jest ogromny. Tak ogromny, że kanadyjska armia postanowiła połączyć taki nowoczesny lekki pojazd terenowy z jednorurową wyrzutnią na cokole i wysyłać na misje dwuosobową załogę, która siedzi ramię w ramię w zupełnie nieosłoniętej kabinie. Kiedy już wróg zostanie zauważony, operator musi wejść na tylną sekcję buggy, wycelować zdalnym systemem celowania, strzelić i przeładować.
Takie podejście ma zapewniać możliwość precyzyjnego celowania oraz atakowania wrogich pojazdów opancerzonych łącznie czterema pociskami, jako że koncepcja ULCV pozwala dodatkowo na przewożenie do trzech pocisków TOW. Warto przy tym zwrócić uwagę na imponujące specyfikacje pocisku przeciwpancernego BGM-71 TOW, który mimo pół wieku na karku, nadal dzielnie służy. Przy wadze głowicy bojowej typu HEAT na poziomie 6,14 kg i zasięgu operacyjnym wynoszącym 4500 metrów, pocisk TOW jest potężną bronią przeciwpancerną, mogącą przebijać pancerz większości nowoczesnych czołgów, co zostało zademonstrowane w konfliktach od wojny w Wietnamie po niedawne konflikty w Zatoce Perskiej, Iraku i na Ukrainie.
Czytaj też: Patrzę i oczom nie wierzę. Korea Południowa pokazała futurystyczny czołg nowej generacji
Jednak pomimo swojej skuteczności, pocisk TOW ma pewne ograniczenia. Jego zależność od celowania wyłącznie w widoczne cele oznacza, że wymaga on dobrej widoczności bezpośredniej na cel, co wystawia jego operatorów na zagrożenie oraz ogranicza jego skuteczność w trudnym terenie lub miejskich środowiskach. Co więcej, środki zaradcze i techniki zagłuszania mogą stanowić zagrożenie dla systemu naprowadzania pocisku. Stosunkowo niska prędkość pocisku TOW i długi czas lotu oznaczają również, że cele mogą mieć możliwość zareagowania lub nawet wjechania za osłonę.
Czytaj też: Wojna w Ukrainie weryfikuje najlepsze czołgi na świecie. Czy pancerne kolosy to już przeżytek?
Koncepcja ULCV została przetestowana w maju 2023 roku w ramach ćwiczeń Lethal Weapon i będzie poddawana dalszym próbom i ocenom do 2024 roku. Testy te wykażą, czy aby na pewno spełnia rygorystyczne wymagania kanadyjskich sił zbrojnych i działa niezawodnie w różnych scenariuszach operacyjnych. Dlatego właśnie kanadyjska armia nie podjęła jeszcze decyzji, czy zamówić ULCV na rzecz regularnej służby, ale oprze swoją decyzję na wynikach testów i ocen. Wojsku z pewnością na tym zależy, bo ta koncepcja jest częścią projektu Light Forces Enhancement Project (LFEP), a więc inicjatywy mającej na celu poprawę zdolności lekkich jednostek piechoty poprzez zapewnienie im nowego sprzętu i pojazdów. ULCV nie ma na celu zastąpienia istniejącej floty lekkich pojazdów opancerzonych (LAV), ale raczej uzupełnienie jej w niektórych scenariuszach.
PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!