Mamy w Polsce mnóstwo zabytków (ich rejestr zawiera ok. 78 tys. pozycji), ale wiedzę o nich dość mizerną. Wystarczy spojrzeć na wyniki ubiegłorocznego badania IPSOS przeprowadzonego na zlecenie NIKZ: Polacy mają największą styczność z zabytkami w okresie edukacji (wycieczki szkolne, zwiedzanie, lekcje muzealne). Najwyższy odsetek deklarujących zwiedzenie zabytku w ciągu ostatnich 12 miesięcy jest wśród osób w wieku 15-19 lat (38%). Później nie jest już tak dobrze. Średnia dla wszystkich grup to 20%, co z kolei oznacza, że po zakończeniu edukacji zwiedzamy zdecydowanie rzadziej.
Smutny to wniosek, wiele mówiący o naszym specyficznie pojmowanym patriotyzmie. Z drugiej strony to policzek dla skostniałego systemu edukacji, który rzadko kiedy potrafi obudzić w ludziach prawdziwą pasję. Dlatego powstają takie aplikacje jak MonumentApp, które próbują dotrzeć z przekazem do wirtualnego środowiska, w którym większość ludzi czuje się obecnie najlepiej. Jakie mam wrażenia po pierwszych chwilach?
MonumentApp w obecnej formie to dla mnie wersja beta
Na pierwszy rzut oka nie jest źle, bowiem aplikacja dostępna na Androida oraz iOS na dzień dobry częstuje nas dość czystym interfejsem i listą zamków czy zabytków znajdujących się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Dużo ciekawiej robi się kiedy przejdziemy do drugiej sekcji, w której można już używać mapy i aktualnej lokalizacji do wskazywania najbliższych obiektów.
Każdy z nich opatrzono opisem, informacją o stylu architektonicznym, funkcji, dodatkowo opatrując odnośnikami do związanych z nim postaci historycznych oraz linkami do stron w serwisach społecznościowych. Przydaje się na pewno orientacyjny czas zwiedzania danego obiektu (wraz z informacją czy w ogóle do tego miejsca da się wejść). Wybrany z listy obiekt można oczywiście pokazać na mapie i do niego łatwo nawigować (niestety na sztywno aplikację powiązano z Mapami Google). W zawężeniu listy pomaga system filtrów i ostatecznie wyszukiwarka.
Osobną kategorię wypuszczoną w aplikacji na sam front stanowią groby oraz postacie historyczne. Sekcja Wycieczki na razie świeci pustkami (twórcy aplikacji dodali tam raptem sześć pozycji), ale po założeniu konta w aplikacji (konto Google lub konto Apple) można tam dodawać swoje propozycje, które docelowo będą mogli zobaczą również inni użytkownicy. Swoją drogą, to właśnie tego społecznościowego aspektu MonumentApp najbardziej nie mogę się doczekać.
Mam wrażenie, że dopiero wtedy to miejsce może nabrać życia. Samo w sobie, w obecnej formie wydaje mi się nadal dalekie od doskonałości. Przede wszystkim brakuje w niej jakiejkolwiek wersji obcojęzycznej (taka aplikacja mogłaby stanowić pierwszy przystanek dla turystów zainteresowanych zwiedzaniem zabytków). Nie chce mi się wierzyć, że autorzy zamierzają się skupiać wyłącznie na polskich odbiorcach. Po drugie, przydałoby się więcej zdjęć prezentowanych obiektów. Tu również aktywna społeczność przy udziale i kontroli autorów aplikacji może pomóc.
Czytaj też: ChatGPT w kieszeni. Oficjalna aplikacja mobilna OpenAI z funkcją, której nie znajdziesz w wersji webowej
Wtedy też przyjdzie czas na ocenę użyteczności samego interfejsu, w którym kilka elementów na pewno da się poprawić. Widziałbym tu przestrzeń chociażby dla treści audio, nawet w formie transkrypcji istniejącego tekstu. Osobiście najbardziej cieszy mnie możliwość uzupełniania bazy obiektów oraz postaci, ale pytaniem otwartym pozostaje póki co łatwość kontaktu i czas reakcji zespołu odpowiedzialnego za moderację i redakcję treści. Nie wątpię, że pasjonaci zabytków przetestują ten aspekt w najbliższym czasie. Podsumowując jednym zdaniem: już nie ściernisko, ale jeszcze nie San Francisco.
Aplikacja MonumentApp jest dostępna do pobrania na urządzenia z systemami Android oraz iOS.