To właśnie takie badania pozwoliły nam dowiedzieć się, że Ziemia składa się z cienkiej (kilkadziesiąt kilometrów) skorupy, grubego płaszcza o grubości rzędu niemal 3000 km i jądra składającego się z ciekłego jądra zewnętrznego i wewnętrznego jądra stałego. To także w ten sposób dowiedzieliśmy się, że pod Afryką i Oceanem Spokojnym znajdują się dwie gigantyczne struktury stałe, które mogą być fragmentami innej planety lub też fragmentami skorupy ziemskiej wciśniętymi do wnętrza planety. W analogiczny sposób dowiedzieliśmy się też, że na zewnętrznej warstwie jądra Ziemi, na styku z płaszczem znajdują się stałe góry o wysokości nawet 24 kilometrów. Można zatem śmiało powiedzieć, że sejsmologia zrewolucjonizowała naszą wiedzę o wnętrzu Ziemi.
Czytaj także: Polska będzie miała najgłębszy na świecie odwiert geotermalny. Poznaliśmy szczegóły całego przedsięwzięcia
Czym innym jednak jest satysfakcja z analizy zniekształconych fal sejsmicznych, a czym innym jest… wywiercenie potężnej dziury w Ziemi i zajrzenie do jej wnętrza. Problem w tym, że to nie jest takie łatwe, jak mogłoby się wydawać. Wystarczy tutaj przypomnieć, że chociaż promień Ziemi to 6371 km, to jak dotąd najgłębszym odwiertem wykonanym przez człowieka jest Supergłęboki Odwiert Kolski (SG-3) wykonany na Półwyspie Kolskim w Rosji . Co ciekawe, gdyby nie infrastruktura techniczna na powierzchni odwiertu tego można by było nie zauważyć. Na samej powierzchni średnica odwiertu wynosi 92 centymetry. Mimo to jego głębokość to oszałamiające i od 1994 roku niepobite 12 262 metry. Sięgnęliśmy zaledwie na 12 km wgłęb Ziemi. Pierwotny plan był taki, aby dojść do głębokości 15 kilometrów, jednak wiercenie trzeba było przerwać ze względu na panujące na dnie odwiertu temperatury. Na głębokości 12 kilometrów było to już 190 stopni Celsjusza. Dwanaście kilometrów z 6371 km chyba najlepiej pokazuje, na jakim etapie rozwoju znajduje się obecnie nasza technologia.
Najgłębszy odwiert w Chinach już wkrótce
Jak donosi chińska agencja informacyjna Xinhua w ostatnim czasie chińscy geolodzy rozpoczęli prace, które mają się zakończyć wywierceniem otworu o głębokości 11 100 metrów na pustyni Taklamakan w północno-zachodnich Chinach. Owszem, do rekordowego SG-3 zabraknie tutaj nieco ponad kilometra, ale jakby nie patrzeć odwiert nie ma na celu bicia jakiegokolwiek rekordu. Naukowcy przekonują, że celem inwestycji jest lepsze poznanie warstw geologicznych, a niejako przy okazji poszukiwanie ropy i gazu ziemnego.
Klasycznie dla Chin, szczegółów dotyczących odwiertu nawet nie ma co szukać. Nie wiadomo na razie jakiego rodzaju eksperymenty będą w nim prowadzone. Wstępne badania wskazują, że raczej do płaszcza ziemskiego się w tym miejscu nie przebijemy, chociaż ostatnie osiągnięcia wskazują, że nie jest to niemożliwe.
Chińscy naukowcy przekonują, że wykonanie odwiertu potrwa około 18 miesięcy. Warto tutaj jednak przypomnieć, że SG-3 wiercono aż przez 24 lata, bowiem po drodze wielokrotnie dochodziło do problemów technicznych, które w kilku przypadkach wymagały rozpoczęcie pracy od nowa. Tutaj także nie będzie łatwo, sprzęt wykorzystywany do wykonania odwiertu będzie musiał wytrzymać w skrajnie niesprzyjających warunkach, tj. 200 stopni Celsjusza, ciśnienie ponad tysiąc razy wyższe niż na powierzchni Ziemi. Jeżeli jednak wszystko się uda, badacze dotrą do warstw, które powstawały nawet 150 milionów lat temu. To może oznaczać prawdziwą kopalnię wiedzy o historii Ziemi. Pozostaje mieć nadzieję, że odwiert uda się za pierwszym razem i po osiągnięciu 5-6 kilometrów nic się nie zepsuje i nie będzie konieczne tworzenie nowego odwiertu.