Starlinki dla Ukrainy. Pentagon wypchnie kieszenie SpaceX aż 25 milionami dolarów
SpaceX, a więc należąca do Elona Muska firma, która słynie z wielkich osiągnięć w dziedzinie kosmonautyki i wielkiego planu podboju Marsa, wygrała szczególny kontrakt od Pentagonu. Ten obejmuje dostarczenie satelitarnej usługi internetowej Starlink na Ukrainę, a więc do państwa zmagającego się aktualnie z rosyjską agresją.
Czytaj też: Agresor przyznał się do błędu. Rosja nie jest jednak nie taka wielka i niezwyciężona?
Wiemy, że umowa o wartości 25 milionów dolarów zapewni obywatelom Ukrainy dostęp do szybkiej łączności szerokopasmowej na całym jej terytorium, a w tym nawet na obszarach oddalonych od głównych infrastruktur sieciowych. Wszystko dzięki temu, że usługa Starlink, która “tutaj na ziemi” przyjmuje postać specjalnego odbiornika, wykorzystuje do działania konstelację tysięcy małych satelitów. Te krążą wokół Ziemi na niskich wysokościach i przesyłają sygnały internetowe do stacji naziemnych i terminali użytkowników, zapewniając aktualnie dostęp do Internetu nawet w kilku pociągach.
Czytaj też: Ukraina znów triumfuje. Pozbawiła Rosję kluczowego systemu do obrony kluczowej lokacji
SpaceX wystrzeliło do tej pory ponad 1800 satelitów Starlink i planuje rozmieścić dziesiątki tysięcy kolejnych nie pierwszej, ale drugiej już generacji, w której to satelity są jeszcze bardziej zaawansowane. Nie ma to jednak żadnego związku z najnowszym kontraktem, który jest częścią amerykańskich wysiłków, mających na celu wsparcie Ukrainy w obliczu wojny rozpoczętej przez Rosję w lutym 2022 roku.
Dzięki usłudze Starlink, Ukraińcy na terenie rodzimego kraju będą mieli dostęp do informacji, komunikacji oraz rozrywki. To w trakcie wojny może być wręcz luksusem, kiedy w trakcie walk infrastruktura ulegnie zniszczeniu lub dany teren zajmie okupant i zacznie wpychać mieszkańcom swoją propagandę, izolując ich jednocześnie od informacji ze świata. Oczywiście posłużą też wojsku, które uzyska wręcz niezawodny środek komunikacyjny, którego trudno skontrować.
Czytaj też: Rosji kończy się cierpliwość? Na tej wojnie takiego czegoś jeszcze nie było
Nic więc dziwnego, że Rosji tego typu wsparcie się nie podoba i to do tego stopnia, że państwo oskarżało już w przeszłości Ukrainę o wykorzystywanie Starlink do ataków dronów na rosyjskie pozycje i ludność cywilną. Rosyjskie próby zakłócania sygnałów satelitarnych również spełzły na niczym, bo SpaceX odpierał te ataki, wzmacniając na bieżąco oprogramowanie swojej usługi, dlatego teraz Rosja może tylko narzekać, że USA nadal tak bardzo wspierają Ukrainę i to nie tylko systemami broni.
PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!