Ile zapłacisz za Spotify? Nadchodzi nowy, droższy abonament

Spotify w ostatnim czasie raczy nas mniej lub bardziej pożądanymi nowościami. Niestety szwedzki serwis streamujący muzykę ma też – podobnie jak inne aplikacje – nieprzyjemne parcie na upodabnianie się do TikToka.  Tymczasem tego, czego subskrybenci naprawdę oczekują, nie ma nadal. Tak, chodzi o bezstratną jakość dźwięku, czyli coś, o czym słyszymy już od przynajmniej sześciu lat.  
Ile zapłacisz za Spotify? Nadchodzi nowy, droższy abonament

Pytanie „Gdzie jest Spotify Hi-Fi?” staje się powoli nudne

O planach Spotify na streamowanie muzyki w bezstratnej jakości słyszymy od lat. Pierwsze poważniejsze wzmianki pojawiły się jeszcze w 2017 roku, ale dopiero cztery lata później sytuacja zaczęła się klarować. A przynajmniej tak to wówczas wyglądało. W końcu po tym, jak serwis opublikował wideo z Billie Eilish, które wyraźnie miało zapowiadać plan Hi-Fi, wydawało się, że do spełnienia marzeń audiofilów pozostało bardzo niewiele. Cóż, mamy połowę 2023 roku i jak sami dobrze wiecie, muzyki w bezstratnej jakości na Spotify nie ma co nawet szukać.

https://youtu.be/W07MvWbuWkI

Oprócz pytania o to, gdzie jest plan Hi-Fi, trudno nie zastanawiać się, dlaczego serwis podjął taką decyzję, zwłaszcza że nieoficjalnie mówi się, iż wszystko jest właściwie gotowe – umowy z wytwórniami podpisane, katalog przygotowany. O co więc chodzi? Wydaje się, że o Apple’a, a dokładniej o Apple Music, gdzie utworów w bezstratnej jakości można słuchać bez żadnych dodatkowych opłat. Nikt oczywiście tego nie potwierdza, ale wszystko właśnie na to wskazuje. Spotify prawdopodobnie boi się, że jak wprowadzi drogi plan, nikt nie będzie chciał za niego dodatkowo płacić.

Czytaj też: Spotify Hi-Fi jest trochę jak Yeti. Ktoś kiedyś gdzieś, ale w zasadzie to nic nie wiadomo

Obawy te wydają się mocno na wyrost, bo może i owszem Apple nie chce wyciągać dodatkowych pieniędzy za muzykę w lepszej jakości, ale z drugiej strony wiele osób otwarcie twierdzi, że pozostaje przy tej aplikacji tylko dlatego, że Spotify nie ma planu Hi-Fi. Dość duże jest też grono tych, którzy płacą za obie aplikacje i bardzo chętnie zamieniliby to na jeden abonament na Spotify, by w końcu mieć wszystko w jednym miejscu.

Nie Hi-Fi a Supremium. Czyżby Spotify było już gotowe do wprowadzenia nowego planu?

Dwa lata pytań bez odpowiedzi i wydaje się, że w końcu dostaliśmy jakieś konkrety odnośnie do bezstratnej jakości dźwięku na Spotify. Jak donosi Bloomberg, serwis szykuje dla swoich użytkowników plan o nazwie Supremium. Dlaczego nie po prostu „Hi-Fi”, który nie pozostawiałby żadnych wątpliwości co do tego, o co w tym chodzi? Wcześniej spekulowano, że oprócz jakości Hi-Fi, najdroższa subskrypcja oferowałaby jeszcze dostęp do audiobooków.

Według Bloomberga, audiobooki – obecnie oferowane w ramach indywidualnych zakupów – zostałyby dodane do standardowego planu Premium. Prawdopodobnie użytkownicy mieliby limit na liczbę godzin lub książek, które mogą przesłuchać. Możliwe więc, że taki plan Supremium, nie miałby już w tej kwestii żadnych limitów. Wówczas byłaby to faktycznie subskrypcja „Super Premium”, która dawałaby dostęp do wszystkiego, co w swojej bibliotece ma Spotify. Nie wiem jak dla was, ale dla mnie ma to sens.

Najistotniejsze w tych nowych przeciekach jest jednak to, że najdroższy plan subskrypcyjny miałby trafić w ręce użytkowników (na początku w USA) jeszcze w tym roku. Kolejne rynki musiałyby trochę poczekać. Bloomberg nie wspomina nic o cenie, więc tutaj mogę się pokusić jedynie o spekulacje. TIDAL Hi-Fi kosztuje 39,99 zł, czyli dwa razy więcej niż standardowa subskrypcja w tym serwisie. 19,99 zł musimy również zapłacić za Spotify Premium, więc plan Supremium raczej nie będzie tańszy niż propozycja konkurencji. Spodziewam się nawet, że jeśli dojdą do tego audiobooki, cena będzie jeszcze wyższa i z pewnością przekroczy czterdzieści, a może i pięćdziesiąt złotych. Pytanie tylko, czy takie koszty nie staną się problemem dla osób, które tak mocno wyczekują bezstratnej jakości dźwięku na Spotify?