Trendy w telewizorach czasem bywają ślepą uliczką
W świecie telewizorów aktywnie „siedzę” od 2006 roku, czyli już niemal dwie dekady. To okres naprawdę znaczących zmian na rynku i całej ewolucji płaskich ekranów. Od momenty gdy szczytem nonszalancji był 50-calowy telewizor plazmowy po 85-calowe telewizory dostępne na wyciągnięcie ręki, zużywające mniej energii niż tamte plazmy. Jednocześnie przez te 20 lat pojawiło się kilka momentów przełomowych, istotne zmiany technologiczne, nowe standardy, zmiany naszych przyzwyczajeń. Zaliczyliśmy też nietrafione technologie. Przede wszystkim największym takim chwilowym trendem, który miał być hitem, a totalnie się nie przyjął były telewizory 3D, a raczej okulary 3D do telewizorów. Drugim ciekawym zjawiskiem były zakrzywione ekrany. Te moim zdaniem miały swoje plusy właśnie w momencie wolnostojących ekranów 55 i 65-calowych, ale nie ukrywajmy, że były też ważnym elementem marketingowym i sprzedażowym. Dla użytkowników główne walory to ciekawe wrażenia podczas seansów z bliskiej odległości oraz design w odpowiednio zaaranżowanych przestrzeniach.
Jest jeszcze jeden trend, który od początku miał większe grono przeciwników niż zwolenników – to telewizory 8K. Trochę określane jako przerost formy nad treścią. W rzeczywistości myślę, że producenci popełnili tu wiele błędów komunikacyjnych, a jednocześnie możliwości rynku i kwestie techniczne stały się konkretną barierą dla telewizorów 8K. W efekcie może okazać się, że telewizory 8K przepadną na długo, a my za to zapłacimy gorszą jakością obrazu w kolejnych latach. Ale zacznijmy od podstaw.
Czytaj też: Netflix ożywił skostniałą branżę telewizyjną, by samemu stać się leśnym dziadkiem
Czym jest rozdzielczość 8K?
Obecnie wyróżniamy takie standardy rozdzielczości w odbiornikach telewizyjnych jak: SD, HD, 4K i 8K. SD to standardowa rozdzielczość, coraz rzadziej spotykana na kanałach telewizyjnych, ale też rozdzielczość z płyt DVD. Tych płyt DVD, które wciąż w 2023 roku są w sprzedaży i nadal jeszcze trafiają się na nie chętni. HD to dziś przede wszystkim rozdzielczość FullHD 1920 x 1080 pikseli, standard dla większości kanałów telewizyjnych, standard dla małych telewizorów oraz rozdzielczość filmów na Blu-ray i wielu treści w serwisach VOD (choć są i miejsca, gdzie HD nie uświadczymy). Rozdzielczość 4K to natomiast 4-krotnie więcej pikseli niż w przypadku HD. Mamy 3840 na 2160 pikseli (dwa razy więcej pikseli w pionie i dwa razy więcej pikseli w poziomie). Mając więc obraz w HD, na telewizorze 4K moglibyśmy zmieścić cztery takie obrazki bez utraty rozdzielczości. Czyli obraz w natywnej rozdzielczości 4K jest cztery razy bardziej szczegółowy niż ten w HD. Na rynku dominują telewizory 4K i na brak treści w takiej rozdzielczości mogą narzekać jedynie malkontenci; osoby, które żyją pod kamieniem i nie zorientowały się, że klasyczna telewizja umiera, a treści wideo dostępne są teraz w streamingu.
Rozdzielczość 8K to kolejne zwiększenie rozdzielczości cztery razy. Czyli mamy do czynienia już z 7680 x 4320 pikseli! To cztery razy więcej niż w przypadku 4K i aż 16 razy niż w przypadku HD. Dużo, bardzo dużo. A za tym wszystkim idą kwestie realizacji filmów, seriali i dane, które trzeba przetwarzać i wysyłać na każdym etapie. Pamiętajmy też o tym, że sama rozdzielczość jest niczym, jeśli nie zapewnimy odpowiedniej jakości. Do tego dochodzi jeszcze kwestia szerokiej palety barw czy efektu HDR. Na jakość obrazu wpływa więc wiele elementów.
Czytaj też: Telewizor do 2000 zł? To nie jest proste zadanie
Więcej znaczy lepiej, ale czy ktoś to zobaczy?
Technicznie dziś jesteśmy w stanie wyprodukować telewizory 8K i zaserwować na nich treści w takiej jakości. Pytanie brzmi – jakim kosztem jesteśmy w stanie to zrobić? W przypadku grania mowa o pojedynczych kartach graficznych (a właściwie tandemie takich wyselekcjonowanych, topowych kart), które są w stanie wyświetlić rozdzilczość 8K. Aby materiał w 8K przygotować, również potrzebowalibyśmy lepszych kamer, lepszych komputerów oraz znacznie większego zużycia transferu danych czy też większych serwerów (a tu dla odmiany coraz częściej podnoszona jest kwestia ekologii). W dodatku realne benefity z efektów 8K na ekranie jesteśmy zobaczyć będąc bardzo blisko telewizorów 75, 85-calowych bądź większych. To sprawia, że dla masowego użytkownika zabawa w 8K nie m sensu. A skoro masowy klient nie jest w stanie doświadczyć takiej rozdzielczości, to nikomu szczególnie nie opłaca się produkować treści 8K i tak zostanie jeszcze naprawdę długo. Myślę, że spokojnie do końca tej dekady o rozdzielczości 8K w wideo możemy zapomnieć, o ile kiedykolwiek jeszcze ten temat szerzej wróci. Na razie w to wątpię.
Czytaj też: Telewizor do 1000 zł – czy w tej cenie da się kupić coś dobrego?
A co z telewizorami?
Pierwszy telewizor 8K Sharpa zobaczyłem już w 2011 roku na targach IFA. Oczywiście był to prototyp, a jednocześnie wizja Japończyków na migrację z HD na SUHDTV w przyszłości. Ponad 10 lat temu zakładano, że nastąpi skok z HD do 8K, bez pośredniego 4K. Finalnie wygrał wariant pośredni i tak chyba zostanie. Pierwszy dostępny w szerokiej dystrybucji telewizor 8K zadebiutował w 2018 roku – to Samsung QLED 900R. Też pojawił się na targach IFA w Berlinie, by parę tygodni później po raz pierwszy zawisnąć u mnie w salonie. Za Samsungiem podążyli inni producenci swoje telewizory 8K zaoferowało Sony, LG, TCL i pewnie jeszcze kilku graczy niekoniecznie w naszym regionie. Sprzedaż tych telewizorów najlepiej szła koreańskiemu prekursorowi i wciąż ma się przyzwoicie, jak wynika z moich informacji. Natomiast nie są to na pewno liczby pozwalające mówić o jakimś sukcesie, boomie etc. W związku z dodatkowymi restrykcjami co do ograniczeń w zużyciu energii przez telewizory w tym roku TCL i Sony nie zdecydowało się na prezentacje nowych modeli 8K, a LG wprowadza je w ograniczonej dystrybucji na wybrane rynki. Telewizory Samsung Neo QLED 8K 2023 są w sprzedaży i są to QN700C, QN800C i QN900C. Przy czym z miejsca zaznaczam, że wariant QN700C to po raz kolejny dziwny, nieuzasadniony twór z 60 Hz panelem.
Jednak pomijając tę nieszczęsną serię QN700 i telewizory LG 8K LCD, pozostałe telewizory 8K były, są i prawdopodobnie będą w kolejnych latach topowymi telewizorami pod względem parametrów obrazu. Telewizory 8K są duże – ich przekątne mierzą 65, 75, 85, 88, 98 cali. Mają wysoką jasność, mają mocarne procesory z zaawansowanymi mechanizmami upscalingu. To po prostu flagowce. Sam od już blisko dwóch lat w domowym zaciszu używam Sony ZH8 w wariancie 75-calowym, wcześniej przez prawie rok korzystałem z Samsunga Q950T. Miałem na „warsztacie” Sony Z9J, Z9K, Samsunga QN900B, na naszym TikToku zobaczycie nasz krótki komentarz do QN900C. I wszystkie te konkretnie wymienione modele łączy jedno – są naprawdę rewelacyjnymi telewizorami, które zapewniają fantastyczne, uniwersalne doświadczenia z użytkowania tj. niezależnie czy grasz w gry, oglądasz sport, oglądasz w dzień, w nocy, w kinowych warunkach czy też nie masz super jakość.
Telewizory 8K są na ten moment topowe, ale zepchnięte na margines. Gdy mamy do wyboru 85-calowy telewizor 8K, a jednocześnie w sprzedaży jest również bardzo dobry, ale 98-calowy telewizor 4K MiniLED w bardzo przybliżonej cenie, to wygra większy rozmiar, nie większa rozdzielczość. Technologie OLED czy nadchodząca MicroLED też mają swoje ograniczenia względem rozwoju 8K. Dlatego ekrany 8K są i jeszcze pewnie będą w kolejnych latach, jednak ich sprzedaż, jak i marketing będą na bocznym torze.
Czytaj też: Kupujemy duży telewizor. Jaki 75-calowy lub większy telewizor wybrać?
Czy zakup telewizora 8K ma sens?
Kluczowe pytanie brzmi – czy warto kupić telewizor 8K? Skoro nie ma i nie będzie treści w tej rozdzielczości, skoro te telewizory są takie drogie, to czy jest sens kupować telewizor 8K? Oczywiście, że tak! Jeśli mamy budżet i chcemy mieć 85-calowy telewizor w wersji maksymalnie doposażonej jakościowo to wybór topowych modeli 8K z 2022 i 2023 roku od Samsunga i Sony jak najbardziej ma sens. Pamiętajmy jednak, że to obraz dla najbardziej wymagających, a jednocześnie z najbardziej zasobnym portfelem, którzy mogą sobie na taką fanaberię pozwolić. Będę bronił telewizorów 8K do ostatniego dostępnego na rynku modelu (no chyba, że sam w sobie będzie słaby). Uważam, że te 75, 85-calowe ekrany 8K ze swoją wysoką jasnością i ogólną jakością obrazu zachwycają. Natomiast były niszą, a będą jeszcze większą. Podgryzaną przez 77-calowe OLED-y, czy 98-calowe telewizory 4K.