Specyfikacja Infinix Note 30 Pro
- Obudowa: 162.72 x 75.95 x 8.12 mm, 203 gramy
- Procesor: MediaTek Helio G99 (max. 2,2 GHz)
- Układ graficzny: Mail-G57 MC2
- Pamięć RAM: 8 GB + 8 GB z pamięci ROM
- Pamięć wewnętrzna: 256 GB + możliwość rozbudowy kartami microSD
- Ekran: 6,67 cala, AMOLED, 2400 x 1080 (20:9), 120 Hz, maksymalna jasność 900 nitów
- System: Android 13 z XOS 13
- Łączność: Dual SIM, LTE, Wi-Fi 5, Bluetooth 5, USB-C, NFC, GPS
- Audio: głośniki stereo JBL, DTS, Hi-Res Audio
- Moduły dodatkowe: czytnik linii papilarnych, skaner twarzy
- Aparat główny: 108 Mpix (f/1.75) + 2 Mpix + 2 Mpix + poczwórna dioda doświetlająca
- Aparat przedni: 32 Mpix (f/2.45) + podwójna dioda doświetlająca
- Akumulator: 5000 mAh
- Ładowanie: 68 W (przewodowe), 15 W (bezprzewodowe), ładowanie obejściowe, ładowanie zwrotne, protokół PD 3.0
- Wersje kolorystyczne: Magic Black, Variable Gold
- Cena w dniu premiery: 1399 zł
Co tam Panie, w green boxie?
W dużym, zielonym pudełku znajdziemy całkiem sporo akcesoriów dedykowanych dla nowego Infinixa. A konkretnie ładowarkę 68 W, kabel USB-C, przeźroczyste etui, dokumentację, klucz do tacki na karty, słuchawki douszne oraz co ciekawe folie na ekran. Co w tym ciekawego? Ano to, że folia nie jest fabrycznie nałożona na ekran, tylko dodawana oddzielnie.
Smartfon dostępny jest w dwóch wersjach kolorystycznych (Magic Black oraz Variable Gold) w cenie 1399 zł. Czy to dużo? O tym w podsumowaniu.
Nieszablonowy design Infinix Note 30 Pro
Nieszablonowy design to jedno z haseł, jakimi producent promuje ten smartfon, ale trudno się z nim nie zgodzić. Tylna część obudowy została „oszroniona” i mieni się bardzo podobnie jak obudowa Xiaomi 12 Lite. Z kolei wyspa na aparaty przypomina mi mocno tą z Samsunga Galaxy Note 20 Ultra. Na dokładkę dostajemy jeszcze pseudo lustrzaną ramkę okalającą ramkę na aparaty. A jak dodamy do tego jeszcze chromowaną ramkę, to faktycznie dostajemy naprawdę nieszablonowy design. Jedynie front urządzenia wygląda dość standardowo, ale to nie wada – tu naprawdę trudno wymyślić coś innowacyjnego. Tym bardziej, że Infinix Note 30 Pro nie jest flagowcem kosztującym kilka tysięcy złotych.
Jeśli chodzi o walory użytkowe, to smartfon co prawda do najlżejszych nie należy, ale dobrze leży w dłoni. Ponadto tylna część obudowy praktycznie w ogóle nie zbiera odcisków palców. Jedynie na lustrzanej ramce potrafią być one widoczne. Niestety, obudowa spełnia tylko normę IP53, także o kąpielach czy prysznicach z tym telefonem możemy zapomnieć.
Tak jak już wspominałem wcześniej, Infinix Note 30 Pro dostępny jest w jest w dwóch wersjach kolorystycznych – Magic Black i Variable Gold. Co ciekawe, na chromowanej ramce, poza przyciskami, głośnikami stereo, mikrofonami, tacką na karty i portem USB-C, znajdziemy również port słuchawkowy minijack (a to w dzisiejszych czasach nie zdarza się już często).
Tylna klapka została wykonana ze szkła, ale niestety Infinix nie podaje jakiego typu to szkło.
MediaTek Helio G99 i aż 16 GB pamięci?
Infinix Note 30 Pro został wyposażony w procesor MediaTek Helio G99, grafikę Mail-G57 MC2 i… 16 GB RAM-u? No nie, ilość pamięci to zabieg czysto marketingowy. Smartfon naprawdę ma 8 GB pamięci operacyjnej, a w razie potrzeby możemy ją rozszerzyć przy pomocy pamięci zaczerpniętej wbudowanej z pamięci ROM. Taka pamięć jest po pierwsze wolniejsza, a po drugie użyteczna byłaby w praktyce tylko jeśli byśmy mieli uruchomione w tle naprawdę dużo wymagających aplikacji i kilkadziesiąt kart otwartych w przeglądarce. Na co dzień 8 GB RAM wystarczy w zupełności, także slogany producenta mówiące o 16 GB należy potraktować jako zabieg czysto marketingowy. W końcu 16 GB brzmi lepiej niż 8 GB, prawda?
A jak ten zestaw wypada w benchmarkach? W sumie przyzwoicie, ale nic ponad to:
- Antutu Benchmark 10.0.1 – 409 080 pkt
- 3D Mark (test Sling Shot Extreme) – 2600 pkt
- 3D Mark (test Wild Life Extreme) – 350 pkt
Demonem wydajności Infinix Note 30 Pro może i nie jest, ale w codziennym użytkowaniu działa bardzo płynnie i stabilnie. Z grami również nie powinno być żadnego problemu, choć w niektórych, bardziej wymagających produkcjach przyjdzie nam trochę obniżyć detale, dla zachowania płynności animacji. Na szczęście wydajność urządzenia praktycznie nie spada podczas obciążenia, co potwierdzają wyniki w stress testach na poziomie 99,4 %. Również na temperaturę obudowy nie powinniśmy narzekać – staje się co najwyżej lekko ciepła podczas dłuższego grania. To zapewne po części zasługa chłodzenia cieczą w komorze parowej, którą chwali się producent.
Z 256 GB pamięci wbudowanej, do naszej dyspozycji pozostaje ok. 217 GB. No chyba, że zdecydujemy się „rozszerzyć” RAM o dodatkowe 8 GB – wtedy zostanie nam ok. 209 GB. Tak czy siak możemy ją rozbudować za pomocą kart microSD.
A jak wypada ekran?
W tym modelu producent zastosował 6,67 calowy wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości 2400 x 1080 (20:9), odświeżaniu do 120 Hz oraz maksymalnej jasności równej 900 nitów. Czy mamy więc do czynienia z bardzo dobrym ekranem? Jak najbardziej. Jak przystało na panel AMOLED dostajemy tu idealną czerń, nasycone barwy i świetne kąty widzenia. Po włączeniu 120 Hz odświeżania na płynność wyświetlanych treści również nie powinniśmy narzekać. Maksymalna jasność wystarczy do komfortowej pracy nawet w letni, słoneczny dzień (pod warunkiem, że będziemy unikać bezpośrednio ostrego słońca – wtedy należy zastosować tryb wysokiej jasności).
W ustawieniach znajdziemy tryb ciemny dla menu, filtr światła niebieskiego, możliwość regulacji temperatury barwowej oraz częstotliwości odświeżania ekranu. Jest również tryb zapobiegający przypadkowemu włączeniu ekranu oraz wspomniany wcześniej tryb wysokiej jasności.
Andoid 13 z XOS 13
Infinix Note 30 Pro pracuje na Androidzie 13 wraz z autorską nakładką producenta – XOS w wersji 13. To wyraźny postęp względem chociażby Infinixa Note 12 2023, który debiutował pół roku temu z Andoidem 12 i XOS 10.6 na pokładzie.
Tak jak pisałem wcześniej, nakładka działa płynnie i stabilnie. Jest czytelna, przyjemna wizualnie, funkcjonalna i lepiej przetłumaczona na język polski niż poprzedniczki. Niestety cały czas jest naszpikowana aplikacjami firm zewnętrznych takimi jak Instagram czy Messenger. Na szczęście są też dedykowane aplikacje producenta, w tym przydatne programy do obsługi multimediów czy aplikacja „Phone Master” do konserwacji i sprzątania pamięci urządzenia. Jest również program „Hi Translate” do tłumaczenia tekstów i „Lightning Multi-Window” do obsługi dwóch okien jednocześnie.
Przy okazji warto wspomnieć również o możliwości zmiany motywów i zastosowania gestów w codziennej obsłudze.
5G? Nie tym razem…
Czy kupując smartfon za 1399 zł w 2023 r. powinniśmy oczekiwać obsługi sieci 5G? Tak. Niestety, Infinix Note 30 Pro jej nie obsługuje. Na szczęście telefon jest pełnym (nie hybrydowym) dual SIM-em i obsługuje (co oczywiste) sieci LTE oraz Wi-Fi w pasmach zarówno 2,4 GHz jak i 5 GHz. Naturalnie „na pokładzie” znajdziemy również Bluetooth 5, port USB-C, NFC oraz GPS i inne moduły nawigacyjne. Jest również wbudowany kompas i radio FM. Podczas trwania testów wszystko działało bez zarzutów. Infinix chwali się technologią UPS (Ultra Powerful Signal) która została zaprojektowana w celu poprawy łączności w warunkach słabego zasięgu, np. w piwnicach, windach, czy na obszarach oddalonych od miast. Faktycznie, ani przez chwilę nie miałem problemów z zasięgiem, także chyba działa. 😉
Jeśli chodzi o zabezpieczenia, to czytnik linii papilarnych został umieszczony z boku urządzenia (w przycisku on/off). Jest on cały czas aktywny i działa całkiem szybko i sprawnie. Na skaner twarzy również nie powinniśmy narzekać, gdyż równie celnie i szybko odblokowuje nasz telefon. W dodatku mamy możliwość oświetlenia twarzy ekranem w razie potrzeby.
Głośniki stereo i to od JBL, tylko co z tego…
Głośniki stereo są co prawda sygnowane logiem znanej firmy JBL, ale… no nie grają one zbyt dobrze. Dźwięk jest płaski, zwłaszcza na wyższych poziomach głośności. Wtedy też pojawiają się słyszalne zniekształcenia, na które ani ustawienia DTS, ani manualny korektor częstotliwości nie są w stanie za dużo poradzić.
Po podłączeniu słuchawek pod port minijack jest już jednak znacznie lepiej i można słuchać muzyki z przyjemnością.
Nie ma szerokiego kąta?
Infinix Note 30 Pro został wyposażony w 108 Mpix aparat główny z optyką o jasności f/1.75 oraz dwa aparaty pomocnicze, każdy o rozdzielczości 2 Mpix. Jeden do zdjęć makro, natomiast drugi to czujnik głębi. Wspiera je poczwórna dioda doświetlająca scenerię. Czego nie ma? Oczywiście aparatu z obiektywem szerokokątnym, którego obecności w tej cenie bym się jednak spodziewał. Zaskoczeniem nie jest natomiast brak optycznej stabilizacji obrazu.
Za dnia jakość zdjęć jest naprawdę dobra. Szczegółów jest dużo, kolory są oddane naturalnie, a rozpiętość tonalna jest przyzwoita. Niestety, niejednokrotnie doskwiera brak obiektywu z szerokim kątem.
Po zmroku z kolei jest nadspodziewanie dobrze, zwłaszcza po uruchomieniu trybu nocnego – szczegółów jest dużo, a szumów mało. Przydatna jest również bardzo skuteczna, poczwórna dioda doświetlająca.
Po 2 Mpix aparacie do makro nie spodziewałem się cudów i faktycznie – cudów nie ma, ale uzyskane zdjęcia wyglądają przyzwoicie. Oczywiście jak na aparat w smartfonie za mniej niż 1500 zł.
Filmy możemy kręcić maksymalnie w 1440p w 30kl/s. Nagrania są szczegółowe i całkiem dobrze stabilizowane. W razie potrzeby większej płynności, możemy skorzystać również z trybu 1080p przy 60 kl/s.
Przedni aparat do selfie to 32 Mpix matryca z optyką o jasności f/2.45 i podwójną podwójna diodą doświetlająca. Tego typu dioda nie zdarza się zbyt często w smartfonach, także brawa dla producenta. Jakość „selfiaczków” jest przyzwoita, ale jednak na niektórych ujęciach przydało by się trochę więcej szczegółów. Poza tym w trybie portretowym niejednokrotnie widać artefakty naokoło fotografowanej osoby. Po prostu oddzielanie osoby od fotografowanego tła nie działa idealnie – mam nadzieje, że zostanie to poprawione aktualizacjami.
Pojemny akumulator i… technologia All-Round FastCharge
Co ciekawe, w przypadku tego modelu Infinix skupia się najbardziej na… akumulatorze i rozbudowanych możliwościach ładowania. Technologia All-Round FastCharge wprowadza szereg optymalizacji sprzętowych, programowych i innych, aby zapewnić bezpieczne, inteligentne i elastyczne szybkie ładowanie.
W kwestii ładowania akumulatora możemy więc liczyć na:
– 68 W ładowanie przewodowe (All-Round FastCharge). Stosowną ładowarkę dostajemy oczywiście w zestawie. Czasy ładowania przy jej użyciu prezentują się następująco:
- w 20 min – 59 %
- w 30 min – 85 %
- w ok. 41 min – 100 %
– 15 W ładowanie bezprzewodowe (ładowarka sprzedawana oddzielnie)
– Ładowanie obejściowe. To naprawdę ciekawe rozwiązanie. Cytując materiały producenta: „Gdy poziom naładowania baterii osiągnie lub przekroczy domyślny próg 30%, prąd zacznie omijać baterię i trafi bezpośrednio do płyty głównej. Zmniejsza to ryzyko przegrzania podczas jednoczesnego ładowania i grania. W porównaniu ze zwykłym trybem ładowania, ładowanie obejściowe może zredukować wzrost temperatury nawet o 7°C.” Faktycznie, podczas jednoczesnego grania i ładowania smartfon nie nagrzewał się zbytnio, co się bardzo często zdarza w konkurencyjnych modelach.
– Ładowanie zwrotne. Dzięki niemu możemy podładować inne urządzenie, które obsługuje ładowanie bezprzewodowe
– Inteligentne ładowanie AI. Tu znowu posłużmy się materiałami producenta: „Inteligentne ładowanie AI w Infinix NOTE 30 Pro wykorzystuje modele AI do nauki wzorców zachowań użytkownika telefonu i przewidywania, kiedy pójdzie spać i kiedy się obudzi. Następnie ładuje baterię przez noc do 80%, wstrzymuje ładowanie, a następnie wznawia tuż przed przebudzeniem, dzięki czemu rano masz w pełni naładowany telefon bez wpływu na żywotność baterii.”
– Protokół PD 3.0 – tu ponownie materiały producenta: „Infinix Note 30 pro obsługuje kilka popularnych protokołów ładowania, w tym PD 3.0, PD 2.0 i PPS. Ładowarka przewodowa może szybko ładować urządzenia takie jak komputery PC, inteligentne zegarki i inne urządzenia (laptopy, tablety, telefony komórkowe), które obsługują protokół PD z mocą do 45 W, nawet jeśli nie są to urządzenia Infinix. Infinix Note 30 Pro może być również ładowany z mocą 45 W za pomocą innych adapterów obsługujących szybkie ładowanie PD 3.0.”
Jak widać opcji związanych z ładowaniem jest naprawdę sporo. No dobrze, ale co konkretnie będziemy ładowali? Ano akumulator o całkiem niezłej pojemności, wynoszącej 5000 mAh. W cyklu mieszanym potrafi on wytrzymać średnio dwa dni pracy z dala od ładowarki. Producent zakłada 80% pierwotnej wydajności akumulatora nawet po 1000 cyklach ładowania. Czy tak będzie faktycznie? Trudno stwierdzić.
Podsumowanie – czy warto wydać 1399 zł na Infinix Note 30 Pro?
Odpowiedź na to pytanie brzmi – to zależy. Jeśli zależy wam na niedrogim smartfonie z naprawdę bardzo dobrym ekranem, nietuzinkowym designem, pojemną baterią i szybkim ładowaniem to jak najbardziej kupujcie tego Infinixa i cieszcie się nowym smartfonem. Jeśli jednak zależy Wam przede wszystkim na obsłudze sieci 5G, aparacie szerokokątnym i dobrych głośnikach stereo, no to niestety musicie poszukać gdzie indziej.