Młode osoby w internecie mogą dość łatwo i zdecydowanie za szybko nadziać się na nieodpowiednie treści. Według raportu Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę z 2022 roku (do znalezienia na stronie fundacji), 43% z dzieci w wieku od 11 do 18 lat miało kontakt z materiałami pornograficznymi i seksualizującymi. Jeżeli myślicie, że za ten wynik głównie odpowiadają osoby po 16-tym roku życia, to warto zwrócić uwagę, że już 21% 11- i 12-latków widziało treści przeznaczone dla dorosłych. Z kolei 88% młodych, którzy oglądali patotreści, uznało je za niepokojące.
Co w takim razie zrobić? Dzieci zaczynają swoje internetowe podboje znacznie wcześniej, niż przewidują idealistyczne scenariusze Unii Europejskiej. Według badania EU Kids Online z 2018 roku (a więc stworzonych jeszcze przed pandemią), 47,7% 9- i 10-latków miało już konto w mediach społecznościowych lub na stronie z grami internetowymi. Możemy wnioskować, że obecnie ten procent jest jeszcze wyższy. I choć serwisy społecznościowe ograniczają wstęp osobom poniżej 13-ego roku życia, to wszyscy dobrze wiemy, jak nieefektywna jest to blokada.
Dyskusja o zagrożeniach czyhających na młode osoby przybiera różne postacie, jednak najczęściej obraca się wokół ryzyka wynikającego z korzystania z aplikacji mediów społecznościowych na smartfonie. A tam największe tryumfy święci TikTok. Zresztą, TikTok ma przed sobą sporo wyzwań, a w debacie publicznej stał się aplikacją, wobec której formuje się najwięcej zarzutów, także tych o bardziej uniwersalnych dla wszystkich mediów społecznościowych charakterze.
Nowość na TikToku. Rodzice mogą lepiej zarządzać treścią widzianą przez dzieci
ByteDance przez ostatnie miesiące odpowiadało na szereg pytań, zarówno tych dotyczących jego przyszłości TikToka, jak i tego, jak mają wyglądać media społecznościowe w trzeciej dekadzie XXI wieku. Od przesłuchania Shou Zi Chew w amerykańskim Senacie, przez ograniczenie dostępu do platformy na urządzeniach polityków w wielu krajach, po wycofanie się z implementowania konkurencji dla BeReal i przekierowanie starań w kierunku chatbota Tako, ByteDance ma sporo na głowie w związku z losami aplikacji.
Nie oznacza to, że firma zamierza się zatrzymać i czekać grzecznie na unijne regulacje. Do dotychczasowego arsenału narzędzi pozwalających zadbać o bezpieczeństwo i dobrostan młodych w sieci dołączają ustawienia filtrowania dostępne w ramach funkcji Parowania Rodziny. Po połączeniu konta TikToka należącego do dziecka z kontem osoby dorosłej, ta druga może teraz oznaczyć słowa kluczowe, które nie będą pojawiały się w wideo. Wybrane przez opiekunów określenia znajdą się na szczycie systemu klasyfikacji treści, a ten może ograniczyć wpływ negatywnych materiałów na osoby w wieku od 13 do 17 lat.
Nie chodzi o zabranie dziecku jego prywatnej sfery i zapełnienie jej narzędziami kontrolującymi. Przedstawiciele platformy zdają sobie sprawę, że najbliżej dziecka jest jego rodzic i to on ma największą szansę na szybką reakcję. Możliwości, jakie daje TikTok, da się wykorzystać w racjonalny sposób. Filtrowanie po słowie kluczowym pozwala chociażby na ograniczenie konfrontacji dziecka z jego fobią.
Przykładowo, na fali popularności najnowszego Spider Mana: Poprzez Multiwersum dziecko nieświadomie mogłoby natknąć się na wideo z pająkami, pomimo że w filmach superbohaterskich z Peterem Parkerem nie ma ich zbyt wiele. Jeżeli się ich boi, to szybko pojawiające się wideo na TikToku mogłoby tylko spotęgować ten strach. Odpowiednie filtrowanie rozwiązuje ten problem. W ten sposób można ograniczać zagrożenia wywołane z nowymi trendami. Rozwiązania zadziała jednak głównie w oparciu o opisy i dostarczone do filmu napisy, więc niekoniecznie będzie w 100% skuteczne.
To jednak niejedyne działania, jakie platforma zapowiedziała w najbliższym czasie. Kolejnym krokiem jest powołanie globalnej Rady Młodzieży (TikTok Youth Council). Inicjatywa ma położyć nacisk na głos nastoletnich użytkowników platformy. Firma nie precyzuje, w jakiej formie będzie wysłuchiwała opinii młodzieży, ale inicjatywa ma ją przybliżyć do tego, jak TikToka użytkują i postrzegają osoby młodsze od tych, które regulują działanie aplikacji. W najbliższych miesiącach ByteDance podzieli się szczegółami dotyczącymi tego, jak będzie działało to rozwiązanie i jak nastolatki mogą wziąć w nim udział.
TikTok od lat walczy o dobrostan młodych osób
Od pewnego czasu niemal każda platforma społecznościowa podkreśla, że podejmuje działania w trosce o jej najmłodszych użytkowników. Pod tym względem TikTok także ma sporo do zaoferowania, zaczynając od niepożądanych prób wejścia do portalu osób poniżej 13-ego roku życia. Przy pierwszym logowaniu aplikacja nie sugeruje konkretnej daty, jaka powinna pojawić się w polu wyboru, by nie nakierować młodych na “prawidłową” odpowiedź. Gdy ci podadzą swój wiek i jest to mniej niż 13 lat, możliwość wpisania daty zniknie na pewien czas.
Gdy młodzież pokona tę barierę, czeka ją kontrola moderatorów. Ci mogą weryfikować wiek użytkowników na bazie tworzonych przez nich treści, opisów czy aktywności. Jeżeli dojdzie do uchybienia regulaminu, takie konto zostaje usunięte. W okresie między październikiem a grudniem 2022 platforma znalazła 17 877 316 takich kont. TikTok zatrudnia moderatorów, dzięki którym może dokonywać weryfikacji w 70 językach, a ponad 91% kontrowersyjnego wideo platforma kasuje w ciągu mniej niż 24 godzin.
Mało? Dodajmy do tego limit 60 minut dziennie, jaki aplikacja proponuje osobom niepełnoletnim. Ten bez problemu wyłączymy w ustawieniach. Osoby poniżej 18-ego roku życia nie mogą prowadzić transmisji na żywo ani otrzymywać wirtualnych prezentów. Konta osób poniżej 16-ego roku życia są z kolei domyślnie prywatne i nie mają opcji wysyłania bezpośrednich wiadomości. Tworzone przez takie osoby wideo mogą skomentować tylko znajomi, a nikt nie może pobierać tych materiałów.
Jeżeli jednak macie wątpliwości, czy sama aplikacja nie pochłania zbyt mocno czasu i uwagi dzieci, możecie po prostu porozmawiać z dziećmi na ten temat. Ważne, by przeprowadzić na ten temat z dzieckiem rozsądną rozmowę i nie odcinać go całkowicie od tego, czym żyją rówieśnicy. Warto nakierowywać je też na konta z wartościową treścią, których na wielu platformach nie brakuje.