USA mogą się już bać? Chiny mają zamiar odmienić wojny morskie i zrewolucjonizować marynarkę

Wiedza to potęga, a Chiny chcą wiedzieć jeszcze więcej. Państwo aktualnie ma pracować nad sprzętem, który ma potencjał wręcz zrewolucjonizowania działania państwowej marynarki wojennej. Czy jednak to w ogóle możliwe?
Zdjęcie poglądowe
Zdjęcie poglądowe

Nowy radar Chin ma odmienić państwową marynarkę. Ma być innowacyjny nawet względem rozwiązań USA

Od łuków przez pierwszą broń palną i wreszcie na pociskach kończąc – sposoby odbierania życia “tym złym” się zmieniły. Postęp technologiczny sprawił, że ofiary na wojnie nawet nie są w stanie spojrzeć w oczy swoim oprawcom, a to rodzi wiele problemów Nie dziś jednak czas na rozważanie wojennego bestialstwa i narzędzi, które to bestialstwo umożliwiają. Dziś zajmiemy się tym, co sprawia, że aktualnie jedna strona konfliktu może zwalczać tę drugą, w ogóle jej nie widząc, a tym czymś są m.in. radary na okrętach. Radary, które Chiny chcą wnieść na zupełnie nowy poziom.

Czytaj też: Wojsko USA i cyfrowy świat. Co Amerykanom po militarnym metawersum?

Systemy radarowe okrętów wojennych to urządzenia, które wykorzystują fale radiowe do wykrywania i śledzenia celów. Mowa o wszystkim, co jest warte uwagi, a więc statkach nawodnych oraz obiektach lądowych i latających, wśród których mogą znajdować się samoloty, drony czy nawet pociski. Są one niezbędne do nawigacji, nadzoru i przeprowadzania ataków, bo bez informacji na temat tego, gdzie dokładnie jest jakiś cel i gdzie będzie za jakiś czas, pociski dalekiego zasięgu straciłyby sens.

Chińska fregata nowej generacji Typ 054B

Pamiętajmy, że aktualnie wiele okrętów wojennych nie musi nawet widzieć zagrożenia na horyzoncie, aby je zwalczyć. Od dawna okręty wykorzystują pociski pokroju np. RIM-174 o zasięgu 370 km, które są w stanie zwalczać inne statki, uderzając w nie z prędkością ponad 3,5 Mach po udanym naprowadzaniu z wykorzystaniem własnego aktywnego radaru. Gdyby tego było mało, statki z samolotami bojowymi mogą wysłać je do zwalczenia celu, więc samo wykrycie wroga jest tym najważniejszym pierwszym krokiem do jego zniszczenia.

Czytaj też: Nie USA, nie Niemcy. Prawdziwego zamachu na naszą fotowoltaikę dokonały Chiny

Im szybciej jeden okręt wykryje “tego złego”, tym bardziej zwiększa swoje szanse na przetrwanie i zwalczenie celu. Chiny chcą być w tym najlepsze i w tym celu mają aktualnie budować najpotężniejszy w historii radar dla okrętów wojennych, który może dać państwowej marynarce znaczną przewagę nad przeciwnikami. Wedle aktualnych informacji, wysiłek ten angażuje naukowców z China Electronics Technology Group Corporation i Naval University of Engineering, a prace już wrą, co potwierdza publikacja w dzienniku IEEE Transactions on Antennas and Propagation.

Chińscy specjaliści pracują aktualnie nad systemem radarowym nowej generacji z mocą wyjściową sięgającą 30 megawatów, czyli około 10 razy więcej niż innowacyjny wręcz system radarowy AN/SPY-6 Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych. Taki system radarowy może przezwyciężyć ograniczenia wynikające z krzywizny Ziemi i wykrywać cele z odległości tysięcy kilometrów, co ma tyczyć się nie tylko wielgachnych okrętów, ale też pocisków balistycznych oraz samolotów typu stealth. Państwowi eksperci twierdzą (a jakżeby inaczej), że nowy system radarowy może być przełomem dla chińskiej marynarki i zdolności odstraszania.

Czytaj też: Kolejna superbroń dla Ukrainy? Prezydent USA złożył ważną deklarację

Musimy jednak pamiętać, że papier wszystko przyjmie, a technologia wojskowa nie bez powodu rozwija się przez długi czas i pochłania ogromne budżety. Dlatego też wyzwania techniczne i niepewności związane z rozwojem i wdrożeniem radaru nowej generacji na chińskie okręty może ciągnąć się latami, a nawet dekadami. Przynajmniej, jeśli idzie o dokładną formę radaru, którego właśnie zapowiedziano.

PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!