Czołgi doczekają się kolejnego wroga, którego powszechność zmieni oblicze wojny
Czołgi nigdy nie były niezniszczalne. Nie ważne jest to, jak gruby mają pancerz, jak wiele modułów pancerza reaktywnego się na nich znajdzie i czy aby nie chroni ich zaawansowany system aktywnej ochrony, mogący zestrzeliwać nadlatujące pociski. Pancerne puszki można zwalczyć albo jednym celnym pociskiem, albo zmasowanym ostrzałem, który najpierw wyczerpie efektory wspomnianych systemów, a następnie zniszczy wszystkie moduły pancerza reaktywnego. Problem w tym, że na froncie nie każdy oddział ma zwykle odpowiednio dużo środków przeciwpancernych, aby efektywnie zwalczać czołgi na swojej drodze, ale to ma zmienić nowy program armii amerykańskiej o nazwie Low Altitude Stalking and Strike Ordnance (LASSO).
Czytaj też: Okręty wojenne USA będą nie do pokonania. Zyskują potężne ulepszenie
Ten ogłoszony właśnie wysiłek w zakresie dozbrajania amerykańskich żołnierzy ma na celu zapewnienie jednostkom piechoty dostępu do przenośnego, wystrzeliwanego w prosty sposób, bo z rury, przeciwpancernego bezzałogowego statku powietrznego (UAV). Mowa więc o pełnoprawnym dronie latającym, który zostanie wyspecjalizowany do zwalczania ciężko opancerzonych celów, co sprowadzi się przede wszystkim do zaawansowanej głowicy bojowej, mogącej zwalczać pancerz reaktywny oraz przebijać się przez gruby pancerz.
Czytaj też: Armia USA ma asa w rękawie. Tak śmigłowce nowej generacji powalą wrogów na kolana
Zanim jednak w ogóle taki dron kamikadze uderzy w czołg, musi najpierw “wiedzieć”, w co celuje z racji swoich zdolności do atakowania celów poza linią wzroku. Ta cecha sprawia, że owoc programu LASSO nie będzie pewną alternatywą do przeciwpancernych systemów wyrzutni, które wymagają od żołnierzy bezpośredniego wzięcia czołgu na celownik. Zamiast tego żołnierz będzie wystrzeliwał drona LASSO, a następnie kierował go na cel, posługując się wbudowanymi w bezzałogowiec zestaw czujników do wykrywania i śledzenia potencjalnych celów. O ile dron może latać i wyszukiwać cele samodzielnie, to operator musi dać mu zielone światło do zanurkowania na cel i przeprowadzenia bezpośredniego uderzenia.
Czytaj też: Armia USA miała w swoim arsenale pociski tak przerażające, że zostały zakazane
Amerykanie dążą więc do połączenia zalet pocisków przeciwpancernych z amunicją krążącą, zapewniając swoim oddziałom powszechny dostęp do broni, która może zwalczać czołgi bez jednoczesnego bezpośredniego narażania życia żołnierzy. O ile tego typu systemy Armia USA już ma (to Switchblade 600), to najwyraźniej dąży do znacznego ich ulepszenia lub uproszczenia, aby zacząć wyposażać żołnierzy na froncie w drony tego typu. Program został zainicjowany tym roku w odpowiedzi na wymóg wprowadzenia na służbę “śmiercionośnych systemów bezzałogowych”, które armia zamierza zacząć wykorzystywać do końca 2024 roku.
PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!