Chiny zagrają na nosie całemu światu. Czy teraz rynek technologii czeka zapaść?

Wygląda na to, że po pandemicznym szaleństwie i problemach z podażą, Chiny zgotują światu kolejne problemy związane z segmentem technologii. Kraj ma bowiem plan ograniczyć eksport rzadkich metali, które są niezbędne do produkcji nie tylko półprzewodników, ale też tego, na czym świat opiera nową erę energetyki – panelach słonecznych.
Chiny zagrają na nosie całemu światu. Czy teraz rynek technologii czeka zapaść?

Chiny chcą pozbawić świata dostawy gal i germanu. To może być katastrofa

Dowiedzieliśmy się właśnie, że Chiny planują ograniczyć eksport rzadkich metali, takich jak gal i german od 1 sierpnia. Problem w tym, że te właśnie dwa metale rzadkie są niezbędne do produkcji półprzewodników, paneli słonecznych, diod LED i innych zaawansowanych technologicznie urządzeń. Innymi słowy, na tych dwóch metalach stawiamy aktualnie znaczną część rynku technologicznego, więc brak ich dostaw z Chin z pewnością będzie odczuwalne. Oczywiście nie od razu, a po kilku miesiącach, kiedy to producentom zaczną kończyć się zapasy.

Czytaj też: Laser zamiast mikrofal. Chiny pobiły kolejny rekord, a to dopiero początek

Liczby mówią same za siebie – Chiny są aktualnie największym na świecie producentem i eksporterem galu oraz germanu, jako że odpowiadają odpowiednio za ponad 90% i 70% globalnej podaży. Nic więc dziwnego, że posunięcie to jest postrzegane jako odwet na m.in. Stanach Zjednoczonych, które to nałożyły sankcje i zakazy na chińskie firmy technologiczne, takie jak Huawei, SMIC i DJI, ze względu na obawy dotyczące bezpieczeństwa narodowego i praw człowieka. Wisienką na torcie jest zeszłoroczny całkowity zakaz dostarczania zaawansowanych akceleratorów graficznych, który boli m.in. Nvidię oraz AMD. 

Czytaj też: Nadal wierzysz, że Chiny są najgorszym trucicielem? To patrz na to

Aktualnie gal jest wykorzystywany w półprzewodnikach złożonych, które łączą wiele elementów w celu poprawy szybkości i wydajności transmisji, a więc w ekranach telewizorów i telefonów komórkowych, panelach słonecznych i radarach. Produkowany z jego użyciem azotek galu jest również wykorzystywany w diodach LED, stacjach sieci 5G oraz ładowarkach pojazdów elektrycznych. Z kolei german jest wykorzystywany w infrastrukturze światłowodowej, sprzęcie wojskowym i do tego stanowi podstawę dla ogniw słonecznych stosowanych w satelitach. 

Czytaj też: Chiny zgotowały sobie koszmar. Z popcornem w rękach oglądamy upadek fotowoltaicznej potęgi

Brak obu metali odczuje więc wiele firm, a tym samym odczujemy to my, konsumenci, jako że ograniczenie eksportu galu i germanu może spowodować poważny niedobór i wzrost cen tych metali. Nic więc dziwnego, że wedle ekspertów Chiny mogą wykorzystać to ograniczenie jako kartę przetargową w negocjacjach z innymi krajami w kwestiach handlowych oraz technologicznych. 

PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!