Handheldy nowej generacji będą jeszcze lepsze. Ich akumulatory wymienimy bowiem sami
Zapewne nie jestem jedynym graczem, który zastanawiał się, czy nowoczesne handheldy są warte zakupu, biorąc pod uwagę nie tylko ich możliwości, ale też odporność na upływ czasu. Nintendo Switch z oczywistych względów utrzymuje się na rynku dobrze nie przez łut szczęścia, a ekskluzywne tytuły, zmuszające największych fanów do przymykania oka na formę, w której to grają w np. nową Zeldę.
Czytaj też: Znamy cenę Asus ROG Ally i datę premiery w Polsce. Steam Deck może spać spokojnie
Pytanie jednak brzmi, jak długo jeszcze będziemy musieli czekać, aż właściciele tych handheldów zaczną głośno narzekać na to, że ich Switch “trzyma na baterii” zbyt krótko. Wiemy bowiem, że po około 800 cyklach ładowania akumulatory w Switchu zapewniają jedynie 80 procent początkowej pojemności, co przy regularnym graniu w trybie mobilnym może nastąpić w mgnieniu oka. To problem, bo aktualnie dostępne handheldy, to sprzęty dla graczy, których zwyczajnie nie warto pozbywać się nawet po kilku latach, bo wysoka wydajność umożliwia granie w tak wiele produkcji, że niektórzy może wreszcie odkopią nieco swoją kupkę wstydu.
Czytaj też: Przenośne pecety w końcu mają sens. AMD pokazało potężne procesory do handheldów
W takich momentach pozostaje tylko jedno – wymiana akumulatora. Tyczy się to oczywiście każdego urządzenia, które go posiada, więc na ten sam problem jest wrażliwy każdy handheld, wliczając to Steam Decka, Asus ROG Ally czy dowolny sprzęt firmy Ayaneo. Teoretycznie każdy może przeprowadzić ten proces wymiany, licząc się nierzadko z porzuceniem prawa do gwarancji, ale powiedzieć, że to nie takie proste, to jakby nie powiedzieć nic.
Tyczy się to nawet Steam Decka, choć firma Valve od samego początku kampanii marketingowej podkreślała, że jego nabywcy będą mieli możliwość przeprowadzania łatwych napraw. Poczyniła w kierunku tego znaczące kroki, wprowadzając do sprzedaży za pośrednictwem iFixit wymienny akumulator, ale dla Unii Europejskiej to za mało. Nowe regulacje sprawią, że producenci będą musieli zadbać o to, aby wymiana akumulatorów była możliwa i prosta do przeprowadzenia w dowolnym momencie użytkowania sprzętu. Nie musi to jednak oznaczać, że powrócą wymienne baterie rodem ze starych Nokii. Unia Europejska nakazała tyle, by wymiana była możliwa w domowych warunkach, bez konieczności użycia specjalistycznych narzędzi.
Czytaj też: Ups, wtopa. Asus przyznaje – ROG Ally to wadliwy produkt
Innymi słowy, od 2027 roku na rynek mają zacząć trafiać sprzęty, których akumulatory będzie można wymieniać we własnym zakresie, zamiast pozbywać się urządzenia, gdy jego czas pracy spadnie poniżej akceptowalnego poziomu. W przypadku handheldów producenci mają jednak potencjał, by po przełknięciu gorzkiej pigułki przekuć “stratę” w nowe źródło zysku, i na przykład zaoferować klientom wymienne akumulatory i stacje ładowania, aby granie poza domem mogło trwać jeszcze dłużej.
PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!