Nie będę tu powtarzał recenzji Watcha 4 Pro, bo takową popełnił już na łamach Chipa Arek Dziermański. Wszystkich zainteresowanych zapraszam do jego materiału:
Przypomnijmy tylko pokrótce specyfikację i ogólne możliwości tego zegarka dla tych, którzy mogą czytać o nim po raz pierwszy:
Specyfikacja Huawei Watch 4 Pro
- koperta o wymiarach 47,6 x 47,6 x 12,9mm, masa 65 gramów (bez paska), wodoszczelna do 5 ATM,
- tytanowa bransoleta i koperta, szafirowe szkło na ekranie, ceramiczny bezel, obracana koronka,
- ekran LTPO AMOLED, średnica 1,5 cala, rozdzielczość 466 x 466 pikseli,
- NFC, Bluetooth 5.2, eSIM, GPS,
- akcelerometr, żyroskop, kompas, optyczny pulsometr, czujnik oświetlenia, barometr, termometr, pomiar KEG, czujnik głębokości, pomiar jakości snu, sztywności tętnic, poziomu stresu,
- kompatybilność ze smartfonami z Androidem 6.0 lub nowszych oraz iOS 13.0 lub nowszym,
- ładowanie bezprzewodowe z maksymalną mocą 18 W,
- cena: 2399 zł (wersja Blue Edition w rozmiarze 48 mm)
Huawei Watch 4 Pro dostępny jest w czterech odmianach, a do mnie trafiła najbardziej wyjątkowa z nich: Blue Edition, która była najchętniej zamawianym wariantem w ofercie przedsprzedażowej, a dziś – 31 lipca 2023 r. – trafia oficjalnie do otwartej sprzedaży w Polsce. Przyjrzyjmy się, czy warto sięgnąć właśnie po tę konkretną odmianę i co ją wyróżnia.
Huawei Watch 4 Pro Blue Edition zaskakuje kolorystyką
Widziałem już kilka niebieskich smartwatchy, ale zawsze były to konstrukcje albo plastikowe (kto pamięta Pebble’a?) albo pokryte lichej jakości farbą, która zaczynała się wyszczerbiać przy byle puknięciu. Huawei Watch 4 Pro Blue Edition wykonany jest z barwionego tytanu lotniczego i jest tak samo wytrzymały, jak każdy inny wariant zegarka. Zarówno tytanowa koperta jak i nieco odstające nad nią szafirowe szkło są pozbawione choćby jednej ryski, mimo tego, że nie cackałem się z tym zegarkiem ani odrobinę. Bardzo przypadła mi też do gustu jego kolorystyka; odcień niebieskiego jest bardzo głęboki, więc w wielu sytuacjach sprawia on wrażenie wręcz czarnego.
Z pewnością nie jest to tak uniwersalna kolorystycznie koperta jak prawdziwa czerń czy naturalny, tytanowy wariant wykończenia, ale bez wątpienia może się podobać. Mówiąc po podlasku – dla mnie podoba się bardzo. Jedyne, co mi się w tej kopercie nie podoba, to łatwość, z jaką zbiera odciski palców i ogólny brud. Oczywiście równie łatwo jest kopertę wyczyścić, lecz trzeba to robić nieco częściej, niżbym sobie życzył.
Barwiony tytan nie jest jednak najbardziej unikalnym elementem tego zegarka. Jest nim kompozytowy pasek, wykonany z jednej strony z hipoalergicznego tworzywa, a z drugiej – z nylonu pochodzącego z recyclingu. Dlaczego akurat nylon? Jest to część kampanii Huawei na rzecz ratowania przyrody morskiej i walki z ogólnym zanieczyszczeniem oceanów, w tym odrzuconymi narzędziami połowowymi (ALDFG). Pozwolę sobie zacytować tu oficjalną informację Huawei na ten temat:
Podczas gdy nylon jest mocnym i trwałym materiałem, jego naturalny rozkład może trwać setki lat. Porzucony nylon może znacznie wpłynąć na życie morskie, powodując uwikłanie się w nie zwierząt morskich. Z czasem nylon rozkłada się na cienkie włókna, które są spożywane przez dzikie zwierzęta. Włókna te mogą potencjalnie blokować drogi oddechowe, utrudniając im oddychanie. Oprócz pomocy w zmniejszeniu odpadów oceanicznych istnieją inne pozytywne skutki dla środowiska, które wynikają z recyklingu nylonu. Produkcja nylonu wytwarza gazy cieplarniane, takie jak podtlenek azotu, który jest 300 razy bardziej szkodliwy, niż dwutlenek węgla. Tworzenie nylonu wykorzystuje również nieodnawialne źródło – ropę naftową – pozostawiając za sobą ogromny ślad węglowy. Ale ponieważ nylon może być poddawany recyklingowi w nieskończoność, pozwala to Huawei nie tylko zmniejszyć ogólny ślad węglowy, ale mieć nieskończenie pozytywny wpływ na całe środowisko. Pracując ramię w ramię z organizacjami zaangażowanymi w zbiórkę, Huawei stworzył pasek z materiału kompozytowego wykonany z nylonu nadającego się do recyklingu. Ponieważ każdy pasek wykorzystuje około 5-10 gramów nylonu z recyklingu do produkcji, ta alternatywa zapewnia Huawei mnóstwo materiałów roboczych. Dzięki produkcji każdego paska Huawei pracuje nad zmniejszeniem ilości odpadów nylonowych i nad stworzeniem bardziej zrównoważonego rozwiązania.
W rezultacie tych starań powstał naprawdę unikalny pasek. Z zewnątrz wygląda naprawdę elegancko i jest bardzo przyjemny w dotyku. Przylegając do skóry sprawia zaś wrażenie bardzo dobrego paska sportowego i faktycznie nie uczula; a mówię to jako człowiek, u którego większość pasków z tworzywa prędzej czy później powoduje silne alergie skórne.
Nie jest on może aż tak wygodny, jak kauczukowy pasek z Huawei Watch Ultimate, ale zajmuje zasłużone drugie miejsce na podium ze wszystkich pasków wszystkich smartwatchy, jakie kiedykolwiek testowałem. Przez blisko dwa tygodnie zdejmowałem ten zegarek wyłącznie w celu naładowania, a poza tym używałem go bez przerwy – na co dzień, podczas treningu, podczas pracy w ogrodzie, pod prysznicem i w czasie snu. Spisał się na medal.
Mój jedyny problem z tym paskiem dotyczy sposobu jego mocowania, ale to uniwersalny problem, dotyczący każdego wariantu Watcha 4 Pro – mocowanie paska w kopercie uniemożliwia położenie zegarka na płasko. To zaś uniemożliwia ładowanie go przy użyciu dowolnej ładowarki Qi czy nawet ładowania zwrotnego w smartfonie, bo zwyczajnie nie jesteśmy w stanie położyć zegarka tak, by denko stykało się z ładowarką.
Naturalnie wystarczy odpiąć pasek, by można było ładować zegarek w ten sposób, ale jest to – delikatnie mówiąc – upierdliwe, nawet uwzględniając wygodny mechanizm szybkiej wymiany paska. Można też wymienić pasek na inny, który nie byłby wyprofilowany względem koperty, ale jaki wówczas byłby sens sięgania po unikalną wersję Blue Edition? Z drugiej jednak strony, o ile takie połączenie paska jest uciążliwe przy ładowaniu, tak przekłada się na bardzo komfortowe noszenie zegarka na nadgarstku. Jedna uwaga: jeśli planujecie w tym pasku pracować w ogrodzie lub zabrać go na plażę, bądźcie gotowi na czyszczenie go szczoteczką, bo drobinki piasku wpadają między szwy i dość trudno je stamtąd wydostać. Zostaliście ostrzeżeni.
Huawei Watch 4 Pro na co dzień? Mam tylko trzy uwagi
Spędziłem w tym roku dużo czasu z Huawei Watch Ultimate i muszę przyznać, że jak na zegarek tańszy o ponad 1000 zł, Huawei Watch 4 Pro potrafi zaskakująco wiele w porównaniu ze swoim starszym bratem.
Niesamowicie podoba mi się domyślna tarcza, wyświetlająca planety bądź księżyc. Nawet jeśli przyczynia się ona do delikatnego skrócenia czasu pracy, to warto, bo wygląda fenomenalnie. Interfejs działa odrobinę wolniej niż w Ultimate, ale nadal znacznie płynniej niż np. w zegarkach z WearOS i oferuje szereg nowych funkcji, w tym mapy czy znakomitą funkcję „Zdrowie na oku”, pozwalającą wykonać szereg pomiarów zdrowotnych w niespełna minutę.
Podoba mi się obecność eSIM, której strasznie brakowało mi w Watchu Ultimate. Niestety według doświadczeń innych testerów korzystanie z eSIM ma spory wpływ na czas pracy zegarka, a ten – jak na zegarek Huawei – i tak nie jest wybitny. Na przestrzeni dwóch tygodni ładowałem go 3 razy, średnio co 4 dni, co jest obiektywnie dobrym wynikiem, ale w porównaniu z innymi zegarkami marki dość przeciętnym.
Relatywnie krótki czas pracy to pierwsza z raptem trzech wad, które jestem w stanie wskazać po czasie spędzonym z Huawei Watch Pro 4 Blue Edition. Druga to brak płatności; trzymam kciuki, by plotki głoszące, jakoby Huawei miał uruchomić swoją usługę płatności jeszcze tej jesieni okazały się prawdą, bo na zegarku mamy już funkcję portfela, tylko póki co jest on pusty. Trzecia zaś to brak trybu always-on display.
Możemy co najwyżej wydłużyć czas wygaszenia ekranu, ale nie może być on zawsze włączony, co mnie osobiście dość mocno frustruje, bo w końcu taka jest rola zegarka, by widzieć na nim godzinę zawsze. Oczywiście zegarek rozświetli się, gdy uniesiemy lub obrócimy nadgarstek, ale w przypadku Huawei Watch 4 Pro ten ruch musi być dość wyraźny i celowy, co utrudnia szybki rzut oka w celu sprawdzenia godziny.
To jednak drobiazgi. Na tle tego, jak wygodny jest ten smartwatch i ile potrafi, te wady nie mają większego znaczenia i jeśli ktoś szuka inteligentnego zegarka zachwycającego nie tylko funkcjonalnością, ale i wyglądem, Huawei Watch 4 Pro Blue Edition będzie jak znalazł. A skoro o tym mowa…
Huawei Watch 4 Pro Blue Edition oficjalnie trafia do sprzedaży. Nie zabrakło promocji na start
Po 5 tygodniach preorderów Huawei Watch 4 Pro Blue Edition w końcu trafił do otwartej sprzedaży i z tej okazji Huawei przygotował specjalną promocję. Smartwatch będzie dostępny od 31 lipca 2023 r., a w okresie do 6 sierpnia 2023 r. przy jego zakupie będzie można otrzymać słuchawki Huawei FreeBuds 5i w prezencie (lub za 1 zł). Urządzenie będzie dostępne u partnerów biznesowych Huawei, w sieciach handlowych Media Expert, RTV Euro AGD, Media Markt, x-kom i Komputronik , a także w Strefie Marki na Allegro oraz na Huawei.pl.