Sztuczna inteligencja w wojsku Izraela wniosła jego skuteczność na wyższy poziom
Wyrafinowanie sztucznej inteligencji, a więc różnorakich algorytmów stworzonych przez ręce specjalistów tylko po to, aby ułatwiać nam życie, wydaje się nie mieć zastosowania w operacjach wojskowych. Przynajmniej pozornie i w momencie, kiedy zapomnimy o znacznych postępach technologicznych, które poczyniono w zakresie wyposażenie nie całych batalionów czy plutonów, a nawet osobnych oddziałów. Dziś w rękach regularnych żołnierzy mogą znaleźć się już nawet drony, umożliwiające przeprowadzanie operacji rozpoznawczych i bojowych z namiastką sztucznej inteligencji, którą wykorzystują do m.in. automatycznego omijania przeszkód.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja może doprowadzić do ogromnych problemów w wojsku
Tyle tylko, że w sztucznej inteligencji drzemie znacznie większy potencjał. Odpowiednio wyszkolony system jest w stanie przegryźć się przez niewyobrażalne ilości danych dostarczanych na bieżąco i tym samym zapewniać precyzyjne odpowiedzi w czasie rzeczywistym. Wiedzą o tym USA i najwyraźniej wie również o tym Izrael, który ze względu na rosnące napięcie wokół okupowanych przez wrogie państwo terytorium, wprowadził sztuczną inteligencję bezpośrednio do swoich operacji wojskowych.
Czytaj też: Łodzie podwodne, drony i sztuczna inteligencja. Tak wygląda przyszłość zbrojeń w USA
Mowa dokładnie o narzędziach na bazie SI, które to służą Izraelowi do wyznaczania celów dla powietrznych bombardowań oraz organizacji logistyki. Tak przynajmniej wynika z raportu, który wyjawił tę tajemnicę izraelskich służb. Stojący na ich czele przedstawiciele stwierdzili, że dzięki tym systemom “ataki powietrzne mogą być teraz przeprowadzane z niespotykaną dotąd szybkością”. Warto podkreślić, że nie jest to jednocześnie pierwszy raz, kiedy sztuczna inteligencja zaczęła pomagać wojskowym w ich pracy, ale tym razem jest to coś znacznie większego ze względu na skalę zastosowania w regularnych misjach bojowych.
Sztuczną inteligencję wykorzystuje się jednak już od lat w różnych celach na froncie i tyczy się to nie tylko Izraela. Znacznie wcześniej od pierwszych doniesień na temat wojskowej SI Izraela odnotowano pierwszy atak autonomicznego drona na ludzi, który to zaczął strzelać do uciekających, wykorzystując swój algorytm do rozpoznawania celów. Izrael nie posuwa się jeszcze tak daleko, jako że każdy cel wskazany przez system musi zostać potwierdzony przez operatora.
Czytaj też: 5 przykazań Microsoftu. Mają pomóc światu zapanować nad sztuczną inteligencją
Tyle że łatwo wyobrazić sobie moment, w którym sytuacja na froncie wymyka się spod kontroli, każda sekunda jest na wagę złota, a operator musi przyspieszyć proces potwierdzania, czy aby SI na pewno dostrzegła uzbrojonego wroga, czy może niewinnego obywatela. Kto wtedy będzie odpowiedzialny za złamanie prawa? Tego aktualnie nikt nie wie, bo żadne państwo nie reguluje prawnie takiego użycia SI w rzeczywistym świecie, co tyczy się też poziomu międzynarodowego.
PS – po więcej materiałów najwyższej jakości zapraszamy na Focus Technologie. Subskrybuj nasz nowy kanał na YouTubie!