Ziemia nie od razu wyglądała tak, jak obecnie. Pomijając kwestie związane z reorganizację kontynentów czy potężnymi zmianami klimatu panującego na Błękitnej Planecie (której swego czasu było bliżej do lodowej bryły), możemy przenieść się w nieco bardziej odległą przeszłość. Do czasów, w których Ziemia była jedną z tzw. protoplanet.
Takim mianem określa się obiekty, które mogą w pewnym momencie stać się planetami. Nie musi jednak tak się stać, ponieważ przerwanie ich ewolucji będzie skutkowało powstaniem planetoid. Tych ostatnich nie brakuje ani w Układzie Słonecznym, ani zapewne w innych, choć ich obserwacje są znacznie trudniejsze. Przy okazji warto wspomnieć o planetoidzie, która 66 milionów lat temu uderzyła w tereny dzisiejszego Jukatanu, wywołując przy tym tak ogromny chaos, że doprowadziła do wyginięcia wszystkich nielotnych dinozaurów i nawet ¾ gatunków ówcześnie zamieszkujących Ziemię.
Jeśli jednak protoplaneta ma się zmienić w planetę, to warto jak najlepiej zrozumieć cały ten proces. Analizując dane dostarczone przez interferometr radiowy ALMA, członkowie zespołu badawczego wyciągnęli istotne wnioski w tej sprawie i zaprezentują je na łamach The Astrophysical Journal Letters. Zebrane informacje mogą być przełomowe w kontekście poszukiwania i identyfikacji protoplanet.
Dzięki badaniom przeprowadzonym z wykorzystaniem interferometru radiowego ALMA naukowcy mogą lepiej zrozumieć powstawanie planet
Mówiąc dokładniej, naukowcy skupili się na obserwacjach młodej gwiazdy zwanej HD 169142. Jest ona częścią gwiazdozbioru Strzelca i posiada rozległy dysk okołogwiazdowy. W jego skład wchodzą ogromne ilości pyłu i gazu, co stwarza niepowtarzalną okazję do poszukiwania tam intrygujących obiektów. Jedną z potencjalnych planet krążących wokół wspomnianej gwiazdy może być HD 169142 b, przypominająca rozmiarami Jowisza.
Nowe badania były jednak skoncentrowane przede wszystkim na kwestii sygnatur chemicznych. Te swego rodzaju odciski palców mogą dostarczać informacji na temat składu chemicznego gwiazd i planet, co zresztą potwierdziło się w tym przypadku, ponieważ udało się wykryć tlenek węgla, jego izotopolog, a także tlenek siarki, choć prawdziwa bomba miała dopiero eksplodować. A to za sprawą monosiarczku krzemu, którego obecność wydaje się związana z wydarzeniami charakterystycznymi dla sporych rozmiarów protoplanet.
Czytaj też: Na Marsie znajduje się dziwny obiekt. Nie pochodzi z tej planety
Dość rzec, że nigdy wcześniej astronomowie nie obserwowali monosiarczku krzemu w dysku protoplanetarnym. Jego detekcja sugeruje w tym przypadku, że protoplaneta HD 169142 b musi generować silne fale uderzeniowe rozchodzące się w okolicznym gazie. Dzięki dalszym postępom w badaniach poszukiwanie protoplanet (a w konsekwencji także planet pozasłonecznych) powinno stać się jeszcze skuteczniejsze.