Na orbitę trafił bowiem Lightning Imager. Jest to kamera, której główny zadaniem jest fotografowanie i filmowanie wyładowań atmosferycznych na terenie Europy i Afryki. No i trzeba przyznać, że już pierwsze nagrania zachwycają.
Kamera Lightning Imager została zainstalowana na pokładzie pierwszego satelity Meteosat trzeciej generaji, który został wyniesiony na orbitę okołoziemską w grudniu 2022 roku. Oczywiście jak się można spodziewać, nikt nie wysyła na orbitę za olbrzymie pieniądze kamer tylko po to, aby tworzyły ładne nagrania i zdjęcia. W oparciu o dane z kamery oraz innych instrumentów Meteosat ma umożliwić badaczom rejestrowanie, ale przede wszystkim prognozowanie silnych burz z możliwymi wyładowaniami.
Aby spoglądać cały czas w jeden wycinek globu ziemskiego, satelita musiał zostać umieszczony na orbicie geostacjonarnej w odległości 36 000 kilometrów od Ziemi. Satelity znajdujące się w takiej odległości od Ziemi potrzebują 24 godzin na okrążenie Ziemi. Tak się dobrze składa, że dokładnie tyle samo potrzebuje Ziemia na pełne okrążenie wokół własnej osi. Efekt? Satelita znajduje się stale nad tym samym punktem na Ziemi.
Czytaj także: Satelita pogodowy nowej generacji robi zdjęcia Ziemi, jakich dotąd nie widzieliśmy
Kto kiedykolwiek uchwycić na zdjęciu wyładowanie atmosferyczne wie, że nie należy to do łatwych rzeczy. Meteosat został wyposażony w cztery kamery, z których każda wykonuje 1000 zdjęć na sekundę, 24 godziny na dobę. Zważając na to, że ze swojego miejsca w przestrzeni kosmicznej Meteosat widzi 84 proc. całego dysku Ziemi, może rejestrować pioruny nad Europą, Afryką i otaczającymi je oceanami.
Korzyści z wykorzystania Lightning Imagera jest mnóstwo. Jego twórcy zwracają uwagę, że satelita jest w stanie dostrzec wyładowania tam, gdzie zwykle nie są one obserwowane, np. nad oceanami i morzami. Co więcej, dane przesyłane na Ziemię znacząco poprawią skuteczność prognoz dla uczestników ruchu lotniczego, dla których silne układy burzowe stanowią poważne zagrożenie i istotny czynnik przy tworzeniu planów lotu.
Dane z Lightning Imagera w połączeniu z danymi pochodzącymi za pomocą kamery Flexible Combined Imager pozwolą meteorologom z dużym wyprzedzeniem prognozować silne burze. Jakby nie patrzeć to właśnie przed wystąpieniem silnej burzy rośnie liczba wyładowań atmosferycznych.
Meteosat trzeciej generacji to satelita o wielu umiejętnościach. Dane z kamer poddawane są wstępnej obróbce jeszcze na pokładzie satelity, zanim trafią na Ziemię. To tam odpowiednie algorytmy usuwają fałszywe detekcje wyładowań. Dopiero tak obrobione dane trafiają na powierzchnię Ziemi.
Niezależnie jednak od obiektywnych korzyści z korzystania z takich instrumentów, trzeba przyznać, że Ziemia z kosmosu wygląda fenomenalnie, ale Ziemia z kosmosu i z wyładowaniami atmosferycznymi wygląda sto razy lepiej. Do twarzy jej z piorunami.