Hyundai Kona jest bardzo popularnym autem marki. Od 2017 roku znalazł ponad 1,5 mln nabywców, z czego ponad 424 tys. stanowiły warianty zelektryfikowane, w tym pełny elektryk. W Europie to odpowiednio ponad 534 tys. oraz ponad 259 tys., a w Polsce 13 158 oraz 2 041.
Alex Murphy Hyundai Kona w zupełnie nowej stylistyce
Od rekiniego nosa po tylną klapę, przednie i tylne lampy horyzontalne zwane Seamless Horizon nadają nowemu modelowi harmonijny i niepowtarzalny wygląd niezależnie od napędu – czytamy w komunikacie prasowym. Oj tak, to zdecydowanie niepowtarzalny wygląd…
Ale żarty na bok. Auto faktycznie wygląda bardzo futurystycznie i zdecydowanie przyciąga wzrok. Choć mam wrażenie, że usportowiony wizualnie wariant N-Line prezentuje się nieco bardziej stonowanie, bo aż tak nie wyróżnia się w nim przedni zderzak i nadkola w innym kolorze.
Charakterystyczne światła w formie cienkiego paska znajdziemy też z tyłu, co zdecydowanie nadaje autu spójności. W wariancie N-Line dostajemy dodatkowo podwójną nakładkę wydechu. Dodaje on też czarny dach, spoiler w kształcie skrzydła, 18-calowe felgi, metalowe nakładki na pedały i srebrne listwy progowe.
Warto też dodać, że Kona w wariantach spalinowych powstała na bazie modelu elektrycznego. Zazwyczaj kierunek jest inny. Wersje spalinowe mają 4350 lub 4385 mm długości (N-Line), 1825 mm szerokości (bez lusterek) i 1575, 1580 lub 1585 mm wysokości. Rozstaw osi to 2660 mm, a pojemność bagażnika każdego wariantu to 466 litrów. Wysokość otwarcia klapy bagażnika można ustawić indywidualnie, co jest dobrą informacją dla osób, które mają niższy garaż.
Czytaj też: Mercedes wsadził przeglądarkę internetową do swojego nowego auta. Nie zgadniesz, jaką
Nowy Hyundai Kona ma klasyczne wnętrze z nowymi rozwiązaniami
We wnętrzu nowa Kona to klasyczny Hyundai. Producent nie poskąpił fizycznych przycisków, co zapewne doceni wielu użytkowników. Do dyspozycji mamy dwa ekrany, a na upartego można powiedzieć, że trzy, bo informacje o pracy klimatyzacji są prezentowane na małym ekranie diodowym. Z head-upem to nawet cztery.
Dwa główne ekrany mają przekątną 12,3 cala i zobaczymy na nich odświeżony system inforozrywki ccNC (Connected Car Navigation Cocpit). Ważną nowością jest automatyczna, bezprzewodowa aktualizacja oprogramowania (OTA) oraz cyfrowy kluczyk (Digital Key 2.0), z którego mogą korzystać trzej dodatkowi użytkownicy. Kluczyk można udostępnić np. w ramach cyfrowych portfeli Apple czy Samsunga, a drzwi będzie można otwierać smartfonem, a nawet zegarkiem.
Hyundai chwali się powiększonym wnętrzem. Mowa o 11 mm wyższej przestrzeni nad głowami i 77 mm dłuższej przestrzeni na nogi. Z kolei z tyłu mamy 1402 mm wolnej przestrzeni na wysokości ramion, a przednie fotele o grubości zalewie 85 mm dodają pasażerom z tyłu więcej dodatkowego miejsca.
Kwestią dyskusyjną będzie na pewno przeniesienie selektora zmiany biegów obok kierownicy, jak choćby w Mercedesach. Ale spokojnie, w wersjach z manualną skrzynią biegów pojawi się klasyczna dźwignia na tunelu środkowym (shift by wire). Przy skrzyniach automatycznych pojawią się też łopatki na kierownicy.
Do dyspozycji kierowcy, w zależności od wariantu wyposażenia, będzie wiele systemów wspomagających. Jak unikanie kolizji czołowych, asystent utrzymania pasa ruchu, monitorowania martwego pola, jazdy autostradowej, ostrzeganie o ograniczeniu prędkości, monitorowanie uwagi kierowcy, ruchu poprzecznego, asystent unikania kolizji podczas cofania, asystent parkowania, czy zestaw kamer 360 z widokiem z kamer w lusterkach po włączeniu kierunkowskazu.
Na wyposażeniu znajdziemy też cztery porty USB-C (dwa z przodu, dwa z tyłu), gniazdo 12V, a w wersji elektrycznej również 230V.
Czytaj też: Toyota rozwiązała największy problem samochodów elektrycznych. Czy to przełom, na który czekaliśmy?
Nowy Hyundai Kona z różnymi wariantami napędu
Nowy Hyundai Kona będzie dostępny z dwoma silnikami w wariantach spalinowych. To 3-cylindrowe, litrowe jednostki o mocy 120 KM i momentem obrotowym 172 nm przy 6-biegowej skrzyni manualnej i 200 nm przy 7-biegowej skrzyni automatycznej. Przyśpieszenie 0-100 km/h to odpowiednio 11,8 lub 11,7s. Mocniejsze silniki to 4-cylindrowe jednostki o pojemności 1,6 l o mocy 198 KM i momentem obrotowym 265 nm. Do dyspozycji mamy skrzynię manualną z przyśpieszeniem 0-100 km/h na poziomie 8,7s, automatyczną z przyśpieszeniem 7,8s lub automat z napędem na cztery koła z przyśpieszeniem 8,1 s. Każdy z wariantów będzie miał do wyboru tryby jazdy, w tym tryby terenowe.
Hybrydowe warianty Hyundaia Kona to wolnossący 4-cylindrowy silnik o pojemności 1,6 l o mocy 105 KM i momentem obrotowym 144 nm. Wspiera go silnik elektryczny o mocy 43,5 KM z akumulatorem o pojemności 1,56 kWh. Łączna moc układu to 141 KM, moment obrotowy to 265 nm, a przyśpieszenie 0-100 km/h to 10,9 s. Hybryda rozpędza się do maksymalnej prędkości 165 km/h, podczas gdy w wersjach spalinowych jest to 180 lub 210 km/h i będzie dostępna tylko z napędem na jedną oś.
Wolniejsza hybryda ma za to oferować mniejsze spalanie, średnio 4,5-4,8 l/100 km. W modelach spalinowych to to od 5,7 do 7,1 l.
Na koniec zła wiadomość, poprzednia generacja sportowego Hyundaia Kona N jest ostatnią, jak została wyprodukowana. Producent nie planuje nowego wariantu.
Czytaj też: Hybryda plug-in przekonała mnie, że auta elektryczne to przyszłość
Nowy Hyundai Kona może kosztować stosunkowo niewiele lub… dużo
Rozstrzał cenowy nowej Kony jest bardzo duży. Cennik otwiera wariant Smart w regularnej cenie od 110 900 zł, a zamyka N-Line na poziomie 172 900 zł.
W przypadku hybrydy jest to od 133 400 do 163 400 zł.
Auto jest już dostępne w oficjalnym cenniku i można je zamawiać. Wariant elektryczny pojawi się w salonach w ciągu najbliższych trzech miesięcy.