Właśnie takie jest założenie towarzyszące projektantom linii, która ma połączyć kalifornijskie miasta. Wszystko to z wykorzystaniem energii słonecznej i osiąganych prędkościach przekraczających 350 kilometrów na godzinę. Brzmi kusząco? A to jeszcze nie wszystko.
Czytaj też: Wszyscy robimy to źle. Panele słoneczne na dachach powinniśmy montować inaczej
Amerykańska kolei, delikatnie mówiąc, nie należy do najbardziej rozwiniętych na świecie. Być może się to zmieni, między innymi za sprawą California High-Speed Rail. To inwestycja, na którą przeznaczonych zostanie 100 miliardów dolarów, prowadzona od 2008 roku i zakładająca utworzenie połączenia o długości niemal 1300 kilometrów. Łącznie panelami fotowoltaicznymi ma zostać pokryty obszar o powierzchni około 2,2 kilometrów kwadratowych, które zapewnią moc 44 MW. Akumulatory odpowiedzialne za przechowywanie tej energii będą miały nawet większą pojemność, a zasobów wystarczyłoby do spełnienia potrzeb energetycznych miasta liczącego nawet 33 tysiące mieszkańców.
Pociąg zasilany z wykorzystaniem energii słonecznej będzie poruszał się z prędkością przekraczającą 350 kilometrów na godzinę
Część infrastruktury w postaci torów kolejowych jest już zbudowana, lecz będzie musiała zostać poddana pracom modernizacyjnym. Wkrótce ma ruszyć natomiast układanie nowych torów: łącznie będzie trzeba utworzyć ponad 800 kilometrów nowej linii, a początkowe prace obejmą około ¼ tej długości. Na dobre prace mają ruszyć w 2026 roku, tak, aby pierwszy odcinek był gotowy do działania już w 2030. Łącząc Los Angeles i San Francisco, California High-Speed Rail może być naprawdę przełomowym projektem. Jak zapowiadają pomysłodawcy, przejazd z San Francisco do Los Angeles zajmie mniej niż trzy godziny. Łącznie na trasie mają znaleźć się 24 stacje. Realizacja całego przedsięwzięcia ma być impulsem dla tamtejszej gospodarki, ponieważ utworzy nowe miejsca pracy, jednocześnie nie ingerując w zbyt dużym stopniu w środowisko naturalne.
Czytaj też: Latająca elektrownia wiatrowa. Czegoś takiego jeszcze nie widzieliśmy
Innym projektem ma być natomiast Brightline West, szybka kolej łącząca Las Vegas z przedmieściami Los Angeles. Jest to pomysł miliardera Wesa Edensa, który także ma opierać się na bezemisyjnej energii elektrycznej. I choć utworzenie systemu elektroenergetycznego będzie wymagającym finansowo przedsięwzięciem, szczególnie na pierwszych jego etapach, to na przestrzeni lat powinna przynieść szereg oszczędności. Koszty energii elektrycznej mogą zostać obniżone nawet o 75% rocznie, co zapewni roczne oszczędności rzędu 14 milionów dolarów. Poza tym, ze względu na połączenie z siecią energetyczną, taki system będzie mógł pobierać z niej energię w razie potrzeby i dostarczać ją do niej, gdyby pojawiły się nadwyżki. Pod tym względem Brightline West ma więc różnić się od California High-Speed Rail.