Zlokalizowana tam populacja obiektów jest wyjątkowa z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, są one bardzo stare, ponieważ niektóre mają ponad 12,8 miliarda lat, czyli mniej więcej miliard lat mniej, niż liczy cały wszechświat. Drugim ich wyróżnikiem jest natomiast nietypowy sposób poruszania tych gwiazd.
Czytaj też: Ziemia oddala się od Słońca, a robi cię coraz cieplej. O co chodzi?
Jedną z autorek badań w tej sprawie jest Anke Arentsen z Uniwersytetu w Cambridge. Jak się okazuje, lokalizowanie tak wyjątkowych obiektów nie jest łatwe, ponieważ w centrum naszej galaktyki znajdują się głównie młode gwiazdy. W efekcie identyfikacja tych znacznie starszych przysparza nie lada problemów.
Jak w ogóle dokonuje się takiego rozróżniania? Kluczową rolę odgrywa skład. Na początku wszechświat był bardzo ubogi jeśli chodzi o pierwiastki, ponieważ tworzył go głównie wodór i hel. Złożone z nich gwiazdy można więc uznać za przedstawicielki najstarszych populacji i to właśnie dzięki nim – za sprawą syntezy – doszło do utworzenia innych, młodszych pierwiastków.
Gwiazdy zlokalizowane w centrum Drogi Mlecznej zazwyczaj są młode, a identyfikacja tych starszych przysparza wielu problemów
Im mniej “zanieczyszczona” gwiazda, tj. zawierająca mało pierwiastków cięższych od helu, tym starszy jest to obiekt. O ile w większych odległościach od centrum Drogi Mlecznej wyszukiwanie i identyfikacja takich gwiazd są stosunkowo łatwe, tak w zatłoczonym centrum – wypełnionym młodszymi populacjami – poziom trudności znacząco rośnie.
Dzięki wysiłkom Arentsen i innych badaczy udało się wykonać zadanie i zlokalizować starsze gwiazdy krążące w obrębie jądra naszej galaktyki. Na pierwszy rzut oka wydają się one poruszać bardzo chaotycznie, lecz bliższa inspekcja wykazała, że wcale tak nie jest. Ich średnia rotacja jest bowiem zgodna z obrotem dysku Drogi Mlecznej. Ich orbity są z kolej na tyle stałe, że te stare gwiazdy najprawdopodobniej spędziły w tym samym obszarze cały czas liczony od narodzin.
Czytaj też: Zaskakujące odkrycie w centrum Drogi Mlecznej. Z czarnej dziury wystają setki dziwnych włókien
O ile na przykład Układ Słoneczny znajduje się około 26 tysięcy lat świetlnych od centrum naszej galaktyki, tak omawiane gwiazdy nigdy nie oddaliły się na odległość większą niż 10 tysięcy lat świetlnych. Innymi słowy, ich orbity są bardzo stabilne, a dystans dzielący te obiekty od jądra Drogi Mlecznej praktycznie się nie zmienia. Paradoksalnie, poznawanie tajemnic naszej własnej galaktyki często przysparza więcej trudności, aniżeli dokonywanie tego samego w przypadku innych. Trudno jest przecież uzyskać odpowiednią perspektywę, gdy sami tworzymy część Drogi Mlecznej. Co gorsza, ze względu na rozmiary i wynikające z tego odległości konieczne do pokonania, ludzkość nie jest w stanie wysłać w przestrzeń międzygalaktyczną teleskopów, które mogłyby obserwować nas “z boku”. Na obecną chwilę najlepszym rozwiązaniem wydaje się poszukiwanie galaktyk podobnych do naszej i wyciąganie wniosków na podstawie ich obserwacji.