Nadmiar bodźców nam szkodzi
Jeśli aktywnie korzystasz z Internetu, stale przeglądasz portale informacyjne, dokładasz do tego telewizję na żywo, media społecznościowe, a do tego być może na domiar złego pracujesz z wykorzystaniem Internetu (dzień dobry!), to niewykluczone, że stres informacyjny to dla Ciebie chleb powszedni. Nadmiar bodźców prowadzi do problemów i dotyczy aż 61% Polaków. Do najczęściej wymienianych należą zaburzenia snu (31%), gorszy nastrój (25%), lęk i trudności z koncentracją (po 23%).
Na domiar złego, 32% z nas ma problem z wysiedzeniem 30 minut w ciszy i spokoju. Jeśli myślicie, że ten problem Was nie dotyczy, kiedy ostatnio zjedliście obiad bez włączonego telewizora, radia lub YouTube’a w telefonie?
Czytaj też: Test Sony WF-1000XM5 – Słuchawki, które czarują i niepokoją
Co wpływa na stres informacyjny? Jako najpopularniejszy bodziec badani wskazują powiadomienia z poczty elektronicznej, co wskazało aż 82% osób. 3/4 osób wskazuje treści docierające do nas z mediów społecznościowych i tradycyjnych. Dla 60% osób problemem są reklamy fizyczne, czyli wszechobecne billboardy i plakaty.
Są też informacje, których szukamy samodzielnie. Co ciekawe, najczęściej wyszukiwaną informacją jest ta dotycząca… pogody. Na co wskazuje 94% badanych. 89% osób szuka informacji dotyczących swoich zainteresowań lub aktualności, 85% związanych z polityką, a 82% z gospodarką.
W sumie nic dziwnego, że ludzie się tym stresują, w końcu są to głównie informacje znacząca podnoszące ciśnienie. 42% osób czuje się zwyczajnie gorzej po przeczytaniu informacji na temat polityki, a 21% w przypadku wiadomości gospodarczych. Najmniej stresujące się informacje o życiu celebrytów, które wywołują dyskomfort o 16% badanych. Także pamiętajcie – nowa sukienka Anny Lewandowskiej to lepszy wybór niż obrady Sejmu.
Czytaj też: Płaczę i płacę. Ceny abonamentów rosną, a ja nie mogę zrezygnować
Jak walczyć ze stresem informacyjnym?
W tym przypadku nie ma chyba nic lepszego, niż samodyscyplina. 38% badanych ograniczyło już dopływ informacji z mediów społecznościowych i 68% z nich poczuło się dzięki temu lepiej. Podobną chęć deklaruje co piąta osoba. Kontakt z pocztą elektroniczną i portalami internetowymi ograniczyło 34 i 35% badanych, i prawie 20% deklaruje, że zrobi to w najbliższym czasie. Najwięcej, bo aż 43% osób ograniczyło korzystanie z mediów tradycyjnych (67% osób jest z tego zadowolonych), a najmniej, bo 17% osób chce ograniczyć korzystanie z komunikatorów internetowych.
Powyższe wyniki są częścią badania, które Huawei przeprowadził w ramach kampanii zegarka Huawei Watch 4 Pro, ale są one na tyle ciekawe, że uznałem, że warto je Wam przybliżyć. Firma oczywiście uważa, że jednym z rozwiązań problemu stresu informacyjnego jest właśnie smartwatch. Co do ogółu, niekoniecznie się z tym zgodzę. W końcu dzięki niemu powiadomienia będą z nami zawsze, nawet jak nie mamy przy sobie telefonu. Zegarek można jednak odpowiednio skonfigurować w taki sposób, aby sygnalizował tylko konkretne powiadomienia z wybranych informacji, a to faktycznie może ograniczyć ich dopływ. Z drugiej strony dokładnie to samo możemy zrobić ze smartfonem. Tyle tylko, że smartfon zawsze kusi swoimi możliwościami. Na zegarku nie odpalimy TikToka, ani Twittera. A przynajmniej jeszcze nie możemy tego zrobić i chyba lepiej, aby tak już zostało.