Chodzi o formację skalną, która wyglądem przypomina szkielet, a w zasadzie sporych rozmiarów kręgosłup. I choć eksperci przekonują, że mamy do czynienia z formacją skalną, to i tak jest to wyjątkowe znalezisko. Astrobiolog Nathalie A. Cabrol przyznała, iż to najdziwniejsza skała, jaką widziała w ciągu 20 lat badań poświęconych Marsowi.
Czytaj też: Na Marsie znaleziono coś dziwnego. Czyżby istniało tam życie?
I choć zazwyczaj w takich sytuacjach padamy ofiarami zjawiska zwanego paraeidolią, to w tym przypadku i tak sprawa jest szczególna. Gwoli ścisłości, paraeidolia sprawia, że doszukujemy się znanych nam kształtów w obiektach otoczenia, które wcale nie są tym, czym mogłyby się wydawać na pierwszy rzut oka. Jednym z najlepszych przykładów takiej iluzji w kontekście Czerwonej Planety jest słynna Marsjańska Twarz – formacja skalna, którą w latach 70. porównywano do gigantycznych rozmiarów twarzy o ludzkich cechach. Z czasem pojawiły się jednak wyraźniejsze zdjęcia tego obiektu, które… cóż, rozwiały wszelkie wątpliwości.
W przypadku obrazów dostarczonych przez łazik Curiosity mówimy natomiast o obiekcie znajdującym się na terenie krateru Gale. Ten był dawniej wypełniony wodą, dlatego wzbudza szczególne zainteresowanie naukowców zajmujących się Marsem. Bo jeśli gdzieś na tej planecie miało w przeszłości występować życie, to naturalnym kandydatem wydają się wszelkie obszary bogate dawniej w wodę.
Formacja skalna znaleziona na Marsie została uwieczniona przez łazik Curiosity. Znajduje się ona w obrębie krateru Gale
I nawet jeśli już na wstępie możemy odrzucić hipotezę o tym, że na zdjęciu widzimy szczątki jakiegoś organizmu, to sam wygląd tej formacji może stanowić wskazówkę na temat tego, jak dawniej wyglądał Mars. Wydaje się, iż charakterystyczny wygląd sfotografowanej skały wynika z oddziaływań, w których mogła brać udział woda. Naniesione w ten sposób osady mogłyby zyskać wygląd taki, jak na poniższym obrazie.
Czytaj też: W piątek na Ziemię spadnie satelita. Specjaliści z ESA właśnie próbują zepchnąć go do oceanu
Czerwona Planeta obecnie nie nadaje się do beztroskiego życia, choć wydaje się, że mogłyby na niej przetrwać pewne organizmy. Najbardziej problematyczne jest tamtejsze promieniowanie, bardzo niewielkie ilości wody oraz fakt występowania niskich temperatur. Przed milionami bądź miliardami lat sytuacja najprawdopodobniej wyglądała inaczej: atmosfera zapewniała ochronę przed promieniowaniem i zabezpieczała wodę przed ucieczką, a temperatury były zdecydowanie bardziej uregulowane i średnio wyższe niż obecnie. Dodajmy do tego istnienie rzek, jezior i mórz, a uzyskamy wizję całkiem przyjemnie prezentującej się planety.