Specyfikacja Sharp SumoBox CP-LS100
- obudowa o wymiarach 310 x 630 x 268 mm, masa: ok. 9,7 kg,
- dwa 8-calowe głośniki niskotonowe,
- dwa 2-calowe głośniki wysokotonowe,
- pasmo przenoszenia: 40 Hz – 20 kHz
- dwa kanały wejściowe typu combo (TRS 6,3 mm / XLR)
- gniazdo wejściowe Aux (3,5 mm),
- dwa gniazda (wejście/wyjście) Speaker Link (TRS 6,3 mm)
- port USB-A (5V / 1000 mA), drugi port USB-A (5V /1000 mA) w baterii;
- Bluetooth 5.0 + EDR (zgodność z A2DP, AVRCP)
- kompatybilność ze standardowymi statywami głośnikowymi (35 mm),
- bateria litowo jonowa o deklarowanym czasie pracy do 10 godzin,
- pobór mocy: 120W,
- cena: 1999 zł.
Z przenośnymi głośnikami typu boombox mam zazwyczaj ten problem, że często już na etapie samej stylistyki mnie od siebie odpychają. Migoczące światełka mają chyba odwrócić uwagę od jakości dźwięku i materiałów użytych do konstrukcji takich urządzeń. Na szczęście Sharp SumoBox CP-LS100 nie ma pod tym względem powodów do wstydu. Bardziej przypomina profesjonalną kolumnę głośnikową, której zadaniem jest przede wszystkim dyskrecja i dobry dźwięk. Sporo drewna w konstrukcji daje mu przyzwoitą, aczkolwiek nadal zdatną do transportu wagę 9,7 kg. Przenoszenie ułatwiają spore i głębokie uchwyty zamontowane zarówno po bokach, jak i na górze obudowy.
Głośniki chroni solidna metalowa maskownica, ale producent pomyślał również o dodatkowym zabezpieczeniu narożników. W zestawie znajdziemy gumowe osłony, które w razie potrzeby zamontujemy dołączonym kluczem heksagonalnym. Przed taką operacją trzeba jednak zdemontować domyślnie założone od spodu nóżki. Alternatywnie można też ustawić głośnik na podwyższeniu – obecność gniazda o średnicy 35 mm (1 3/8″) na spodzie pozwala wykorzystać dowolny standardowy statyw kolumnowy. Przy okazji, bardzo podoba mi się pomysł gumowej osłona na wszystkie gniazda, która skutecznie zapobiega dostawaniu się do środka zanieczyszczeń w trakcie transportu.
Jak przystało na głośnik przenośny, Sharp SumoBox CP-LS100 może pracować również na własnym zasilaniu. Wystarczy szybki rzut oka na tylną ściankę, gdzie znajduje się cały panel sterowania, a nieco niżej bateria o pojemności 74 Wh (5000 mAh), którą w dodatku można wyjąć z głośnika i stosować samodzielnie jako powerbank z wyświetlaczem LED informującym o poziomie energii. Wystarczy podłączyć do niego dowolne urządzenie kablem USB i “nadusić” przycisk na obudowie. To dość rzadkie w tego typu konstrukcjach, ale w plenerze z dala od prądu będzie jak znalazł.
Sharp SumoBox CP-LS100 – obsługa i aplikacja Sharp Life
Stawianie pierwszych kroków w obsłudze sprzętu ułatwia aplikacja mobilna Sharp Life dostępna na telefony z iOS i Androidem. Mając głośnik pod ręką wystarczy zeskanować aparatem telefonu kod QR z naklejki umieszczonej na górze obudowy. Jeśli do tej pory nie zetknęliście się z ekosystemem Sharp, trzeba będzie założyć konto. Na końcu pozostaje już tylko parowanie głośnika z telefonem przez Bluetooth i cały panel sterowania głośnikiem przenosi się na ekran telefonu. Oczywiście da się korzystać z głośnika bez Sharp Life, ale nie mamy wtedy nad nim tak dokładnej zdalnej kontroli. Poza tym aplikacja daje nam możliwość zapisywania presetów dla pierwszych dwóch torów audio.
Po włączeniu kolumna informuje o trybie aktualnego połączenia (Bluetooth albo auxiliary port). Co istotne, nie da się używać jednocześnie obu metod pracy – podłączenie źródła dźwięku na kablu do gniazda AUX automatycznie wyłącza Bluetooth i na odwrót.
Sharp SumoBox CP-LS100 jest w stanie przyjąć jednocześnie trzy źródła dźwięku. Dla dwóch pierwszych kanałów, za które odpowiadają gniazda combo TRS/XLR jest przełącznik rodzaju źródła ze wskaźnikiem LED (mikrofon, gitara, instrumenty klawiszowe), dodatkową regulację niskich i wysokich częstotliwości oraz efekt Reverb, czyli pogłos. Gniazda XLR nie obsługują niestety mikrofonów pojemnościowych wymagających dodatkowego zasilania typu Phantom (48V). Dwa tory audio to za mało? Wystarczy do jednego z nich podłączyć zewnętrzny mikser i ustawić rodzaj źródła jako Keyboard.
Dla trzeciego kanału (Bluetooth/AUX) jest tylko pokrętło głośności, ale za to z małym bonusem w postaci funkcji duckingu (automatycznie zmniejsza poziom głośności przez inny sygnał audio, np. z mikrofonu). Rozwiązanie najczęściej słyszycie w radio, kiedy głos speakera chwilowo zmniejsza głośność muzyki. Dwukrotne szybkie naciśnięcie przycisku Ducking/In-Outdoor przełącza między trybami pracy głośnika – w pomieszczeniu i na zewnątrz. W trybie brzmienia dźwięku na zewnątrz wysokie i średnie częstotliwości zostają dodatkowo uwypuklone.
Gdyby Sharp SumoBox CP-LS100 przyszedł do mnie w dwóch egzemplarzach, dałoby się z nich stworzyć zestaw, powiązując je ze sobą bezprzewodowo. Do tego służy przycisk DUO, która uruchamia tryb True Wireless Stereo (TWS). A gdybym miał ich jeszcze więcej, mógłbym wykorzystać dwa wbudowane gniazda Speaker Link (TRS) i połączyć je ze sobą kablami w nieco większą sieć. Reasumując, jest tu pewien potencjał do stworzenia systemu audio na nieco większe i bardziej formalne imprezy.
Sharp SumoBox CP-LS100 nie jest duży, ale potrafi zatrzepotać nogawkami
Szczególnie w domowych warunkach głośnikowi Sharp SumoBox CP-LS100 imprezowej mocy raczej nie brakuje. Mimo braku kanału bass reflex sprzęt radzi sobie całkiem sprawnie w zakresie niskich częstotliwości i ma potencjał, by zrobić sobie (a przy okazji sąsiadom) rozrywkowy wieczór. Jednak do typowego boomboksa, w którym tylko dudni, a niewiele słychać mu daleko (na szczęście). Charakterystyka brzmienia faworyzuje niskie częstotliwości, ale przy doborze odpowiedniego trybu (inside/outdoor) da się spokojnie słuchać zróżnicowanej muzyki, która stawia też na średnie i wysokie rejestry.
Oczywiście nie omieszkałem zabrać głośnika do sali prób, gdzie poza mikrofonem podłączyłem do niego również kilka instrumentów. Z gitarą basową bym nie szalał, ale na kameralny koncert pt. gitara elektroakustyczna + wokal i podkład audio powinno zdać egzamin. Domówka? Check. Demonstracja/happening/koncert? Check. Bankiet? Check. Wstydu nie będzie. Przy niskiej scenie warto dołożyć wspomniany statyw albo postawić głośnik na boku, dzięki czemu dźwięk za sprawą zwężanej konstrukcji powędruje nieco do góry.
Funkcja automatycznego duckingu reagująca na wejście sygnału z toru mikrofonowego owocuje dość szybkim ściszaniem, ale trzeba przywyknąć do nieco dłuższego czasu powrotu sygnału audio z kanału Bluetooth/Aux. Tracimy trochę na dynamice podczas takiej operacji, a możliwości regulacji w tym zakresie brakuje w aplikacji mobilnej. To jednak drobny szczegół, do którego można się po jakimś czasie przyzwyczaić.
Najważniejsze, że dźwięk wydobywający się z głośnika nie ulega dławieniu czy zniekształceniu, nawet pod dużym obciążeniem. Dba o to SAM (ang. Speaker Active Matching), procesor dźwięku bazujący na autorskiej technologii firmy Devialet. Sygnał audio jest w nim analizowany i optymalizowany pod kątem charakterystyki zamontowanych w danej kolumnie głośników. SAM to również swoisty bufor bezpieczeństwa, który nawet przy nieodpowiedzialnej zabawie z takim sprzętem, nie dopuści tak łatwo do uszkodzenia membran głośników.
Pod wieloma względami Sharp SumoBox CP-LS100 pozytywnie mnie zaskoczył
Ten sprzęt próbuje być czymś więcej niż prostym imprezowym głośnikiem i za to należą się wyrazy uznania. Przy cenie oscylującej w okolicach 2000 zł i takiej jakości wykonania, wydaje się produktem godnym polecenia. Nie ma jednocześnie żadnej sensownej konkurencji w tym przedziale cenowym, która oferuje zbliżony zakres funkcji. Do takiego zestawu warto rozważyć dokupienie dodatkowej baterii, dzięki czemu zyskujemy spokojnie cały dzień intensywnego grania, bez konieczności uzupełniania energii z gniazdka.
Na szczęście mamy dobrą wiadomość w tym temacie – w dniach 13-31.07.2023 obowiązywać będzie promocja, w ramach której przy zakupie głośnika Sharp SumoBox CP-LS100 klienci otrzymają dodatkową baterię za symboliczne 1 zł. Jeśli po przeczytaniu tego testu dochodzisz do wniosku, że to sprzęt dla Ciebie, zdecydowanie warto kupić go już teraz, w zestawie z zapasową baterią.